Luksusowe gadżety za pieniądze podatników
Jedną z pierwszych decyzji Michała Litwiniuka, po objęciu urzędu prezydenta w 2018 roku, był zakup do swojej kancelarii nowego ekspresu do kawy za trzy tysiące złotych. W tym samy czasie ratusz wydał kolejne publiczne pieniądze. Blisko pięć tysięcy złotych kosztowały zegarek prezydenta Michała Litwiniuka i telefon komórkowy jego zastępcy Macieja Buczyńskiego, zakupione przez Urząd Miasta Biała Podlaska z pieniędzy podatników. Jak to się miało do szumnych zapowiedzi o oszczędnym urzędzie?
– Z dezaprobatą obserwowałem styl rządzenia opierający się na wykorzystywaniu urzędu do prywatnych celów. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym parkować służbowy samochód pod własnym domem. To narzędzie pracy, które nie powinno być wykorzystywane do przemieszczania się chociażby z własną rodziną. Władza to służba a nie przywileje – mówił o swoim poprzedniku, w trakcie trwania kampanii wyborczej Michał Litwiniuk, wówczas jeszcze kandydat na prezydenta Białej Podlaskiej.
Nie minęły dwa miesiące od momentu, gdy bialczanie powierzyli mu zarządzanie miastem, a jego czyny zaprzeczyły danemu słowu. Kancelaria Prezydenta wydała 4 905,24 zł na zegarek dla prezydenta i telefon dla jego zastępcy. Faktura została opłacona przez Wydział Informatyki i Łączności Urzędu Miasta Biała Podlaska, 27 grudnia 2018 roku.
Samolotem do Międzyzdrojów
Co roku, w połowie września, w Międzyzdrojach, odbywa się Forum Ciepłowników Polskich. W 2020 roku w forum uczestniczyli przedstawiciele bialskich spółek: Ernest Jaroszek ówczesny wiceprezes Wod-Kan, Sebastian Paszkowski z Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i prezydent Michał Litwiniuk. Pobyt w Międzyzdrojach był kilkudniowy, zakwaterowanie w hotelu all-inclusive opłacił bialski PEC. Prezydent na forum w Międzyzdrojach z Warszawy do Szczecina poleciał samolotem, na lotnisko dotarł słuzbowym samochodem. Bilet za lot rozliczył w miejskiej kasie... Czy tak powinno wyglądać gospodarskie zarządzanie publicznymi finansami?
Studia za publiczne pieniądze
Nawet setki lewych dyplomów ukończenia studiów mogły wyjść z Collegium Humanum, niepublicznej szkoły wyższej działającej w Warszawie i oferującej studia menedżerskie. W 2021 roku dyplomy MBA (Master of Business Administration) uzyskali tam Michał Litwiniuk prezydent Białej Podlaskiej i Wojciech Sosnowski szef gabinetu prezydenta. Za prestiżowe dyplomy nie zapłacili za nie ani złotówki. Sfinansowano je z Krajowego Funduszu Szkoleniowego i kasy… Urzędu Miasta.
Ogólnopolska afera z Collegium Humanum wybuchła przed dwoma miesiącami. Proceder polegał na tym, że za pieniądze wydawano lewe dyplomy MBA, które pozwalają zasiadać w spółkach skarbu państwa i miejskich. Wśród osób, które zdobyły taki dokument, jest wielu polityków zarówno PiS, jak i PO. Między innymi starający się o reelekcję prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk i Wojciech Sosnowski, kandydat Platformy Obywatelskiej do sejmiku województwa lubelskiego, na co dzień szef gabinetu bialskiego prezydenta.
Ani Michał Litwiniuk ani Wojciech Sosnowski za tytuły MBA nie zapłacili ani złotówki. Dziennikarze Słowa Podlasia dotarli do dokumentów, z których jasno wynika, że w 2020 roku Krajowy Fundusz Szkoleniowy w 80 procentach pokrył koszt studiów podyplomowych „Executive Masters of Businnes Administration MBA” dla Michała Litwiniuka i Wojciecha Sosnowskiego. Pracodawca, czyli Urząd Miasta, w ramach umowy KFS zobowiązany był do wniesienia wkładu własnego w wysokości 20 procent całkowitej sumy kosztów kształcenia. Koszt ten wynosił 10 400 złotych. Krajowy Fundusz Szkoleniowy pokrył 8 320 złotych, Urząd Miasta 2 080 złotych. Obaj panowe z własnej kieszeni nie zapłacili nic.
Czy tak powinno wyglądać gospodarskie zarządzanie publicznymi finansami? W jakim świetle stawia to osoby zarządzające miejskimi pieniędzmi w obowiązkach służby publicznej?
Napisz komentarz
Komentarze