Z wykształcenia jest inżynierem geodezji, ale zatęskniła za muzyką i postanowiła wrócić do śpiewania. Z tego powodu założyła zespół Takatu, z którym koncertuje po Polsce. Grupa prężnie działa na rynku muzycznym. Jest na etapie kompletowania utworów potrzebnych do wydania płyty, która być może zostanie wydana pod nazwiskiem wokalistki lub jako krążek zespołu. Takatu intensywnie koncertuje. 1 lipca wystąpi w Kobylanach, 21 lipca w Białej Podlaskiej i 29 lipca w Sławatyczach. – Do tej pory wydaliśmy trzy single: „Mój lot”, „Być tam” i „Bierki”. Do utworów nakręcone są teledyski, można je obejrzeć na portalach stremingowych jak youtube.com czy spotify. Takatu liczy sześciu członków, to perkusista Krzysztof Chmielewski, na gitarze gra Marek Jakubiak, na instrumentach klawiszowych gra Andrzej Maziejuk, na gitarze basowej gra Łukasz Juszczuk, a w chórkach występuje Monika Jaszczuk. Martyna Lasiecka jest wokalistką zespołu.
Powrót do lat 80.
– Jak poszłam na studia, miałam przerwę od muzyki, ale za nią stęskniłam. Mając znajomości w kręgu muzycznym, wraz z gitarzystą Markiem Jakubiakiem postanowiliśmy stworzyć wspólny projekt, jakim jest Takatu – mówi Martyna Lasiecka. Dodaje, że powstaje materiał na płytę i będzie gotowy jesienią, a wydanie płyty planowane jest w przyszłym roku. Ich muzyka to po części powrót do złotych lat 80. XX wieku w klimacie pop z pewną domieszką syntezatorów oraz smacznie wplecionej nowoczesnej elektroniki. Martyna Lasiecka pisze też teksty piosenek.
W tym roku nagrała też singiel, współpracując z uznanymi producentami Marcinem Makowcem oraz Michałem Lange, którzy na co dzień występują jako duet MartinLange. Test piosenki został częściowo napisany przez wokalistkę. – Inspirują mnie moje doświadczenia, a także ludzie którymi się otaczam – mówi Martyna Lasiecka.
W 1996 r. wzięła udział jako pięciolatka w konkursie muzycznym „Piastuś”, organizatorem tego festiwalu dla dzieci był Ireneusz Parafiniuk. Za pierwszym razem zajęła trzecie miejsce, a za drugim otrzymała Grand Prix. – Wtedy pan Ireneusz mnie zauważył i zaprosił do uczestniczenia w prowadzonych przez niego zajęciach – wspomina Martyna Lasiecka. Uczyła się w tym czasie też w szkole muzycznej I stopnia w klasie fortepianu, gdzie uczęszczała przez trzy lata.
W 2000 r. razem z siostrą Dominiką Lasiecką, wystąpiła w programie świątecznym w telewizji, reżyserowanym przez Elżbietę Skrętkowską, pt. „Wierzyć, to znaczy chodzić po wodzie”. Zaśpiewała wtedy wspólnie z zespołem TGD. Następnie wystąpiła na Festiwalu Piosenki Angielskiej w Brzegu, do niego przygotowywał ją Ireneusz Parafiniuk. Zaśpiewała piosenkę „Georgia on my mind”. Zajęła pierwsze miejsce. Wraz z siostrą Dominiką Lasiecką wzięła udział w programie Teleranek. Kolejno wzięła udział w programie charytatywnym z udziałem Budki Suflera „Od przedszkola do Opola”.
Wystąpiła w "Szansie na sukces"
Po Festiwalu Piosenki Angielskiej otrzymała propozycję wystąpienia w „Szansie na sukces”, w programie telewizyjnym zaśpiewała w 2002 r. i zdobyła wyróżnienie, wykonując piosenki zespołu Varius Manx. Następnie wystąpiła w sali kongresowej w finale „Szansy na sukces”, na przełomie 2002 r. i 2003 r. Później wraz z siostrą wystąpiły na dziesięcioleciu „Szansy na sukces”. Kolejno w tym programie wystąpiła w specjalnym wydaniu, gdzie uczestnicy wykonywali piosenki Piotra Rubika.
W wieku dwunastu lat wystąpiła razem z siostrą w programie „Raduj się świecie” u boku Mietka Szcześniaka, Natalii Niemen i chóru TGD. W 2005 r. ponownie wystąpiła w „Szansie na sukces” z Grażyną Łobaszewską. – Od 1997 r. kiedy trafiłam do zespołu Chwilka pod skrzydła Ireneusza Parafiniuka, spotykaliśmy się raz w tygodniu na próby, gdzie z innymi uczestniczkami uczyłyśmy się śpiewać i dostawałyśmy wiele wokalnych wskazówek – przekazuje wokalistka.
Poza tym jeździła z Chwilką na warsztaty muzyczne, które się odbywały w Serpelicach, w Okunince nad Białym Jeziorem. Kończyły się one koncertem, który uczestnicy wykonywali przed publicznością. – Kiedy występowałam w telewizji, byłam małą dziewczynką, uczestniczenie w programach było dla mnie świetnym doświadczeniem, dzięki temu mam lepsze obycie ze sceną – zaznacza. Nie stresuje się przed publicznością. Do dziś ma kontakt z muzykami, którzy wtedy z nią występowali. Zaznacza, że najbliższe jej muzycznemu sercu jest połączenie elektro popu i solu. – Muzyka jest dla mnie całym życiem. Jest wszechobecna – podkreśla.
Mentorem Ireneusz Parafiniuk
Dodaje, że na początku jej drogi muzycznej mentorem był Ireneusz Parafiniuk, który przekazał jej niezbędne narzędzia do prawidłowego posługiwania się głosem. Istotni są też dla niej rodzice, którzy jako pierwsi wprowadzili ją do muzycznego świata.
– Wywodzę się z rodziny muzycznej, mój tato grał na perkusji i akordeonie, miał swój zespół, a mama jest nauczycielką muzyki oraz śpiewa w zespole "Chwilka na szpilkach", kierowanym przez Ireneusza Parafiniuka – mówi Martyna. Przyznaje, że jej największym marzeniem jest wydanie płyty, ale też występowanie przed szerszą publicznością. – Mam nadzieję, że mi się uda. Jak na razie wszystko idzie pomyślnie, wierzę, że będzie tak dalej – podkreśla.
Nie ukrywa, że w przyszłości chciałaby założyć rodzinę i mieć dom z ogródkiem najlepiej gdzieś na uboczu, tak by mogła bezkarnie śpiewać na cały głos. Słucha dużo muzyki, bardzo różnorodnej. – Uwielbiam siostry Przybysz, podoba mi się ostatnio płyta Mrozu. Lubię śpiewać piosenki Selah Sue, jest bliska moim brzmieniom. Cenię Erykhę Badu – wskazuje.
Wraz z partnerem Krzysztofem Chmielewskim otworzyła „Salę prób” oraz studio nagrań ,,Badum Studio”, gdzie organizują szkolenia oraz warsztaty muzyczne. W „Badum Studio” odbywają się również wydarzenia kulturalno-muzyczne. Oferują również zajęcia dla dzieci i dorosłych. Martyna udziela lekcji śpiewu, a Krzysiek uczy gry na perkusji.
Napisz komentarz
Komentarze