Start Krasnystaw – Grom Kąkolewnica 4:0 (0:0)
Grom: Łęczycki – Mielnik (85 Mistrzak), Kanatek (63 Grochowski), Chaturvedi (86 Szeląg), Jakimiński (86 Sowisz), Kudlai, Lipski, Adenekan, Obroślak, Kocyła, Pluta (57 Krasnodębski).
Pierwsza połowa w wykonaniu piłkarzy z Kąkolewnicy była bardzo dobra. Rywale wypracowali sobie jedną groźną sytuację. Grom natomiast wyprowadził cztery kontry. Niestety żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Zabrakło precyzji w rozegraniu. Tuż po wznowieniu gry po serii błędów defensywy i bramkarza Gromu w polu karnym zawodnika Startu sfaulował Dominik Lipski. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „jedenasty metr”. Karnego na bramkę zamienił Dawid Sołdecki. Nim goście zdążyli się otrząsnąć bezpośrednio z rzutu rożnego na 2:0 podwyższył Cezary Pęcak. Grom ruszył do ataku. Marcel Obroślak nie wykorzystał dobrej sytuacji. Strzał Jacka Mielnik przeleciał pół metro obok słupka bramki gospodarzy. W 80 minucie trzecią bramkę dla gospodarzy zdobył Adrian Leszczyński. Pięć minut później kropkę nad „i” postawili miejscowi zdobywając gola numer cztery. Jeszcze Obroślak zdaniem gości był faulowany w polu karnym, jednak gwizdek sędziego milczał. By za chwilę zagwizdać po raz ostatni w tym spotkaniu.
- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Niestety pressing rywali stwarzał nam wiele problemów. Dążymy do zagrania odpowiedzialnego meczu. Musimy grać odpowiedzialnie i bezpiecznie wtedy jest szansa na zdobywanie punktów. Jeśli jest inaczej kończy się tak jak dziś. Cały czas ponosimy konsekwencje młodej wiekiem obrony – powiedział trener Adrian Świderski.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze