Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 kwietnia 2025 08:52
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Na zawsze w naszych sercach - śp. Riad Haidar

Riad Haidar zmarł 25 maja 2023 r. Odszedł wybitny lekarz, polityk, działacz, kochany mąż, ojciec, dziadek. Doktora Riada Hiadara żegnali bliscy, parlamentarzyści, samorządowcy, ratownicy medyczni, lekarze, wojsko oraz pacjenci. Pogrzeb miał charakter państwowy, a w czasie trwania uroczystości zmarły otrzymał pośmiertnie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski od prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Reklama
Biała Podlaska: Na zawsze w naszych sercach - śp. Riad Haidar
Riad Haidar zmarł 25 maja 2023 r. Odszedł wybitny lekarz, polityk, działacz, kochany mąż, ojciec, dziadek. Doktora Riada Hiadara żegnali bliscy, parlamentarzyści, samorządowcy, ratownicy medyczni, lekarze, wojsko oraz pacjenci. Pogrzeb miał charakter państwowy, a w czasie trwania uroczystości zmarły otrzymał pośmiertnie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski od prezydenta RP Andrzeja Dudy

Autor: Adam Trochimiuk

Riad Haidar, postanowieniem prezydenta Rzeczpospolitej Andrzeja Dudy, za wybitne zasługi w działalności publicznej i społecznej pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Order, w imieniu prezydenta, na ręce syna zmarłego, Kamila Haidara przekazał doradca prezydenta Dariusz Dudek.

Reklama

Ks. mitrat Andrzej Pugacewicz proboszcz cerkwi pw. Św. Cyryla i Metodego w Białej Podlaskiej przyznał, że od dnia śmierci czyli od 25 maja nie przestaje myśleć o doktorze Riadzie Haidarze. – Znaliśmy się osobiście, ale czy można poznać osobowość tak bogatą i złożoną? Jest tu wśród nas mnóstwo osób. Najbliżsi, rodzina, długoletni pracownicy i przyjaciele, którzy lepiej poznali Riada Haidara. Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że pochwalam jego filozofię życia. Jego osoba od dawna mnie fascynowała i imponowała. Z powodu przykładnego życia dr Haidar pozostał w moim sercu jako osoba bliska i droga – podkreślił ks. mitrat Andrzej Pugacewicz.

Zaznaczył, że pomagał wielu ludziom, nie tylko rodzinie. – O sobie mówił, że jest jak orzeł: „Lubię działać, walczyć, nawet poszarpać skrzydła w czasie lotu, ale zawsze wracam do gniazda, do domu”. Przywiązanie do rodziny, to rys mentalności bliskowschodniej i taki był Riad Haidar. Został lekarzem bo w ten sposób, jego zdaniem, można być najbardziej pomocnym i użytecznym – podsumował ks. proboszcz.

Podczas uroczystości pogrzebowych, o swoim ojcu tak mówił  Kamil Haidar.  – Śmialiśmy się, że tata miał trzydzieści parę tysięcy dzieci, bo tak was wszystkich traktował – zauważył Kamil Haidar. 

Przypomniał, że dla dr Haidara nie liczyło się czy ktoś jest biedny czy bogaty, wpływowy czy skromny. – Liczyło się to, nie kto przychodzi, ale z czym – zaznacza. Wyjaśnił, że na uroczystości pogrzebowej, przy wejściu do cerkwi ustawiono serce, z karteczkami, które zostawili dr Haidarowi pacjenci i ich rodzice, kiedy musiał odejść ze szpitala. – Kiedy przygotowaliśmy, zobaczyłem tablicę z karteczkami, dopiero wtedy się w nie wczytałem. „Dziękujemy Doktorze, dziękujemy Wujku, dziękujemy Dziadku, 800 gram, 1800 gram”. Kiedy przyjeżdżałem do Białej Podlaskiej by z tatą załatwiać sprawy czy robić zakupy, spotykaliśmy jego pacjentów. Jest ich wielu. Niejednokrotnie zdarzyło się tak, że stawał przed nami np. młody mężczyzna i mówił: „Dzień dobry Doktorze, dziewiętnaście lat temu uratował mi Pan życie, z całą rodziną jesteśmy Panu wdzięczni” – podkreślił Kamil Haidar.

Dr Riada Haidara żegnali wiosną tego roku przyjaciele i bliscy współpracownicy, m.in. Adam Wiczuk. – Drogi przyjacielu nie znam nikogo, kto mieszkałby w sercach tak wielu osób. Dziś przyszedłem oddać ci hołd, a także podziękować za dobro, które od ciebie otrzymałem. Obecność każdego z nas, smutek, który nas ogarnia jest wyrazem wdzięczności. Nigdy nie odpoczywałeś, nie miałeś na to czasu, ani miejsca w swoim kalendarzu. Każdą chwilę wypełniałeś pomocą innym osobom. Zawsze podkreślałeś, że najpierw jesteś lekarzem, a sprawy twoich małych pacjentów były najważniejsze – podkreślił przyjaciel.

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama