Po ciepło przyjętej Nocy Świętojańskiej w Porosiukach bialskie stowarzyszenie Przez Pryzmat 29 października w Domu Kultury w Worońcu zorganizowało happening artystyczny pt. Dziady. To oparte na dawnym obrzędzie oraz twórczości romantyków wydarzenie.
Dziady to przedchrześcijański obrzęd zaduszny, którego celem było "obcowanie żywych z umarłymi" czyli nawiązywanie kontaktów z duszami przodków, którzy powracają do siedzib, w których mieszkali. Nazwa "dziady" była używana w gwarach na terenach Białorusi, Polesia, Rosji i Ukrainy. Celem wydarzenia było przypomnienie dawnych obrzędów, ale też aktywizacja społeczności i przedstawienie szerszemu odbiorcy możliwości miejscowych domów kultury.
Matką chrzestną pomysłu była mama jednej z członkiń ze stowarzyszenia, Katarzyny Fronc. – Po nocy świętojańskiej, którą zorganizowałyśmy rzuciła pomysł, żeby zaprezentować Dziady. Pomyśleliśmy, że jest to świetny pomysł, zwłaszcza, że naszym celem jest uświadamianie, że mamy zupełnie inne korzenie. – mówi Gabriela Kuc-Stefaniuk , reżyser widowiska.
W zasadzie większość ekipy miała podobne wizje w kwestii widowiska. Nie było więc żadnych problemów z przygotowaniami. Organizatorzy nie podchodzili do przygotowań ze śmiertelną powagą. Za oprawę dźwiękową odpowiadał znany bialski artysta Adam Korszun. Natomiast w trakcie wyświetlany był film z głównym postaciami spektaklu. Zachwycona publiczność nagrodziła aktorów i organizatorów gorącymi brawami.
Stowarzyszenie Przez Pryzmat organizuje też Piątkowe Pogaduchy, czyli spotkania z ciekawymi ludźmi. W przyszłości będzie kontynuowana także organizacja Nocy Świętojańskiej. Stowarzyszenie chce też zorganizować podobne wydarzenie w stylu dziadów.
Więcej przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, 7 listopada
Maciej Maciejuk
Napisz komentarz
Komentarze