Wyjazd z placówki Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Terespolu przecina ścieżka rowerowa będąca częścią Wschodniego Szlaku Green Velo. Problem pojawia się w sytuacjach wymagających szybkiej interwencji straży, bo rowerzyści mają pierwszeństwo i uniemożliwiają swobodny wyjazd z placówki. Z kolei rozpędzone patrole stanowią zagrożenie dla nieostrożnych rowerzystów.
Funkcjonariusz placówki NOSG w Terespolu Piotr Pietruczuk podkreśla, że wielokrotnie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Rowerzyści korzystają z przysługującego im pierwszeństwa przejazdu i nie zwracają uwagi na uprzywilejowane pojazdy włączające się do ruchu. Tak niefortunnie się składa, że brama wyjazdowa placówki NOSG przy ulicy Wojska Polskiego 164 bezpośrednio łączy się z pasem ścieżki rowerowej.
– Zależy nam przede wszystkim na bezpieczeństwu pieszych i rowerzystów. Gdy nasz samochód wyjeżdża bardzo szybko z placówki na interwencję, może dojść do zdarzenia, którego byśmy nie chcieli. Dlatego proponujemy, żeby oznakować ścieżkę rowerową i przejście dla pieszych specjalną tablicą informacyjną. – przekonuje Pietruczuk.
Znak "Uwaga samochód" jest stosowany w miejscach, gdzie zachodzi potrzeba ostrzeżenia pieszych i rowerzystów o możliwości wyjazdu samochodu. Nie jest on jednak formalnym znakiem drogowym, jego wzór nie figuruje w Rozporządzeniu regulującym szczegóły techniczne znaków drogowych. Pełni funkcję ostrzegania, zwrócenia uwagi pieszych i rowerzystów o możliwości wyjazdu samochodu. Nie rozstrzyga jednak o zachowaniu na drodze.
Ścieżka rowerowa jest wspólną inwestycją miasta i województwa. Ale za trwałość projektu odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich. Jak się zaopatruje na tę kwestię? – Wszelkie niezbędne uzgodnienia co do organizacji ruchu są podjęte i spełniają wymogi przepisów – mówi dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie Andrzej Gwozda. I wyjaśnia, że sytuację można rozwiązać na dwa sposoby. – Możemy ścieżkę urwać, tzn. postawić znak "koniec ścieżki rowerowej" i za wjazdem czy bramą postawić znak informujący o początku ścieżki rowerowej.
Drugim rozwiązaniem będzie po prostu zaakceptowanie, że przy ścieżkach rowerowych należy korzystać z drogi w określony sposób i że to kierowca odpowiada za ewentualną kolizję.
Więcej przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, 31 października
Sylwia Bujak
Napisz komentarz
Komentarze