Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 08:26
Reklama Conkret
Reklama

Pojechała do pracy i zaginęła. Zaskakujące zakończenie poszukiwań

40-letnia obywatelka Ukrainy miała pojechać do pracy na plantację pomidorów w Parczewie. Wsiadła do pociągu i słuch po niej zaginął. Koleżanka zgłosiła jej zaginięcie. Finał poszukiwań okazał się zaskakujący.
Pojechała do pracy i zaginęła. Zaskakujące zakończenie poszukiwań
40-letnia Ukrainka pojechała do pracy na plantację pomidorów w Parczewie. Wsiadła do pociągu i słuch po niej zaginął. Finał poszukiwań jest zaskakujący

Źródło: KPP w Parczewie

Dyżurny parczewskiej komendy policji dostał informację od policjantów z województwa zachodniopomorskiego o zaginięciu 40-letniej obywatelki Ukrainy. Jej zaginięcie zgłosiła zaniepokojona koleżanka kobiety. 

Jak relacjonowała, 40-latka w sobotę 22 lipca po godzinie 21:00 wsiadła do pociągu relacji Sławno – Lublin i od tamtej pory nie można nawiązać z nią żadnego kontaktu. Zaginiona miała mieć przesiadkę na dworcu kolejowym w Parczewie. Pomimo prób kontaktu jej telefon milczał, choć numer cały  czas był aktywny. 

26 lipca ktoś w końcu odebrał telefon. Nie była to jednak 40-latka. 

Odebrał mężczyzna, z którym było trudno dojść do porozumienia. Potwierdził, że zaginiona kobieta przebywa u niego w domu. Ustalono tylko cząstkowe dane i informacje, które w zupełności wystarczyły parczewskiemu dyżurnego na wyciągnięcie odpowiednich wniosków oraz ustalenie miejsca, w którym może przebywać zaginiona obywatelka Ukrainy – relacjonuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.

Skierowany pod ustalony adres patrol zastał mężczyznę i kobietę. Po jej wylegitymowaniu okazało się, że to poszukiwana 40-latka. Kobieta oświadczyła, że przyjechała na zbiór pomidorów do jednej z plantacji na terenie Parczewa. Kiedy wysiadła na dworcu PKP nie wiedziała, w którą stronę ma się udać. Traf chciał, że na swojej drodze napotkała 55-latka, który zaoferował swoją pomoc. Oboje udali się do jego miejsca zamieszkania – opisuje rzeczniczka parczewskiej komendy.

Dodaje, że w związku z tym, że kobieta nie znała nikogo w mieście, nie miała gdzie przenocować, postanowiła zostać u nowo poznanego mężczyzny. Niestety jednak o swoich planach nie poinformowała nikogo bliskiego. Dodatkowo w rozmowie z policjantami oświadczyła, że na chwilę obecną ma zamiar zamieszkać u nowego znajomego, ale nawiąże kontakt z najbliższymi. 

CZYTAJ TAKŻE:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: 😁Treść komentarza: Może to nie zwierzaki trzeba kastrować?😊Data dodania komentarza: 4.10.2024, 14:40Źródło komentarza: Obrońcy zwierząt zebrali dwa razy więcej podpisów, niż potrzebowaliAutor komentarza: A weźTreść komentarza: Miasto jest tak samo upierliwe dla ludzi, zakażmy życia w mieście! Ludzie siedzący w ciasnych klitkach stają się upośledzeni na podstawowe czynności życiowe. A jak wychodzą na zewnątsz to są poskręcani do smartfona i potykają się o wlasne nogi lub jeżdzą na hulajnogach i innym g. bo po co chodzić. Po co robić cokolwiek jak jest smartfon. Z nimi nic nie zrobimy to co chcecie robić z ich zwierzętami?Data dodania komentarza: 4.10.2024, 10:50Źródło komentarza: Obrońcy zwierząt zebrali dwa razy więcej podpisów, niż potrzebowaliAutor komentarza: czytTreść komentarza: Znowu w piątek i tyle ulic, Sidorska?? Niechjuż te amerykańskie niewybuchy, jada inną trasą. Jakaś ściema. 500metrów, to jest 500metrów i sięga torów, najwyżej, a nie Sidorskiej. Zaplanowane niewybuchy - niech do Jasionki lecą od razu, a nie tędy wozić ten złom, pokojowy: Egipt, Libia, Irak, AfganistanData dodania komentarza: 4.10.2024, 09:34Źródło komentarza: Biała Podlaska. Ujawniono kolejne niewybuchy. Będzie ewakuacja mieszkańcówAutor komentarza: czytTTreść komentarza: Wojska rosyjskie: był zabór (polityka KrólestwaPoslkiego, to stworzyła) to była i rusyfikacja. UniaBrzeska, zaś, to polonizacja. Ponieważ Hrud, to WKL wtedy. Tak, były Święte Dęby. W Prusach, Jaćwierzy, takie drzewa karczowano, razem z ludźmi. UniaBrzeska (i Antyuniabrzeska), to walka religijna o Dusze, Świadomość. Która to informacja, dziś umyka w natłoku innych. W 1974 roku, podzielono populację na Unitów (Katolików) i tych drugich - divideetImpera. Ale Agresorom, coś nie wyszło, ze jeszcze dziś, mają imperatyw, głosić, swoją zapiekłą, zwodniczą naukę. Pokojową, rzecz jasna. Do 1800roku, tutaj była Diecezja Brzesko-Włodzimierska.Data dodania komentarza: 4.10.2024, 09:30Źródło komentarza: Tajemnica "świętych dębów" spod HrudaAutor komentarza: tobiaszTreść komentarza: ja tez lubie pieczone skszydelka i chyba golompki tam zajadali,na popicie sok pomarańczowy był.Ja bym dojechal jakbym wiedzial,a nikt nie dal znac ze brndzie pozywny posilek.Bo ja lubie bardzo golompki,a w sklepie to 8zl kosztyjo i tylko 3 sztuki male,i kapusta zalatuje i malo ,mnie sloika.Mam darmowy pezejast kolejo to zajade i pojem jak dadzo znać kiedy gdzie i na którą trza być,z wojska mam swojo lyzke widelec i noż to wezme ze sobo,zreszto zawsze mam przy sobie,bo zawsze może być okazja do zjedzenia.Przes gazety dajcie znac,Data dodania komentarza: 3.10.2024, 18:41Źródło komentarza: To był czas na odpoczynek, rozmowy i dobre jedzenie
Reklama
Reklama
Reklama