Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 13:20
Reklama
Reklama

Ludzie z pasją: Paleta barw Jarosława Struka

Jarosław Struk z Białej Podlaskiej jest malarzem. Główny nacisk stawia na kolor, który jest dla niego głównym środkiem wyrazu i komunikacji. – Najbardziej cenię barwę. To moje najważniejsze medium budowania obrazu – podkreśla artysta.
Ludzie z pasją: Paleta barw Jarosława Struka
Jarosław Struk z Białej Podlaskiej jest artystą malarzem oraz nauczycielem plastyki w Szkole Podstawowej nr 5. Na koncie ma wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych. Wygrywał liczne konkursy plastyczne i brał udział w plenerach. Należy do kilku grup artystycznych

Autor: archiwum Jarosława Struka

Od dzieciństwa przejawiał zdolności artystyczne, dlatego uczęszczał początkowo na zajęcia plastyczne odbywające się w Domu Kultury „Piast”, a później do Młodzieżowego Domu Kultury. Ukończył studia w Instytucie Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie. Dyplom obronił w pracowni malarstwa Jacka Wojciechowskiego. – Mieliśmy różne zajęcia praktyczne: rysunek, rzeźbę, malarstwo, to ostatnie najbardziej mnie interesowało – zaznacza Jarosław Struk

Dodaje, że prof. Jacek Wojciechowski potrafił ukierunkować swoich studentów, wydobyć i wskazać, to co w ich pracy artystycznej było najlepsze. – Później profesora kilkukrotnie spotkałem na wydarzeniach artystycznych, nawet uczestniczyliśmy w tym samym plenerze. Miło wspominam nasze rozmowy – przyznaje artysta. Wyjaśnia, że do dziś utrzymuje kontakty z kolegami ze studiów, a z niektórymi spotyka się na wystawach. – Branża artystyczna ma to do siebie, że wciąż się poznaje nowe, ciekawe osobowości, obcuje się z ich sztuką, co bardzo cieszy i rozwija – zaznacza. 

Moje inspiracje

Pytany o inspiracje, odpowiada, że największy wpływ na jego twórczość mieli polscy koloryści. – Najbardziej cenię barwę. To moje najważniejsze medium budowania obrazu. Zawsze interesowała mnie sztuka współczesna. Szczególnie cenię artystów XX-lecia międzywojennego, w tym Józefa Pankiewicza, Zbigniewa Pronaszko czy Olgę Boznańską. Ich prace są mi bardzo bliskie, inspirują mnie – podkreśla Jarosław Struk. Wskazuje, że ich twórczość w zasadzie ukształtowała uprawiane przez niego malarstwo. 

Ze względu na to, że pracuje zawodowo jako nauczyciel plastyki, swojej pasji, czyli działalności artystycznej poświęca przede wszystkim weekendy, ferie i wakacje. – Szczególnie ważne są wakacje, gdyż wtedy odbywają się plenery, a bardzo je lubię je, bo to kontakt ze sztuką i artystami na żywo – mówi twórca. Odsłaniając kulisy tworzenia zdradza, że malując bardzo często potrzebuje wyciszenia, zdarza się jednak i tak, że słucha muzyki, ale jest to wtedy muzyka klasyczna, chociaż w młodości był fanem rocka. – Albo się słucha albo się tworzy – stwierdza. Nie ukrywa, że lepiej maluje mu się przy świetle dziennym. Wskazuje, że światło jest bardzo ważne w czasie tworzenia, gdyż determinuje cienie, kontrasty i głębię na płótnie. 

– Bywa, że maluję, dopóki dam radę. Unikam malowania na siłę, uważam, że proces tworzenia powinien być naturalny – zaznacza. Zajmuje się przede wszystkim malarstwem olejnym, a także pastelem i rysunkiem. Tematyką jego prac jest szeroko rozumiana natura od form realnych i rozpoznawalnych, poprzez uproszczenia i modyfikacje do abstrakcji włącznie. Artysta główny nacisk stawia na kolor, który jest dla niego głównym środkiem wyrazu i komunikacji. W swojej palecie stawia przede wszystkim na barwy ciepłe, kojarzące się z naturą, światłem i życiem.

Kazimierska Konfraternia Sztuki

Wskazuje, że jest wielu twórców współczesnych, których pracę podziwia i ceni m.in. twórczość Michała Smółki czy Marka Andały. Wraz z przyjaciółmi, artystami, tworzy grupę artystyczną „Kontrast”. Należy do niej siedem osób, pochodzących z województwa lubelskiego. – Wspólnie tworzymy, wystawiamy, jeździmy na wernisaże, organizujemy plenery. Dobrze nam się współpracuje. Członkowie grupy wpływają na mnie kreatywnie i pobudzają artystycznie. Wzajemnie się wspieramy i inspirujemy, ale też różnimy się, tworzymy w różnych technikach i stylach – przekazuje malarz. 

Jarosław Struk jest również członkiem Kazimierskiej Konfraterni Sztuki oraz Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Plastyków z siedzibą w Lublinie. Bierze udział w licznych plenerach artystycznych, akcjach charytatywnych, wystawach indywidualnych, środowiskowych i zbiorowych. Ważniejsze wystawy indywidualne i zbiorowe odbyły się w takich miastach jak: Biała Podlaska, Puławy, Lublin, Warszawa, Białystok, Chełm, Gdynia, Gdańsk, Węgorzewo, Kazimierz Dolny, Międzyrzec Podlaski, Parczew, Radzyń Podlaski, Lipsko, Janów Lubelski. Poza granicami kraju wystawiał między innymi na Ukrainie we Lwowie i Łucku, w Danii w Křge, na Słowacji w Bardejowie. 

Najważniejsze nagrody

Do najważniejszych nagród zalicza: I nagrodę oraz wyróżnienie w konkursie malarstwa – „Biała Podlaska wczoraj i dziś”, 2004 r. Otrzymał też wyróżnienie w VIII Ogólnopolskim Biennale Twórczości Plastycznej, Lublin 2006 r., nagrodę w X Ogólnopolskim Biennale Twórczości Plastycznej, Lublin 2010 r., wyróżnienie w I Biennale Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Plastyków, Lublin 2010 r., III nagrodę w XXVI Ogólnopolskiej Wystawie Twórczości Pedagogów Plastyki, Rzeszów 2010 r., nagrodę Prezesa Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Plastyków, Lublin 2010 r., nagrodę w VI Międzynarodowym Biennale Twórczości Artystycznej Nauczycieli, Tarnów 2010 r, nagrodę w VII Międzynarodowym Biennale Twórczości Artystycznej Nauczycieli, Tarnów 2012 r., I nagrodę w XII Ogólnopolskim Biennale Twórczości Plastycznej Nauczycieli, Świdnik 2014 r., wyróżnienie w XXIX Ogólnopolskiej Wystawie Twórczości Pedagogów Plastyki, Rzeszów 2014 r., wyróżnienie w XIII Ogólnopolskim Biennale Twórczości Plastycznej Nauczycieli, Zamość 2016 r., wyróżnienie w III Ogólnopolskim Biennale Malarstwa – Pejzaż Architektoniczny, Bisztynek 2020 r.

Jako nauczyciel plastyki stara się dać dobry przykład swoim uczniom. – Nauczyciel, który sam tworzy, wystawia, którego obrazy można zobaczyć w galeriach, a nawet w szkole, jest dobrym przykładem. Zapraszam też uczniów na wystawy, chociażby do Galerii Podlaskiej. Zainteresowani przychodzą, to mnie cieszy. Ważne jest by własnym autorytetem mobilizować ich do obcowania ze sztuką i tworzenia. Staram się wydobyć z młodych ludzi indywidualizm i potencjał – mówi Jarosław Struk. – Nie krytykuję, bo nie każdy jest uzdolniony plastycznie. Chcę, żeby na plastyce uczniowie czuli się swobodnie, staram się im stwarzać warunki do spontanicznej ekspresji. Doceniam i chwalę ich prace, eksponuję je na wystawach, wysyłam na konkursy. Staram się w każdej pracy wskazać i uwypuklić jej mocne strony, dobre cechy. Nie ma nic gorszego niż zabicie u młodego człowieka jego spontaniczności, autentyczności i oryginalności. Chodzi o to, by stworzyć atmosferę do działania – zaznacza nauczyciel. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama