Piotr z sześciu oddanych skoków zaliczył tylko jeden w trzeciej próbie na odległość 7.32 co dało mu brązowy medal. Spalone skoki były minimalnie przekroczone, a odległości na jakich lądował nasz zawodnik były zbliżone do najlepszego wyniku konkursu. - Cieszy medal. Szkoda tych spalonych skoków mogło być lepiej. Musimy z Piotrem popracować nad odbiciem. Potrzebna jest zmiana techniki – powiedział trener naszych lekkoatletów Tadeusz Makaruk. Wygrał Andrzej Kuch (AZS UMCS Lublin) – 7.68, drugi Krzysztof Tomasiak (Junior Kamesznica) skoczył również 7.32 ale o jego wyższej pozycji od Piotra zadecydowała druga odległość 7.29. Pogoda nie rozpieszczała skoczków konkurs odbywał się tuż po burzy i momentami przy padającym deszczu. Piotr Tarkowski po przebytej kontuzji wraca do gry z medalem w ręku i to powinno cieszyć.
Chwilę po zakończeniu zmagań panów na skocznie weszły panie a wśród nich Katarzyna Bargielska. Zawodniczka bialskiego AZS AWF nie skakała już tak dobrze jak w trójskoku i zajęła jedenaste miejsce z wynikiem 5.66. Wygrała Nikola Horowska (ALKS AJP Gorzów Wlkp.) 6.61, przed Magdaleną Bokun (AZS AWF Katowice) 6.25 i Anną Matuszewicz (MKL Toruń) 6.20. - Jestem bardzo zadowolona ze swojego startu w trójskoku, zwłaszcza, że przyjechałam na Mistrzostwa z najsłabszym rezultatem w tym sezonie wśród startujących dziewczyn, a udało się zakończyć konkurs na 6 pozycji. To moje ostatnie Mistrzostwa Polski, więc cieszy mnie możliwość zakończenia sportowej przygody na takiej imprezie. A uzyskanie najlepszego rezultatu w konkursie w ostatniej próbie cieszy podwójnie. Niewiele zabrakło do rekordu życiowego. Pogoda też mi bardzo odpowiadała, chociaż zapowiadało się na dużo gorsze warunki. Przed startem zaczął padać deszcz, ale w trakcie konkursu było w porządku. Nie było mocnych upałów, których nie lubię, wiec wszystko poukładało się po mojej myśli. Niestety dziś w skoku w dal nie poszło tak jakbym chciała. Szkoda – podsumowała swój start w MP Katarzyna.
Napisz komentarz
Komentarze