Badania, które przeprowadzili archeolodzy umożliwiły zweryfikowanie śladów po ostatniej synagodze, zbudowanej w połowie XIX wieku, a rozebranej w czasie II wojny światowej.
- Wiemy, że została rozebrana w całości, razem z fundamentami. Udokumentowaliśmy ślad po wydobyciu materiałów budowlanych. Ślad został wypełniony gruzem. Udało się określić lokalizację synagogi, jest fragment pozostałości po ścianie frontowej, ścianie tylnej i ścianie znajdującej się między przedsionkiem, a salą główną - modlitewną. Sala modlitewna znajdowała się niżej, ok. 1,3 metra od współczesnego poziomu placu, co miało wymiar symboliczny, spotykany w synagogach - mówi Jacek Tkaczyk.
Dodaje, że odkryto też kamienny mur nie związany z synagogą. To mur po budynku mieszczańskim z XVII wieku. - Prawdopodobnie stał tam drewniany budynek na kamiennym fundamencie. Uległ on spaleniu. Odkryliśmy drewnianą podłogę, a na niej rozsypisko pieca kaflowego, z charakterystycznymi kaflami z XVII wieku. To zabudowa starsza od tej wybudowanej przez Gminę Żydowską - przekazuje archeolog.
Wskazuje, że nie znaleziono pewnych śladów po pierwszej synagodze - drewnianej.
- Prawdopodobnie świątynia znajdowała się w tym miejscu, co późniejsza świątynia murowana i ślady zostały zatarte przez budowlę murowaną - wyjaśnia.
Wśród ruchomych zabytków oprócz kafli z XVII wieku, jest też sześćdziesiąt monet, od XVI do pierwszej połowy XX wieku. Ośmiu sztuk nie da się zidentyfikować, bo są jeszcze przed konserwacją. Są też fragmenty rozbitych naczyń z XVIII i XIX wieku, plomby towarowe, dwa wojskowe guziki, jeden z polskiego munduru z 1907 r., a drugi z 1928 r., dwa okucia obwolut książek z okresu XVII-XVIII wieku. Są również fragmenty pierścionka lub obrączki oraz strzępy stron, zapisane tekstem w języku jidysz.
Zabytki według ustaleń trafią do Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. - Być może wojewódzki konserwator zdecyduje inaczej i zabytki zostaną przekazane do Muzeum Południowego Podlasia. Przed rozpoczęciem badań wnioskodawca musiał wskazać gotowość jakiejś jednostki do przyjęcia zabytków, taką jednostką, z którą udało mu się porozumieć był Żydowski Instytut Historyczny. Liczyliśmy, że będzie dużo zabytków dotyczących kultury żydowskiej. Natomiast głównie znaleźliśmy ślady po kulturze miejskiej - wskazuje Jacek Tkaczyk.
Obecnie zabytki muszą być poddane konserwacji, analizie, konieczne jest też ich opisanie. - Myślę, że dopiero w przyszłym roku będziemy mieć pełną dokumentację. Wtedy okaże się, gdzie zabytki zostaną przekazane - wyjaśnia.
Napisz komentarz
Komentarze