Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:26
Reklama
Reklama

Dyskusje o transporcie. Co dalej z portem w Małaszewiczach?

Już po raz trzeci w Janowie Podlaskim spotkali się specjaliści oraz prezesi i pracownicy największych firm, związanych z transportem intermodalnym w Polsce, by dyskutować m.in. o potrzebach tej gałęzi gospodarki. Ważnym aspektem kongresu była też dyskusja o przyszłości Rejonu Przeładunkowego Małaszewicze. Organizatorem kongresu Intermodal in Poland 2023 była spółka Intermodal News. Słowo Podlasia sprawowało patronat medialny nad wydarzeniem.
Dyskusje o transporcie. Co dalej z portem w Małaszewiczach?
Organizatorem kongresu Intermodal in Poland 2023 była spółka Intermodal News. Ważnym tematem kongresu była przyszłość Rejonu Przeładunkowego Małaszewicze

Źródło: Intermodal News

To już trzeci raz, kiedy wydawca portalu Intermodal News zorganizował ogólnopolskie spotkanie. Po raz trzeci odbyło się ono w Zamku Janów Podlaski. Rosnące z roku na rok zainteresowanie takimi spotkaniami spowodowało, że w tym roku wydarzenie zorganizowano w formie kongresu. 

Przez dwa dni odbywały się debaty na temat najbardziej palących problemów branży intermodalnej w Polsce. Dla wyjaśnienia, transport intermodalny to przewóz ładunków, wykorzystujący więcej niż jedną gałąź transportu. Na południowe Podlasie zjechali najwięksi specjaliści z tej dziedziny gospodarki, by dyskutować o m.in. zmianach na euroazjatyckich korytarzach intermodalnych, o wyzwaniach, problemach i szansach branży TSL (Transport, Spedycja, Logistyka). Ważnymi tematami był też kryzys energetyczny i zmiany modalności w transporcie, spowodowane REPowerEU, czyli propozycją Komisji Europejskiej, aby zakończyć zależność od rosyjskich paliw kopalnych przed 2030 r., w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę. Poruszono też kwestię potrzeb inwestycyjnych oraz nadal obecnych skutków pandemii.

PRZECZYTAJ: Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy

Dyskusje o ważnych tematach

Organizatorem kongresu Intermodal in Poland 2023 w Janowie Podlaskim jest spółka Intermodal News. 

Piotr Klimek, prezes zarządu Intermodal News Sp. z o.o (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

– Naszym głównym celem jest to, by w jednym miejscu zgromadzić tuzów, działających na rynku transportu intermodalnego. Po to, by ułatwić im spotkania biznesowe, umożliwić wymianę informacji w przyjemnej atmosferze. Żyjemy obecnie w trudnych czasach, tylko co ustabilizowała się sytuacja związana z covidem, a zaraz po tym doszło do rosyjskiej agresji na Ukrainę. A te sytuacje bardzo wpłynęły na transport intermodalny, więc kongres jest też dobrą okazją do tego, by ludzie, którzy na co dzień pracują w tej branży, mogli wymienić się doświadczeniami, wspólnie opracować rozwiązania trudnych sytuacji, problemów, które ich dotykają. Kongres jest okazją by spotkać tak naprawdę wszystkich, którzy obecnie liczą się na rynku transportu intermodalnego w Polsce – mówił Piotr Klimek, prezes zarządu Intermodal News Sp. z o.o.

Dodaje, że w kongresie biorą udział nie tylko firmy transportowe czy spedycyjne, ale również dostawcy urządzeń i narzędzi IT dla branży TSL. – Dla przykładu, jest z nami firma Kalmar, która jest producentem suwnic, reachstackerów i innych rozwiązań do obsługi ładunków, jest Toyota, która między innymi produkuje ciągniki terminalowe. Jest też firma Zeppelin, która jest w Polsce dystrybutorem wózków widłowych i reachstackerów marki Hyster. Jest WIELTON – producent naczep, ERMEWA firma specjalizująca się w wynajmie wagonów, MICHELIN – producent opon. Jest cały przekrój firm, poczynając od spedytorów, przewoźników i firm, produkujących dla różnych rodzajów transportu, kończąc na armatorach, bo jest z nami m.in. przedstawiciel firmy COSCO Shipping, Jest więc z kim i o czym dyskutować – wymieniał prezes Intermodal News.

W kongresie wzięło udział kilkaset osób, związanych z transportem intermodalnym i branżą TSL (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

Tłumaczy, że jako organizatorzy zaprosili też dyrektora Departamentu Ceł Ministerstwa Finansów Grzegorza Kozłowskiego, by omówić kwestię przepływu towarów przez granicę. – Ważne jest, by przepływ towarów był jak najsprawniejszy, a zawsze pojawiają się tzw. wąskie gardła. Stąd też obecność dyrektora Grzegorza Kozłowskiego, by mógł się wypowiedzieć, jakie ze strony służb celnych są możliwości usprawnienia odpraw, rozwiązania pewnych problemów i by wyjaśnił, jak funkcjonują przejścia graniczne w Polsce – wyjaśnia Piotr Klimek.

Podkreśla, że debaty czy spotkania studyjne są bardzo ważne, ale równie istotne są spotkania i rozmowy w kuluarach oraz nawiązanie kontaktów biznesowych. 

SPRAWDŹ: To jest przyszłość motoryzacji!

Po raz trzeci w wydarzeniu uczestniczy Andrzej Konończuk, właściciel Terminala Chryzanów, jednego z największych na granicy wschodniej. – Takie konferencje są bardzo ważne dla naszej branży. Przyjechałem wysłuchać debat, mam zaplanowanych kilkanaście spotkań biznesowych z potencjalnymi klientami. Kongres to świetna okazja do nawiązywania nowych współprac, rozmów o rozwoju. W jednym miejscu bowiem udało się zebrać przedstawicieli najważniejszych przedsiębiorstw w branży intermodalnej. W innym przypadku musielibyśmy poświęcić na spotkania z kontrahentami kilka miesięcy, przejechać tysiące kilometrów, a tak wszyscy spotykamy się w Janowie Podlaskim i możemy swobodnie omówić sprawy biznesowe – podkreśla.

Co dalej z portem w Małaszewiczach?

Jednym z ważnych tematów, które zostały przedyskutowane podczas kongresu Intermodal in Poland 2023 była przyszłość Rejonu Przeładunkowego Małaszewicze. 

– Z rozbudową suchego portu w Małaszewiczach wiąże przyszłość wiele firm, które już mają tam swoje terminale lub inwestycje w różnym stopniu zaawansowania albo też takie, które chciałyby zainwestować w tym rejonie. Wszystkie te przedsiębiorstwa są żywo zainteresowane tym, na jakim etapie jest rozbudowa portu. Wszystkim im zależy na tym, by Małaszewicze odzyskały rolę, którą miały przed wojną albo by dostosować je do funkcjonowania na jak najlepszym poziomie w obecnych warunkach – przekazuje Piotr Klimek.

Temu tematowi została poświęcona debata otwarcia, którą poprowadził Marek Tarczyński, przewodniczący Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki, a wzięli w niej udział: Agnieszka Hipś – prezes zarządu  CLIP Group; Hanna Jażdżyk – prezes zarządu PKP CARGO TERMINALE; Grzegorz Kozłowski – dyrektor Departamentu Ceł Ministerstwa Finansów; Krzysztof Rybus – właściciel ECCO-RAIL i innych spółek w ECCO Group; Marek Słomka – prezes zarządu CARGOTOR; Mirosław Smulczyński – prezes zarządu CL Europort oraz Barbara Wójcik – zastępca dyrektora CARGO, ADAMPOL S.A. 

Uczestnicy debaty podkreślali wpływ agresji Rosji na Ukrainę i pakietów sankcji, wprowadzonych przez UE na zmiany w transporcie międzynarodowym. 

– Sytuacja jest złożona. Jednak w krótkiej perspektywie czasowej nie widzę optymizmu. W roku 2022 odnotowaliśmy niewielki spadek, było to może 10 proc. Natomiast od początku roku 2023 odnotowaliśmy spadek o aż 50-60 proc. jeśli chodzi o przewóz kontenerów. Jeżeli chodzi o przewóz innych towarów, które zostały zablokowane sankcjami gospodarczymi właściwie niewiele towarów jedzie. Trzeba szukać materiałów, które nie zostały zablokowane. Przejście graniczne w Terespolu i rejon przeładunkowy w Małaszewiczach, o którego modernizacji rozmawiamy, są w tej chwili wykorzystywane w 40-50 proc. Dodatkowo w przestrzeni publicznej pojawił się pomysł, by w 11 pakiecie sankcji UE, wprowadzić ograniczenia tranzytu przez Rosję, które odcięłoby jeszcze bardziej wpływy finansowe do Rosji. Momentem przełomowym może być więc dopiero zakończenie wojny – mówił Mirosław Smulczyński, prezes CL Europort, centrum logistycznego w Małaszewiczach. 

Podkreślił, że stosunki Europy Zachodniej z Rosją już nigdy nie wrócą do tych, które były przed wojną, więc Europa musi zastanowić się teraz nad dywersyfikacją produkcji i uniezależnieniem od Chin.

ZOBACZ: Koniec protestu na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze? Przewoźnicy wrócili do siebie

Przypomnijmy, w ubiegłym roku Komisja Europejska odmówiła finansowania wycenianej na co najmniej 4 mld złotych inwestycji w Park Logistyczny w Małaszewiczach ze względu na sytuację na wschodnich granicach UE.

– Zauważalny jest duży spadek transportu przez Małaszewicze. Na to wpłynęła wojna na Ukrainie i wprowadzone sankcje na Rosję i Białoruś. Transport kolejowy jest również wypierany przez fracht morski. Jeśli chodzi o transport kolejowy przez Małaszewicze można mówić o sinusoidzie, raz towary masowe przejeżdżają można powiedzieć sporadycznie, a są okresy, kiedy ruch jest ożywiony. Teraz towary masowe są mało realizowane, a intermodal to dosłownie 3-3,5 par pociągów na dobę. Terminale są przystosowane, oczywiście należy je rozbudowywać. A o rozpoczęciu realizacji tej inwestycji będę mógł poinformować dopiero wtedy, kiedy będę miał pieniądze na koncie. Na obecną chwilę mogę powiedzieć tyle, że walczymy. Jesteśmy o dwa dwie wielkie kroki do przodu, jeśli chodzi o finansowanie inwestycji z budżetu państwa. Tutaj padły słowa, że nasze finansowanie z Unii Europejskiej zostało cofnięte, ja mam nadzieję, że zostało chwilowo wstrzymane. Będziemy dalej o to finansowanie występować i starać się te pieniądze pozyskać – podkreślał Marek Słomka, prezes Cargotoru.

Dodał, że cały czas jest w kontakcie ze stroną chińską. – Druga połowa roku powinna już wyglądać lepiej. Daleko jeszcze jesteśmy do tego, co było przed wybuchem wojny, ale ten czas warto właśnie wykorzystać na przygotowanie infrastruktury – mówił Słomka. 

Drugiego dnia kongresu, uczestnicy mieli okazję wziąć udział w wizycie studyjnej w Małaszewiczach. Zobaczyli, jak funkcjonują dwa spośród kilkunastu obiektów logistycznych, tworzących ten suchy port na styku linii kolejowych o rozstawie europejskim i szerokotorowym, których operatorami są firmy ADAMPOL i METRANS.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama