We wtorek 5 września przed godziną 21:00 łukowscy policjanci zostali powiadomieni o mężczyźnie, który wszedł do popularnego wśród wędkarzy zbiornika wodnego, tzw. Cegielni w Łukowie.
Z relacji zgłaszającej osoby wynikało, że nie wypłynął on już z wody. Policjanci natychmiast udali się na miejsce. Tam dowiedzieli się od świadków, że wędkujący tam od rana 49-latek z gminy Trzebieszów chciał wejść do wody, by się ochłodzić.
– Inni wędkarze zabraniali i odradzali mu takie zachowanie, jednak ten nie zważając na ich przestrogi, wszedł do wody i popłynął w kierunku drugiego brzegu. Po chwili stojący przy zbiorniku zauważyli, że płynący mężczyzna zanurzył się pod taflą wody i już nie wypłynął. Wędkarze natychmiast wezwali pomoc, do działań przystąpili strażacy – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
Niestety, po kilkudziesięciominutowej akcji ratunkowej, z wody wyłowiono ciało 49-latka, który utonął. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają szczegóły i okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia.
– Pamiętajmy, żeby korzystać tylko z kąpielisk strzeżonych i w żadnym wypadku nie kąpać się w miejscach zabronionych. Nieświadome kąpiele, nieznana głębokość, dno, nurt wodny często są przyczyną tragedii. Pod żadnym pozorem nie wchodźmy do wody pod wpływem alkoholu. Alkohol zaburza ocenę własnych możliwości pływackich, skłania do brawury, osłabia organizm, a przede wszystkim za bardzo dodaje odwagi, która zazwyczaj kończy się tragedią – podkreśla rzecznik łukowskiej policji.
CZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze