Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 10:49
Reklama dotacje rpo
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Nie żyje strażak, który brał udział w poszukiwaniach Grzegorza Borysa

Strażak-nurek Bartosz Błyskal, który pomagał w poszukiwaniu Grzegorza Borysa w Trójmieście, zmarł w szpitalu. Trafił tam po tym, jak miał wypadek.
Nie żyje strażak, który brał udział w poszukiwaniach Grzegorza Borysa
Wciąż trwają poszukiwania Grzegorza Borysa, ojca podejrzanego o zabicie swojego 6-letniego syna

Autor: Policja

„Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o śmierci strażaka PSP sekc. Bartosza Błyskala, płetwonurka Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej KM PSP Gdańsk. W imieniu całej braci strażackiej składam kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym zmarłego. Cześć Jego pamięci” – napisał w serwisie X (Twitter) Andrzej Bartkowiak, komendant główny PSP.

Bartosz Błyskal to strażak-nurek, który brał udział w poszukiwaniach Grzegorza Borysa, który jest podejrzany o zabicie swojego 6-letniego syna. 

Tragedia w Gdyni

20 października policja otrzymała wezwanie do mieszkania przy ul. Górniczej w Gdyni. Znaleziono tam ciało 6-letniego chłopca. Miał na ciele rany cięte. 

Zabójcą ma być jego 44-letni ojciec Grzegorz Borys. To zawodowy żołnierz Marynarki Wojennej, miłośnik survivalu. Mężczyzna uciekł i zgodnie z informacjami świadków skierował się w stronę Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Borys miał zostawić w mieszkaniu jednozdaniową kartkę: „Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami”.

Urwał się z nim kontakt

Strażak Bartosz Błyskal na prośbę policji przeszukiwał akweny wodne na terenie trójmiejskiego parku w pobliżu Źródła Marii. W pewnym momencie, kiedy był pod wodą, urwał się z nim kontakt. 

Kiedy młody strażak został wyciągnięty na brzeg, był nieprzytomny. Rozpoczęła się reanimacja. Do szpitala zabrał go śmigłowiec. Niestety, 1 listopada, późnym popołudniem mężczyzna zmarł.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gdyni.

Bartosz Błyskal miał 27 lat. W straży pożarnej pracował od czterech. Dwa lata temu zdobył uprawnienia płetwonurka. 

WARTO PRZECZYTAĆ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama