AZS AWF Biała Podlaska – Stal Mielec 32:25 (19:14)
AZS: Adamiuk, Kwiatkowski – Warmijak, Grzenkowski, Wierzbicki 2, Tarasiuk 6, Mazur 3, Reszczyński 3, Kozycz 3, Kandora 1, Antoniak 7, Lewalski, Baranowski 1, Wójcik 4, Wojnecki 2. Kary: 14 min.
Stal: Dekarz, Novikov – Kilian, Ruhnke 4, Kotliński 6, Volyntsau 4, Kowalik, Smoliński 1, Stefani 2, Przychodzeń 2, Osmola, Światłowski 6.
Ekipa gości przyjechała do Białej Podlaskiej mając w składzie byłego zawodnika AZS Dzianisa Volyntsau i Mikołaja Kotlińskiego syna byłego bramkarza bialczan Kazimierza. Obaj mocno dali się we znaki Akademikom, ale to było za mało by dziś pokonać ekipę Marcina Stefańca. Pierwsze pięć minut było wyrównane. Potem do głosu zaczęli dochodzi gospodarze. Obrona AZS wymuszała błędy zawodników rywala, a w ataku skuteczni byli Jakub Tarasiuk i z rzutów karnych Dominik Antoniak. Stąd bialczanie na przerwę schodzili prowadząc 19:14. Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla AZS. W 36 minucie prowadzili już 24:15, na dodatek czerwoną kartkę ujrzał filar obrony Stali Jakub Kowalik za brutalny faul na Franciszku Wierzbickim. Wydawało się, że gospodarze rozjadą przyjezdnych. Niestety najpierw karnego przestrzelił Antoniak, potem AZS zgubił kilka razy piłkę i mecz się wyrównał. Dzięki czemu pogromu nie było i skończyło się na siedmiu bramkach przewagi co należy uznać za najniższy wymiar kary. Po meczu trener bramkarzy Marek Kubiszewski w imieniu zespołu podziękował kibicom i złożył im życzenie Bożonarodzeniowe i Noworoczne. Na halę w Białej piłka ręczna wróci 13 stycznia. Za tydzień AZS udaje się do Łodzi by po raz ostatni w tym roku zagrać z miejscową Anilaną.
Mikołaj Kotliński, obrotowy Stali Mielec
- Jestem niezadowolony z tego, ze mamy takie duże ubytki kadrowe. To jest główna naszych takich a nie innych wyników. Nie mamy zmienników jest nas dziesięciu plus dwóch bramkarzy. Nie ma zmian zbyt wiele w ataku pozycyjnym i nie idzie. Miło było grać w mieście gdzie mieszkańcy uważają mego ojca za „legendę”. Tu jest fajny klimat, wiele osób przychodzi na mecze.
Jakub Tarasiuk, rozgrywający AZS AWF Biała Podlaska
- Dobrze przygotowaliśmy się na ten mecz to zasługa trenera Marcina Stefańca. Pierwsza połowa w moim wykonaniu chyba dobra, w drugiej było parę rzeczy do poprawy. Pracujemy ciągle nad momentem kiedy następuje rozluźnienie przy dobrym wyniku. Dziś też tak było i ciągle musimy nad tym pracować by takich rozluźnień unikać. Przed nami ostatni mecz w roku jedziemy po trzy punkty.
Olaf Wojnecki, rozgrywający AZS AWF Biała Podlaska
- Praktycznie cały mecz kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie i nie ukrywam, że nas to trochę zaskoczyło. Mieliśmy duża przewagę nad Stalą i nawet jak momentami traciliśmy dwie , trzy bramki to szybko to odrabialiśmy.
Marcin Stefaniec, trener AZS AWF Biała Podlaska
- Chcieliśmy zagrać dobry mecz i to się udało do mniej więcej 45 minuty. Przy prowadzeniu 9 bramkami wkradło się rozluźnienie. Udało nam się jednak nie stracić kontroli i wygrać siedmioma. Brawa dla chłopaków za walkę i dobrą postawę. Trzech z nich grało z urazami więc nie mieli lekko. Do Łodzi jedziemy po trzy punkty, ale lekko nie będzie. To trudny teren. Jak wygramy to podsumujemy ten rok w dobry sposób.
Napisz komentarz
Komentarze