- Od 2019 roku choruję na raka jelita grubego. Po operacji przeszłam 6 miesięcy chemioterapii. W 2021 roku wykryto wznowę w płucach. Poddałam się kolejnej operacji oraz następowej chemioterapii. Niedawno wykryto kolejną wznowę w płucach, tym razem niestety zmiany są nieoperacyjne. Czeka mnie kolejna chemioterapia, aczkolwiek z ograniczoną szansą powodzenia - przekazuje Magdalena Błaszko.
Jest szansa, by wygrać z chorobą!
Podkreśla, że jest szansa dla niej, żeby wygrać z chorobą. Wyjaśnia, że w Niemieckim Instytucie Immunologii Klinicznej w Kolonii stworzono szczepionkę dopasowywaną indywidualnie do pacjenta i typu nowotworu. Pomaga ona organizmowi zwalczyć chorobę. - Terapia jest bardzo kosztowna, bez możliwości refundacji. Pomóżcie proszę. Bardzo chcę żyć - apeluje lekarka.
Tłumaczy, że poziom kosztów wynika z ogromnego nakładu personelu i techniki: dla każdego pacjenta produkowany jest indywidualny lek w ścisłej zgodności z wymogami prawnymi niemieckiej ustawy o lekach (AMG). - Ponieważ terapia stosowana u każdego pacjenta jest indywidualna, koszty różnią się, czasem znacznie - wyjaśnia.
Informuje też jak przedstawiają się opłaty. Za badania laboratoryjne wymagane przed zabiegiem trzeba zapłacić od 5500 euro, za cykl szczepień IO-VAC od 23 000 do 28 000 euro. Na leczenie przypadają co najmniej dwa cykle szczepień. Za pięciodniowy zabieg indukujący immunogenną śmierć komórek (ICD) (np. jako leczenie uzupełniające podczas chemioterapii lub jako terapia podtrzymująca po wykonaniu cykli szczepień IO-VAC) od 6 000 do 11 000 euro. Zalecone zostało 5 do 7 cykli. Jeden cykl miesięcznie przez najbliższe siedem miesięcy.
Wysokie koszty leczenia
- Kwoty te nie obejmują żadnych dodatkowych kosztów za poszczególne leki (wlewy). Koszty leczenia ponosi pacjent niezależnie od refundacji z ubezpieczenia. Immunoterapia nie jest objęta niemieckim, ani polskim ustawowym ubezpieczeniem zdrowotnym. W sumie jest to 88 000 - 133 000 euro, co daje około 422 400 - 638 400 zł - mówi Magdalena Błaszko.
Dodaje, że podała kwotę pomniejszoną o 38 400 złotych zebranych na zrzutka.pl - gdzie zrzutka została zakończona.
Wyjaśnia, że kwota ustalona w zbiórce jest sumą kosztów podanych podczas badania kwalifikacyjnego. - Kwota będzie zależna od przebiegu leczenia i odpowiedzi na nie - zauważa. Podkreśla, że w przypadku zakończenia leczenia i niewykorzystania wszystkich środków przekaże pozostałą kwotę na pomoc kolejnej potrzebującej osobie.
Jest lekarzem od 18 lat
- Najpiękniejsze jest dla mnie pomaganie ludziom, i to, że mogę uczestniczyć w przychodzeniu na świat dzieci. Narodziny za każdym razem są wyjątkowe, każdy poród jest inny i zawsze towarzyszą mi przy tym emocje. Przyjście na świat dziecka niesie radość, szczególnie, gdy widzi się wzruszenie rodziców - zaznacza Magdalena Błaszko. Przyznaje, że są momenty trudne i piękne, a to wszystko składa się w całość, za co kocha swój zawód. - Specjalizacja ginekologiczna jest trudna, a ja z serca jestem bardziej położnikiem niż ginekologiem. Gdyż na tę część mojej specjalizacji jestem bardziej ukierunkowana, ale oczywiście operuję, natomiast moją miłością jest przyjmowanie na świat nowego życia - przyznaje Magdalena Błaszko. Podkreśla, że najpiękniejszym momentem w jej życiu były narodziny jej własnego dziecka.
Zbiórkę można znaleźć tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze