Gryf Gmina Zamość - Huragan Międzyrzec Podlaski 3:0 (0:0)
Gryf: P. Dobromilski - Wolanin, D. Dobromilski, Tomasiak, Wołoch - Pupeć (84 Zawadzki), Sałamacha, Baran, (90 Marczyk), Woźniak (60 Kurzawa), Panas, Grzęda.
Huragan: Krasowski - Storto (Kuć), Warda, Panasiuk, Komar, Chmielewski (87 Moczulski), Łukanowski (62 Tkaczuk), Opolski, Śledź (45 Pakuła), Radziszewski (90+1 Sauchyk), Lisniak (72 Czumer).
Bramki: Panas 60, Baran 75, Grzęda 89 (k.)
Żółte kartki: Baran, Panas - Komar, Lisniak, Radziszewski, Czumer, Panek, Śledź
Sędziował: Bernard Kostrubiec
Gospodarze od pierwszych minut skutecznie narzucili Huraganowi tempo gry, mimo słabszej dyspozycji w ostatnich meczach. Stwarzane sytuacje bramkowe przez Gryf wyglądały bardzo składnie. Bardzo dobre okazje na początku pierwszej połowy mieli Damian Baran i Bartłomiej Panas, ale czujny na posterunku był Krakowski w Huraganie. Do grona kolegów stwarzających zagrożenie pod bramką drużyny Damiana Panka dołączył jeszcze Hubert Sałamacha, ale jego strzał z 20 minuty powędrował nad poprzeczką. Mecz w późniejszej fazie się zaostrzył, bo gospodarze chcieli otworzyć worek z bramkami. Kibice zgromadzeni w Zamościu na bramki musieli jednak jeszcze poczekać, bo na przerwę drużyny schodziły z bezbramkowym remisem.
W drugiej połowie, drużyna Damiana Panka rozegrała dobry pierwszy kwadrans, ale nadziała się na kontrę w 60 minucie. Goście tego meczu wykonywali rzut rożny, ale piłka wpadła prosto w ręce Dobromilskiego, a ten wyprowadził atak Gryfu Zamość. Długie podanie skierowane do Bartłomieja Panasa przyniosło skutek, bo zawodnik przedryblował obrońcę i płaskim strzałem z dziesięciu metrów pokonał Kraskowskiego, zdobywając gola na 1:0. Dobrze spisujący się w tej rywalizacji Panas, w 75 minucie otrzymał celne podanie od Krystiana Wołocha i wyprzedził obrońcę Huraganu na lewym skrzydle, po czym wyłożył piłkę Damianowi Baranowi. Ten ostatni nie miał problemów z podwyższeniem wyniku na 2:0. Pod koniec spotkania skuteczny tego dnia Bartłomiej Panas szedł za ciosem i samotnym rajdem wywalczył rzut karny dla Gryfu Zamość. Szarża zawodnika zamościan opłaciła się, bo stały fragment gry na gola na 3:0 dla Gryfu zamienił Mikołaj Grzęda.
Grzęda rozegrał bardzo dobre spotkanie i bramka zdobyta przeciwko Huraganowi była zwieńczeniem jego ciężkiej pracy przez cały mecz. W linii defensywnej Gryfu Zamość, kluczowe odbiory i przechwyty notował Damian Pupeć. Pupeć nie bał się w ten weekend grać wślizgiem, będąc cały czas w kontakcie z rywalem. Huragan natomiast miał w tym meczu niską skuteczność, bo raz po raz główkowali Czumer i Radziszewski, ale nie mogli zdobyć chociażby honorowego gola dla swojego zespołu. Futbolówka mijała bramkę Dobromilskiego, ale także trafiła w poprzeczkę bramki drużyny z Międzyrzeca Podlaskiego.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem gospodarzy z Zamościa 3:0. Mimo klęski Huraganu, trener Gryfu Marcin Luterek w rozmowie ze stroną klubową, widzi pozytywy w grze gości i szanuje ligowego rywala. - Wreszcie zagraliśmy dobry mecz z solidnym przeciwnikiem. Huragan to drużyna bardzo fizyczna, grająca do przodu i bez kompleksów. Na tle tak wymagającego rywala pokazaliśmy, że ciągle stać nas na skuteczną grę w ofensywie i w tyłach. Stworzyliśmy sobie sporo bramkowych okazji i nasze zwycięstwo uważam za w pełni zasłużone. Cieszy mnie to tym bardziej, że podnieśliśmy się po środowej porażce ze Świdniczanką, a do tego trzeba charakteru – mówi Luterek.
W następnym spotkaniu IV ligi, grupy mistrzowskiej, Huragan podejmie Tomasovię Tomaszów Lubelski. Będzie to ostatni mecz drużyny z Międzyrzeca Podlaskiego w roli gospodarza, w sezonie 2022/2023. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 14:30.
Napisz komentarz
Komentarze