Grom Kąkolewnica – Motor II Lublin 1:1 (1:0)
Bramki: Kanatek 41 – Murzacz 48
Grom: Nos – Tomasiak, Siudaj, Chilimoniuk, Marczuk (75 Dajos), Jakimiński, J. Rycaj, Grochowski, Pryliński (90 Urbański), Kanatek (65 Mielnik), D. Rycaj.
Od początku meczu przewagę miał Grom. Niestety niemiłosiernie marnował okazję. W 41 minucie Jakub Pryliński wypracował sytuacje dla Dawida Kanatka, który pokonał bramkarza rywali. Wcześniej strzał Gabriela Jakimińskiego z dystansu obronił bramkarz Motoru, a po strzale Karola Grochowski po rzucie rożnym głową piłka trafiła w słupek. Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie Pryliński skiksował, piłka wpadła pod nogi Arkadiusza Murzacza, a ten wyrównał stan meczu. Grom miał mnóstwo sytuacji, ale Dominik Rycaj, Pryliński, Kanatek i Jacek Mielnik marnowali je z nieprawdopodobną konsekwencją. Mimo to Grom po raz pierwszy na wiosnę nie przegrał i zainkasował pierwszy punkt. Nie wielka to pociecha bo wygraną miał na wyciągnięcie ręki.
Adrian Świderski, trener Gromu Kąkolewnica
- Mecz powinniśmy zamknąć w pierwszej połowie. Niestety mieliśmy fatalną skuteczność. W drugiej połowie na boisku pojawiło się dwóch zawodników z pierwszej ekipy Motoru i zaczęli lepiej grać. Mimo to my nadal tworzyliśmy sytuacje bramkowe, ale znowu skuteczność zawodziła. Tak się nie da wygrać. Spotkały się dwie ekipy które jeszcze na wiosnę nie wygrały. Są dalej bez wygranej. Remis dla nas mniej korzystny, bo wygrana była na wyciągniecie ręki, trzeba tylko było być skutecznym. Za tydzień ciężki mecz. Mam nadzieję że chłopaki przełożą swoją złość po tym spotkaniu na jakość na boisku.
Napisz komentarz
Komentarze