Grzegorz Kamieński wyjaśnia, że wyruszył w celu poszukiwania wartości i sensu oraz chęci znalezienia odpowiedzi na pytania, które go nurtują. - Jest to też realizacja marzeń i motywowanie innych do ich realizacji. W tym celu będę relacjonował swoją podróż w mediach społecznościowych - mówi Grzegorz Kamieński. Dodaje, że ma pięć miesięcy bezpłatnego urlopu, więc do Hiszpanii postara się dotrzeć do kwietnia.
Nie przejdzie przez szwajcarskie Alpy
- Wybrałem dłuższą trasę, gdyż przez warunki zimowe nie mogę iść przez szwajcarskie Alpy. Dlatego planuję iść przez Niemcy, Belgię, Francję. By zaoszczędzić czas będę też jechał rowerem. Jednak, jaką trasę przejadę zdecyduję po przekroczeniu granicy z Niemcami - tłumaczy pielgrzym. Przekazuje, że szlak prowadzący przez Hiszpanię chciałby przejść pieszo. - Odległość, którą pokonam to ponad 3600 km. Przebyty dystans sprawdzam na zegarku sportowym, w czwartek, 23 listopada, przeszedłem 36 km. Średnio będę robił dystanse długości 20 - 25 km - mówi Grzegorz Kamieński. Zaznacza, że podróż stara się przebyć z minimalnym nakładem finansowym. - Każdy dzień zaczynam i kończę w lokalnej parafii, po mszy rozmawiam z księdzem czy poleci mi osobę, u której mogę się zatrzymać. Księża wysyłają mnie zazwyczaj do osób samotnych. Zdarzyło mi się nocować w internacie razem z uchodźcami z Ukrainy. Nocowałem też w hotelu, dzięki uprzejmości lektora z sanktuarium maryjnego w Parczewie. Każdy dzień wygląda inaczej. Jestem przekonany, że coś mnie za każdym razem kieruje w odpowiednie miejsce - zauważa podróżnik.
Podróż planuje skrupulatnie
Nie miał problemu z dostaniem tak długiego urlopu w pracy, ale został mu przyznany zimą, co go skłoniło do wędrówki właśnie w tym czasie. - Zdecydowałem się na to, gdyż przejście szlaku św. Jakuba od dłuższego czasu było moim marzeniem - wskazuje. Przyznaje, że ma doświadczenie chodzenia na wędrówki zimą, gdyż mieszkał w Zakopanem i często wychodził w góry. - Ubieram się lekko i na cebulkę, nakładam wiele warstw ubrań, w których w większości, w składzie jest wełna. Jednocześnie ogrzewam się nieustannie napojem w termosie. Mam sprzęt, który zbierałem na przestrzeni lat, a który jest wystarczający. Jestem też przygotowany do noclegów w terenie - przekazuje Grzegorz Kamieński. Nie ukrywa, że podróż to też dla niego sposób na pogłębienie wiary. - To ważny aspekt dla mnie, uważam, że wiara bardzo dużo daje w życiu - podkreśla. Zauważa, że każdego dnia spotyka się z uduchowionymi osobami i prowadzi z nimi długie rozmowy. - W ten sposób pogłębiam swoją wiarę - przyznaje. Planuje trasę bardzo skrupulatnie, poprzez mamy Google, tak by odwiedzić ciekawe miejsca sakralne. Robi też tygodniowe przerwy i sprawdza na co musi uważać. Unika też ruchliwych dróg. Zachęca też wszystkich do wyruszenia na szlak św. Jakuba.
Napisz komentarz
Komentarze