Pod koniec września do bialskiej komendy zgłosiła się mieszkanka miasta. Kobieta oświadczyła, że nieznany sprawca skradł pozostawiony przez nią rower.
– Oświadczyła, że jednoślad pożyczyła od swojego narzeczonego, by przyjechać nim do pracy. Jednak wchodząc do budynku, w żaden sposób go nie zabezpieczyła. Wartość strat oszacowała na kwotę tysiąca złotych – informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy. Ustalili, że udział w tej sprawie może mieć 24-letni mieszkaniec miasta.
– Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Policjanci odzyskali skradziony jednoślad, który był pozostawiony w pomieszczeniu gospodarczym, należącym do członka jego rodziny. W trakcie rozmowy z policjantami „amator cudzego mienia”. Przyznał, że idąc ulicą zauważył rower, który mu się spodobał. Wykorzystał fakt, że nie był on w żaden sposób zabezpieczony i po prostu zabrał go ze sobą. W miniony piątek mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd - zaznacza komisarz.
Przypomina też, aby solidnie zabezpieczać swoje rowery oraz zwracać uwagę, w jakim miejscu je zostawiamy, aby nie ułatwiać ich kradzieży.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze