Przypomnijmy, od kilku tygodni trwała renowacja przystanku przy drodze wojewódzkiej nr 811 w Ciciborze Dużym. W tym tygodniu prace dobiegły końca, a wiata prezentuje się naprawdę pięknie.
Z inicjatywą przemiany przystanku wyszli mieszkańcy miejscowości na czele z radnym gminy Biała Podlaska Mateuszem Siwcem, który wspólnie z artystą Pawłem Cajgnerem odpowiada za wizję artystyczną. – Od frontu, na szczycie przystanku mamy podobiznę artysty, związanego z Ciciborem Dużym, Kazimierza Grześkowiaka. Po lewej stronie możemy przeczytać kawałek tekstu piosenki "Panny z Cicibora". Po prawej stronie mamy genezę powstania tej piosenki. Zaglądając do środka na wprost widzimy kolejkę wąskotorową, która kursowała przed laty do Roskoszy, mijając Cicibór. Pod kolejką po lewej stronie mamy unitę podlaskiego, trzymającego książkę pt. "Pamięci Unitów Podlaskich" – wymienia Mateusz Siwiec.
Dodaje, że po prawej stronie dla utrzymania równowagi jest postać diablicy. Spoglądając w lewo, widzimy postać czytającą gazetę, w której możemy zauważyć tytuły zniechęcające do niszczenia świeżych malunków. – Zerkając na sufit, widzimy rękę artysty, udzielającą autografu czekającym postaciom. Dodam, że jest to jedyny znaleziony w otchłaniach internetu wzór podpisu Kazimierza Grześkowiaka. Jeśli spojrzymy w prawo, widzimy komiczną scenkę z aniołem, odpalającym papierosa przy tabliczce "Zakaz palenia" – kontynuuje radny.
Na ścianie od strony Białej Podlaskiej możemy zobaczyć anioły, a w zasadzie ich nogi, czekające na autograf Kazimierza Grześkowiaka. Z kolei od strony Janowa Podlaskiego na autograf czekają diabły. Na tylnej ścianie pojawił się malunek zabytkowej kaplicy, a dawnej cerkwi z połowy XVII wieku, znajdującej się w Ciciborze Dużym. Połączona jest ona z zabytkowym cmentarzem unickim z przełomu XIX i XX wieku, który również jest w miejscowości. Wszystko “unosi się” w chmurach na niebie.
Dziś przystanek prezentuje się tak:
Zanim jednak artysta zaczął swoją pracę, to radny Siwiec wraz z innymi mieszkańcami Cicibora Dużego: Mariuszem Besarabą, Krzysztofem Opolskim i Markiem Anklewiczem, wyczyścili i odnowili przystanek, malując do dwukrotnie specjalną białą farbą. Prace wsparli finansowo radny powiatu bialskiego Arkadiusz Maksymiuk oraz radny gminy Biała Podlaska Sebastian Gałązka. Mateusz Siwiec przeznaczył z kolei swoje dwie diety radnego na tę inicjatywę, koszty renowacji pokryli też mieszkańcy Cicibora Dużego.
Jak pomysłodawca ocenia efekt końcowy i jak na przemianę przystanku zareagowali mieszkańcy Cicibora?
– Na początku, gdy prace się zaczęły, mieszkańcy reagowali różnie, jedni mówili, że radny domek dla smerfów robi, inni byli zadowoleni, że w końcu ktoś się za to wziął. Ja sam miałem mieszane uczucia po naniesieniu pierwszych kolorów i konturów prac, ale jak zobaczyłem naszą kaplicę na tylnej ścianie przystanku, wszelkie moje wątpliwości się rozwiały i wiedziałem, że będzie to najpiękniejszy przystanek w Polsce – komentuje Mateusz Siwiec. – Finalnie, brak mi słów! Jest piękny! Mieszkańcy są również mile zaskoczeni efektem mówiąc, że kiedyś lepiej było stać na zewnątrz mimo kiepskiej pogody. Przystanek nie zachęcał do schronienia się w nim. Dzisiaj aż miło się czeka na autobus. Wiadomo, że wszystkim się nie da dogodzić, ale uczciwie mówiąc, to co było, a to co jest, to grzech byłoby powiedzieć złe słowo! – podsumowuje radny.
Przy okazji apeluje do wszystkich, by uszanowali pracę artysty i wspólnie dbali o odnowiony przystanek. Zapowiada, że przy wiacie niebawem pojawi się kosz na śmieci. – Zadbajmy o to miejsce wspólnie, nawet siedząc ze znajomymi wieczorami. Ono jest dla Was. Chciałbym, aby jak najdłużej pozostał wizytówką miejscowości. Pan Paweł Cajgner zapewnił mnie, że praca powinna utrzymać jakość i kolory nawet przez 10 lat. Dzieło zostało zabezpieczone warstwą ochronną oraz wykonane bardzo dobrej jakości materiałami, farbami, markerami! – podkreśla i dziękuje artyście Pawłowi Cajgnerowi za wykonaną pracę.
Więcej o inicjatywie pisaliśmy tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze