Chodzi m.in. o pociąg Intercity „Niemcewicz” , który jedzie z Terespola do Warszawy i na stacji w Białej Podlaskiej planowo jest o godz. 5.46. Do pracy dojeżdżają nim mieszkańcy Terespola, Białej Podlaskiej, Międzyrzeca Podlaskiego i okolicznych miejscowości.
Zabierają nam dobre połączenie
– Jestem osobą na co dzień dojeżdżającą do pracy pociągami spółki, głównie jednym, mającym odjazd z Białej Podlaskiej o godzinie 5.46. W Warszawie Wschodniej pociąg jest planowo o godzinie 7.32. Jest to optymalna godzina na dojazd do pracy na godzinę 8 rano, chociaż dojazd i tak jest znacząco utrudniony, przez to, że pociągi z kierunku wschodniego kończą bieg na stacji Warszawa Wschodnia – mówi Piotr Wójcik. – Wraz ze mną dojeżdża do Warszawy cała masa innych podróżnych, również do pracy. Spółka, z kompletnie niezrozumiałych przyczyn, zamierza zlikwidować najdogodniejsze połączenie, zastępując je dwoma innymi pociągami, których czasy odjazdów i przyjazdów są kuriozalne. Bo niby dla kogo są przeznaczone pociągi dojeżdżające do Warszawy o godzinie 6.30 i 8.50 rano, skoro znakomita większość ludzi zaczyna pracę o godzinie 8 lub 9? – pyta.
Mieszkaniec Grabanowa zwraca też uwagę na to, że podobna sytuacja ma się z powrotami.
– Zamiast idealnego pociągu odjeżdżającego o godzinie 16.21 z Warszawy Wschodniej i dojeżdżającego do Białej Podlaskiej o godzinie 18.13, planuje się wprowadzić dwa pociągi, znowu, nie do końca wiadomo dla kogo. Jeden z nich ma odjeżdżać o 15.23, drugi o 17.10. Na pierwszy mało kto zdąży, drugi jest za późno, żeby w satysfakcjonujący sposób dojechać do domu i poświęcać czas rodzinie – zauważa mężczyzna.
Zmiany utrudnią życie
Dodaje, że nie rozumie, na jakiej podstawie wprowadzono zmiany w rozkładzie jazdy pociągów.
– Kompletnie niezrozumiałe są wprowadzane zmiany. Nie wiem, co mają na celu. Co z tego, że zwiększono liczbę połączeń, skoro ich ergonomia i przydatność, są praktycznie zerowe dla ludzi dojeżdżających do pracy. A tych jest naprawdę sporo, bo koszty życia i mieszkań w Warszawie są niebotyczne. Dotychczasowe czasy połączeń pozwalały w sposób zadowalający łączyć pracę zawodową z życiem rodzinnym, nawet pomimo licznych opóźnień i utrudnień serwowanych przez spółki kolejowe podróżnym. Natomiast proponowane i zapewne już zatwierdzone zmiany nie pomogą nikomu, a wręcz znacząco utrudnią łączenie życia zawodowego i rodzinnego. Chciałbym, żeby spółka odpowiedziała, z jakich przyczyn likwidowane są najbardziej dogodne połączenia – zaznacza Piotr Wójcik.
Otwarci na sugestie podróżnych?
Poprosiliśmy rzecznika PKP Intercity o odpowiedź na pytanie naszego Czytelnika. Z jakich przyczyn likwidowane są najbardziej dogodne połączenia?
– Wraz z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy od 10 grudnia br. na trasie Terespol-Warszawa pociągi będą odjeżdżać rano co 2 godziny, później zaś co 4 godziny. PKP Intercity dąży do wprowadzania powtarzalnej i cyklicznej oferty przewozowej dla pasażerów, zapewniając przewóz coraz nowocześniejszymi pojazdami – informuje Zespół Prasowy PKP Intercity S.A. i dodaje: – Pozostajemy otwarci na sugestie podróżnych, które będą analizowane podczas przygotowywania kolejnych korekt rozkładu jazdy.
Piotr Wójcik, jak wiele osób podróżujących Niemcewiczem i Batorym, odjeżdżającym obecnie z Białej Podlaskiej o godz. 6.40, zastanawia się, jak po 10 grudnia będzie dojeżdżać do pracy do stolicy. – Do tej pory jakoś sobie radziliśmy. Przyjeżdżając do Warszawy na 7.30 mieliśmy pół godziny na dojazd do pracy i dawaliśmy radę, choć nie było lekko. Poza tym, dziś dojeżdżając do pracy, musimy wykupić 1 miesięczny bądź kwartalny bilet w Intercity. Natomiast po zmianach będziemy musieli kupić bilet miesięczny lub kwartalny w Polregio, Twoich Liniach Kolejowych (TLK) oraz w Intercity. To dodatkowe utrudnienie, a nie udogodnienie – wyjaśnia mieszkaniec gminy Biała Podlaska. – Przez te zmiany będziemy wykluczeni komunikacyjnie – dodaje na koniec rozgoryczony.
Napisz komentarz
Komentarze