Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 22:49
Reklama
Reklama

Biała Podlaska: Kobiety i koty na kartach kalendarza

W Białej Podlaskiej powstał wyjątkowy kalendarz. Na zdjęciach możemy zobaczyć 12 niezwykłych kobiet, związanych z naszym miastem, którym towarzyszą równie niezwykłe koty. Wszystko po to, by pomóc Fundacji Dom Belli zebrać fundusze na karmę oraz leczenie jej kocich podopiecznych.
Biała Podlaska: Kobiety i koty na kartach kalendarza
W Białej Podlaskiej powstał wyjątkowy kalendarz, w którym pozują kobiety i koty. Wszystko po to, by pomóc Fundacji Dom Belli zebrać fundusze na podopiecznych

Autor: Paulina Chodyka-Łukaszuk

Źródło: Słowo Podlasia

Pomysł na stworzenie kalendarza powstał kilka miesięcy temu. 

Tak samo silne i niezależne 

Jego inicjatorką jest założycielka i właścicielka Fundacji Dom Belli w Białej Podlaskiej, Izabela Kunicka. 

– Nasz tegoroczny kalendarz charytatywny na rzecz Domu Belli nosi nazwę “Kobieta i kot”. Zdjęcia oczywiście przedstawiają koty, bo my jako fundacja zajmujemy się właśnie tymi zwierzętami, oraz piękne, niezależne, silne kobiety z Białej Podlaskiej. W moim sercu są koty, więc co chwilę rodzą mi się pomysły, które mogłyby im pomóc. Żeby nie było to monotonne i by w ciekawszy sposób zachęcić ludzi do pomocy, to w tym roku pomyślałam, by połączyć człowieka z kotem. Dlaczego kobiety? Koty są zwierzętami bardzo indywidualnymi, silnymi i uważam, że przez to są podobne do kobiet tych czasów. Wszystkie kobiety, które wystąpiły na zdjęciach są właśnie silne i niezależne. Mam  nadzieję, że one dadzą przykład innym i takie kobiety w przyszłości sprawią, że kotom będzie żyło się lepiej – mówi Izabela Kunicka

– Zdjęcia oczywiście przedstawiają koty, bo my jako fundacja zajmujemy się właśnie tymi zwierzętami, oraz piękne, niezależne, silne kobiety z Białej Podlaskiej – mówi Izabela Kunicka

Kalendarze można kupić, pisząc wiadomość na fanpage’u Fundacjii Dom Belli. 

Na zdjęciach możemy zobaczyć przedsiębiorczynie, artystki czy zdobywczynię tytułu III Wicemiss Polski oraz lekarkę. – Wszystkie są niesamowicie zaradne, prowadzą własne biznesy, małe czy większe działalności. To przedstawicielki różnych zawodów, zupełnie z różnych branż, które łączy jedno – miłość do kotów – bo wszystkie panie, które są na zdjęciach współpracują z naszą fundacją od dawna i bardzo często nam pomagają. Nietrudno było więc je namówić do wzięcia udziału w tej inicjatywie – podkreśla Iza Kunicka. 

By los kotów nie był obojętny 

Przepiękne kalendarzowe fotografie wykonała Paulina Steckiewicz. 

– Zdjęcia powstały w około półtora miesiąca. Nie ukrywam, że praca z kotami była trudna, bo koty to indywidualności, mają swoje charaktery, niekoniecznie zrobią to, co chcemy. Było to wyzwanie, ale na szczęście podołałyśmy. Bardzo chętnie wzięłam udział w tym projekcie, bardzo lubię takie inicjatywy. Tym bardziej, że to akcja charytatywna na rzecz bezdomnych kotów, które cały czas potrzebują ludzkiej pomocy. O ich potrzebach musimy mówić głośno, szczególnie teraz, kiedy jest zima. Fajnie, że są takie osoby jak Iza, które działają i tworzą takie miejsca jak Fundacja Dom Belli. Mam nadzieję, że nasz kalendarz zwróci uwagę na problem bezdomności kotów i dzięki niemu więcej osób dowie się o tym, że taka fundacja w naszym mieście istnieje – mówi fotografka Paulina Steckiewicz

Dodaje, że atmosfera podczas sesji była niesamowita, a każda z pań jako modelka spisała się znakomicie. 

Na zdjęciach możemy zobaczyć przedsiębiorczynie, artystki czy zdobywczynię tytułu III Wicemiss Polski oraz lekarkę (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

Jedną z kobiet, które zapozowały do kalendarzowych zdjęć, jest Izabela Adamowicz. – Moją pierwszą myślą, jak dostałam propozycję wystąpienia w kalendarzu, była reakcja przez pryzmat samej siebie: “o nie jestem za stara”, “nie nadaję się”, ale zaraz przyszła myśl, że przecież nie o mnie tu chodzi, a o pomoc kotom i fundacji. Postanowiłam, że działam i już nawet obojętne mi było, którym miesiącem “zostanę”, najważniejszy był szczytny cel. Jestem bardzo zadowolona, że wzięłam udział w tej inicjatywie, że dzięki temu wpadnie trochę pieniędzy na pomoc dla kociaków. Nie ukrywam, że dla nas też to była mega sprawa. Ja akurat pozowałam z moją kotką w domu, więc miałam duży komfort. Muszę też powiedzieć, że pierwszy raz miałam do czynienia z profesjonalną fotografką i jestem pod wrażeniem Pauliny, która stworzyła fantastyczną, otwartą atmosferę podczas sesji. Bardzo dziękuję też Gabrysi, która mnie czesała i Ewie, która zrobiła mi makijaż. Jest mi bardzo ciepło na sercu, że tyle osób zaangażowało się tę inicjatywę i że tyle osób przyszło, by zobaczyć efekty akcji – podkreśla bialanka. Dodaje, że takie inicjatywy są niezwykle ważne i zawsze będzie wspierać akcje charytatywne w jakiejkolwiek formie.  

Izabela Adamowicz zapozowała jako grudzień (fot. Paulina Steckiewicz)
Na zdjęciach możemy zobaczyć przedsiębiorczynie, artystki czy zdobywczynię tytułu III Wicemiss Polski oraz lekarkę (fot. Paulina Chodyka-Łukaszuk)

A oto lista wszystkich pań, które zapozowały do kalendarza: styczeń Patrycja Jarocka, luty Monika Łęska, marzec Natalia Petryniuk, kwiecień Judyta Sa, maj Ewa Serhej, czerwiec Ewa Mikolajczyk, lipiec Agata Daniluk, sierpień Beata Tomczyk, wrzesień Magda Marczuk, październik Joanna Romanowska, listopad Magda Mikołajczyk, grudzień Izabela Adamowicz. 

Cały czas potrzebna pomoc

Wernisaż wystawy zdjęć z kalendarza odbył się w piątek 1 grudnia w Bialskiej Galerii Fotografii przy ul. Krótkiej 1. Zgromadził prawdziwy tłum, nie tylko rodzin i znajomych modelek, które do kalendarzowych zdjęć zapozowały, ale również przyjaciół Fundacji Dom Belli i wielu ludzi, którym los kotów w Białej Podlaskiej nie jest obojętny. Wernisaż był okazją do rozmów o sytuacji bezdomnych kotów na terenie miasta i różnych form pomocy.  

Dodajmy, że obecnie pod opieką fundacji są 42 koty. – Znajdujemy się obecnie w momencie przejściowym. Na razie mamy siedzibę w moim domu, wcześniej działaliśmy w budynku przy ul. Kąpielowej. Mam jednak nadzieję, że już niebawem będziemy mogli obwieścić państwu, że przenosimy się i będziemy mieć nowe kocie miejsce na mapie Białej Podlaskiej – przekazuje założycielka Fundacji Dom Belli. Jeśli natomiast chodzi o potrzeby kotów, to są one niezmienne, to: mokra i sucha karma dla kotów, koce, miseczki, legowiska, środki czystości. 

– Tak naprawdę przyjście i pobawienie się z kotem jest bardzo ważne i również jest formą pomocy. Mam nadzieję, że coraz więcej osób będzie chciało uczestniczyć w spotkaniach z kotami. Staram się coraz częściej wychodzić z tej swojej “kociej piwnicy” i chodzę do szkół, przedszkoli, uczę dzieci empatii i tego, by wiedziały, że koty są tak samo członkami rodziny jak i ludzie – mówi Izabela Kunicka.  

Kalendarze można kupić, pisząc wiadomość na fanpage’u Fundacjii Dom Belli, tam uzgodnić szczegóły, jest możliwość dowiezienia kalendarza pod wskazany adres. A więc do dzieła!

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama