Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 14 listopada 2024 23:28
Reklama
Reklama

Muzeum Fabryka Wódek i Likierów w Cieleśnicy już działa [ZDJĘCIA]

W dawnym gmachu gorzelni w Cieleśnicy otwarto Muzeum Fabryka Wódek i Likierów. Jest to nie tylko ciekawe miejsce do zwiedzania, ale też centrum kultury, gdzie będą się odbywać liczne koncerty, wystawy, warsztaty, wykłady. Manufaktura Cieleśnica już produkuje wódki, ale na tym nie poprzestaje i testuje kolejne receptury pochodzące z dwudziestolecia międzywojennego.
Muzeum Fabryka Wódek i Likierów w Cieleśnicy już działa [ZDJĘCIA]
W dawnym gmachu gorzelni w Cieleśnicy otwarto Muzeum Fabryka Wódek i Likierów. Jest to nie tylko ciekawe miejsce do zwiedzania, ale też centrum kultury

Autor: Paulina Chodyka-Łukaszuk

– Nie skupiamy się tylko na samej historii alkoholu, ale też na wartościach kulturalnych i polskich tradycjach związanych z trunkami, z polskim stołem sięgających do czasów słowiańskich i szlacheckich – mówił Szymon Chwesiuk mistrz zestawialni wódek i likierów w Cieleśnicy i właściciel Manufaktury Cieleśnica.

Dodaje, że muzeum będzie otwarte dla zwiedzających w weekendy w godz. 10:00-15:00. W ramach działalności muzeum będą odbywać się degustacje, pokazy, warsztaty, prezentujące świat nalewek, dawnych destylatów czy też whisky. 

– Nawiązujemy przede wszystkim do historii barona Rosenwertha, dawnego właściciela Cieleśnicy. Kiedyś produkował w Białej Podlaskiej m.in. marmolady, a my też produkujemy dżemy, kończąc na wódkach i likierach, które również wytwarzamy. Posiadamy przedwojenne receptury i pracujemy nad ich wskrzeszeniem. Mam nadzieję, że w te wakacje pojawią się pierwsze produkty, powstałe według przedwojennych receptur – wyjaśnił Szymon Chwesiuk.

Na terenie muzeum znajduje się też pozostałość po winiarni, gdyż w okresie PRL były tu wytwarzane wina owocowe. Zwiedzający mogą przede wszystkim obejrzeć wielki budynek gorzelni z dwudziestometrową wieżą. Najstarsze wzmianki o gorzelni pochodzą z 1526 roku.

W ramach działalności muzeum będą odbywać się degustacje, pokazy, warsztaty, prezentujące świata nalewek, dawnych destylatów czy też whisky
fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk

Historyczne nawiązania

– Regularnie będziemy tutaj organizowali koncerty, niedawno odbył tu Festiwal Kultury XX wieku, na który składały się wykłady na temat kultury, historii i sztuki. Dziś skupiamy się na alkoholach. Przyjechali do nas przedstawiciele Stowarzyszenia Polskie Destylaty Rzemieślnicze, są to osoby, które produkują alkohole w sposób tradycyjny. Będziemy mówili o historii polskiej gorzałki. Odbędzie się koncert zespołu RAZ DWA TRZY – przekazał twórca muzeum.

W starej stróżówce odtworzona jest dawna przychodnia z zaaranżowanymi gabinetami lekarskimi, a w samej gorzelni jest utrzymana linia produkcyjna alkoholi. – Będziemy doprowadzać tę linię do użytku i organizować wystawy czasowe. W muzeum znajduje się też kocioł parowy. Obecnie odtwarzamy jałowcówkę, kminkówkę, anyżówkę, oprócz tego mamy przepisy na tradycyjne wódki gorzkie, na różnego rodzaju likiery. Nasze Podlasie jest bogate w zioła, więc warto z nich korzystać – zaznaczył Szymon Chwesiuk.

– Nie skupiamy się tylko na samej historii alkoholu, ale też na wartościach kulturalnych i polskich tradycjach związanych z trunkami, z polskim stołem sięgających do czasów słowiańskich i szlacheckich – mówi Szymon Chwesiuk
fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk

– Bardzo się cieszymy, że Szymon Chwesiuk, który jest pomysłodawcą i realizatorem projektu, jakim jest remont dawnych budynków gorzelni z przeznaczeniem na Muzeum Fabryki Wódek i Likierów podjął się tego wyzwania. Jestem pod wrażeniem, że te budynki, które były ruiną, teraz są pięknym produktem turystycznym – mówił wójt gminy Rokitno Jacek Szewczuk.

Dodał, że jego zdaniem zwiedzanie muzeum będzie świetnym doświadczeniem dla wielu turystów, gdy tutaj przyjadą. – Cieszymy się, że taki obiekt powstał w gminie Rokitno, w miejscowości, która od 2022 r. nazywa się Cieleśnica Pałac. Szymon Chwesiuk stanął na wysokości zadania, zrealizował swój pomysł, swoje marzenia i to co już widzimy czyli elementy po byłej gorzelni, to jest skarb dla kultury – zaznaczył wójt.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Do kościołaTreść komentarza: 49 lat i po alkoholu ? To takie stare baby piją i po pijanemu jeżdżą ? Staruszka 49 lat powinna nałożyć chustkę i do kościoła pójść , ewentualnie moherowy beret i na pieśni do koła gospodyń wiejskich . Do czego to doszło aby w takim wieku babuszki rozbijały się po pijanemu ???? Rozumiem młode ładne zgrabne laski w wieku 25-35 lat ale stare babki 49 lat to różaniec i do kosciółkaData dodania komentarza: 14.11.2024, 17:28Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: c ytTreść komentarza: Redakcja puszcza, jak widać, Osoby klocki. I 6-ściu czytaczy, klikło nawet. A o co kaman?Data dodania komentarza: 14.11.2024, 08:39Źródło komentarza: Wieczornica w Zespole Szkół MuzycznychAutor komentarza: Clark GriswaldTreść komentarza: Może radny Chodziński nada nazwę memu podwórku, np. skwer im. Rajmunda Kaczyńskiego? Czekam 😊Data dodania komentarza: 13.11.2024, 16:52Źródło komentarza: Miasto zarządza ulicą od roku. Nazwy nie nadało, choć dawno ma zgodęAutor komentarza: AlfredTreść komentarza: Linia L to jest porażka. Nie służy mieszkańcom osiedla Francuska. To jest linia nastawiona na dowóz dzieci z os Armi Krajowej do SP 9. Niech redaktor się przyłoży bo obecnie artykuł to czysta propaganda władzy. "Na Narutowicza można się przesiąść". Pewnie.. Jak ktoś ma 30-40min wolnego na przesiadkęData dodania komentarza: 12.11.2024, 21:44Źródło komentarza: Biała Podlaska. MZK planuje nowe linieAutor komentarza: FajbusiewiczuTreść komentarza: no i rzygnij na koniec tych bredni co żes napisał=tak dla jasnośći😁Data dodania komentarza: 12.11.2024, 14:39Źródło komentarza: Wieczornica w Zespole Szkół Muzycznych
Reklama
Reklama