Bialscy policjanci zostali powiadomieni o oszustwie na szkodę 89-latki.
Kobieta najpierw odebrała telefon od nieznajomego, podającego się za listonosza. Mężczyzna prosił, by 89-latka nie wychodziła z mieszkania, bo chce jej dostarczyć listy polecone. Po chwili telefon znowu zadzwonił. Tym razem kobieta prowadziła rozmowę z mężczyzną, który przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji.
Mężczyzna zapytał, czy ktoś wcześniej kontaktował się z nią w sprawie rzekomej korespondencji z banku. Dodał, że była to próba oszustwa, a pieniądze które posiada seniorka są zagrożone.
– W trakcie rozmowy nieznajomy wypytał pokrzywdzoną, ile pieniędzy przechowuje w domu, twierdząc, że trzeba je właściwie zabezpieczyć. Kobieta miała przekazać pieniądze „policjantowi”, który za chwilę ją odwiedzi. Niestety postąpiła zgodnie ze wskazówkami, przekazując oszczędności nieznajomemu. Mężczyzna zapewnił, że w krótkim czasie je zwróci. Musi tylko zrobić zdjęcia banknotów i spisać ich numery. Kiedy tak się nie stało, 89-latka zrozumiała, że padła ofiara oszustwa – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Dodaje, że pokrzywdzona seniorka przekazała sprawcom ponad 11 tysięcy złotych. Policja ustala wszystkie okoliczności oraz apeluje o rozwagę w kontaktach z nieznajomymi.
To już kolejne w ostatnim czasie takie oszustwo w naszym regionie, którego ofiarą padła osoba w starszym wieku.
- Uwierzyła, że pomaga CBŚP rozbić szajkę oszustów. Straciła 30 tysięcy
- Myślała, że współpracuje z biurem śledczym. Straciła 60 tys. złotych
– Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, liczbie kont czy wysokości zgromadzonych pieniędzy. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji! – apeluje rzeczniczka bialskiej policji.
Warto pamiętać o tym, by uświadomić naszych bliskich – rodziców czy dziadków – o czyhających zagrożeniach ze strony oszustów. Być może wystarczy poprosić starsze osoby, by kontaktowały się z nami i pytały o radę. To najczęściej wystarczy, by nie paść ofiarą oszusta.
Napisz komentarz
Komentarze