Piotr Tarkowski został brązowym medalistą Mistrzostw Polski w hali. Co o tym sądzi i jakie ma plany an przyszłość dowiecie się Państwo z wywiadu jaki z naszym lekkoatletom przeprowadził Piotr Frankowski.
Jak oceniasz swój start w Toruniu?
Po samym starcie odczuwałem jedynie żal i niezadowolenie. Czułem, że jestem świetnie przygotowany, i nikt nie zabierze mi tego o co walczyłem. Niestety tylko jedna mierzona próba, którą był skok na zaliczenie, by tylko dalej brać udział w konkursie. Ta próba odbiegała od pozostałych skoków które oddałem, ponieważ była tak naprawdę na moje 70 procent. Pozostałe kolejki konkursu były już walką o jak najlepszy wynik. Nie interesowała mnie wtedy walka o chociażby srebrny medal. Ja walczyłem o Mistrzostwo Polski z jak najlepszym wynikiem co przybliżałoby moje szanse na letnie Mistrzostwa Europy i Igrzyska Olimpijskie.
Ale ostatecznie mimo jednego skoku ten medal wywalczyłeś i to jest sukcesem?
Z chłodną głową mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z tego gdzie jestem. Po kontuzji w Monachium prawie nie ma śladu a ja wróciłem do świetnych dyspozycji pozwalających mi „latać” za granicę 8 metrów. Lepiej mieć brązowy medal niż nic, jednak niedosyt pozostał mimo wszystko. Stać mnie na więcej.
To miała być złota dedykacja, wyszła brązowa?
Medal oczywiście dedykuję mojemu trenerowi Tadeuszowi Makarukowi który tego dnia właśnie obchodził swoje urodziny. Mam nadzieje trenerze, że za dużo włosów przy moim stresującym starcie nie wypadło. Obiecuje poprawę. Najlepiej by było dołożyć do prezentu nominację na Igrzyska. Ciężko mi się wraca po kontuzji, ale nie składam broni i będę walczył.
No właśnie trzeba pamiętać, że jesteś po ciężkiej i skomplikowanej kontuzji. To też ma znaczenie?
Cała droga z nieszczęsnych Mistrzostw Europy w 2022 roku do teraz była bardzo długa i wymagająca. Ciężkie okresy które przechodziłem i wymagające przygotowania objawiły się kilkoma małymi urazami, które nie pozwoliły mi na więcej startów w sezonie halowym przez co zabrakło mi trochę obiegania rozbiegu. Stąd te nieważne skoki. Nie ukrywam, że mocny trening, który przerobiliśmy był przygotowany tak by swoje plony zebrać w lato.
Więc wszystko co najlepsze czeka cię w sezonie letnim?
Teraz wiedząc, że pomimo takiej pracy i budowania bazy na sezon dalej jestem w grze o marzenia. Teraz chwilę analizy zresetowania głowy i zaczynamy nowy rozdział z przygotowaniami i walką o lato.
Napisz komentarz
Komentarze