- Zgodnie z zapowiedziami ruszamy z rozszerzeniem działalności wystawienniczej pod roboczą nazwą Galeria Nadbużańska. Nie chcemy wykorzystywać nazwy izba muzealna czy też izba regionalna, bo wiążą się z tym pewne regulacje prawne. Zależy nam, by nazwa określała nasz teren - mówi Renata Kaczmarek dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Janowie Podlaskim.
Dodaje, że nazwa Galeria Nadbużańska została wybrana, bo będzie to miejsce, które pozwoli zetknąć się ze sztuką w różnym wymiarze, pokazana będzie sztuka ludowa, malarstwo czy też fotografia. Z kolei drugi człon nazwy wziął się stąd, że Janów Podlaski jest położony nad Bugiem. Określa też, co się działo w kulturze i historii na terenie gminy Janów Podlaski.
- Zobaczymy czy Galeria Nadbużańska pozostanie na stałe, to zależy jak zostanie przyjęta - wskazuje Renata Kaczmarek. Przekazuje, że GOK rozpoczął przyjmowanie eksponatów od darczyńców 9 marca. Kolejny termin przyjmowania eksponatów to 23 marca. Następne terminy zostaną podane na stronie GOK na Facebooku.
- Przyjmowanie eksponatów będzie usystematyzowane. Każdy obiekt będzie zapisany w kartotece. Wszyscy mamy pamiątki po przodkach, czy to w jakiejś stodole, czy komórce, na strychu. Może być to sierp, warsztat tkacki, kosa, kopanka, wyplatany kosz. Są to przedmioty, które mają wartość etnograficzną, a my z nich już nie korzystamy. Zdajemy sobie sprawę z wartości tych przedmiotów, więc wychodzimy z inicjatywą, żeby rzeczy były zabezpieczone i zachowane oraz służyły innym - przekazuje dyrektor GOK.
Wskazuje, że dzieci uczą się historii, ale ten przedmiot nie ma rozbudowanego działu etnograficznego. - Kiedy uczniowie zobaczą przedmioty naocznie z pewnością zapadną im one w pamięć. Jeżeli uda nam się zebrać eksponaty, to utworzymy Galerię Nadbużańską. Mamy przygotowaną salę, być może będzie to stała ekspozycja - zapowiada.
Dodaje, że chciałabym by tak się stało, ale w międzyczasie będą pokazywane też inne wystawy ze względu na planowane wernisaże. - W Galerii Nadbużańskiej będziemy pokazywać np. pracę dekarza, szewca, kowala. Wszystko zależy od darczyńców, co nam podarują - zaznacza. Wyjaśnia, że GOK ma już część eksponatów, które zostały przekazane wcześniej. Są to np. zdjęcia dotyczące Janowa Podlaskiego, kołowrotek, kopanka, narzędzia do robienia kaszy, kosze. - Dużo osób już się do nas zgłaszało, że są zainteresowane przekazaniem eksponatów, więc sądzę, że nasze działanie ma sens i znajdą się chętni, którzy przekażą pamiątki po swoich dziadkach i pradziadkach - mówi Renata Kaczmarek.
Napisz komentarz
Komentarze