Kamil Jędruchniewicz jest regionalistą i nauczycielem Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Marii Dąbrowskiej w Międzyrzecu Podlaskim. Wcześniej wydał książkę "Wieś Przychody: Ludzie i Miejsce" oraz książkę "Stsygoń", czerpiącą z etnografii naszego regionu, obyczajowości ludowej.
- Pisząc obydwie książki korzystałem z materiałów zawartych w książce “Bojarzy Międzyrzeccy”. Okazało się, że książka jest trudno dostępna, mimo, że jest bardzo ważna dla regionu. Ta publikacja rozpoczyna dyskusję pod wieloma kątami i jest przyczynkiem do licznych artykułów dotyczących międzyrzeczny. Sposobem na wznowienie publikacji miała być akcja na portalu wspieram.to. Kto wpłacił większą kwotę, dostał książkę. Obecnie książka jest w sprzedaży na spotkaniach promujących, międzyrzeckiej bibliotece i przez internet - przekazuje Kamil Jędruchniewicz.
Dodaje, że zostało wydanych 150 książek, ale zostało zamówionych jeszcze 20 dodatkowo, bo jest duże zainteresowanie.
Odrębna grupa
Wyjaśnia, że ks. Adolf Pleszczyński opisuje historię terenów międzyrzecczyzny od czasów lokacji miasta i wsi dookoła, to czasy pierwszych Jagiellonów. - Kiedy po unii polsko-litewskiej uspokoiło się w tej części Polski, te ziemie zaczęły być kolonizowane, napływała tu ludność z Mazowsza czyli ludność bojarska. Przysługiwały jej lepsze prawa niż chłopom pańszczyźnianym, ludność bojarska miała za to inne zobowiązania wobec dworu, np. musiała uczestniczyć w konfliktach zbrojnych - mówi regionalista.
Podkreśla, że do XIX wieku było widać różnice między chłopami, a Bojarami.
- Różnili się m.in. gwarą i obrzędami, wierzeniami. Byli też bogatsi. To odrębna grupa etnograficzna. Książka oprócz wątku historycznego opisuje rok obrzędowy, pieśni, które były śpiewane na weselach, pogrzebach, to czym charakteryzowało się tzw. mazurzenie czyli gwar mazurska, są też w publikacji zawarte przysłowia i zabobony, a także kilka baśni - wyjaśnia.
Wybitna postać
Książka “Bojarzy Międzyrzeccy” została po raz pierwszy opublikowana pod koniec XIX wieku. - Jej autorem jest międzyrzecki proboszcz parafii pw. św. Mikołaja - ks. Adolf Pleszczyński. Pod koniec XIX wieku była intensywna rusyfikacja na tych terenach. W związku z tym ksiądz nie mógł w publikacji wspomnieć o wielu faktach, chociażby o stosunkach polityczno-społecznych, więc w przedmowie pokazuję, w jakich warunkach tworzył tę książkę. Opisuję też życiorys ks. Adolfa Pleszczyńskiego, to wybitna postać, więc warto przypomnieć jego inne publikacje, bo napisał wiele artykułów etnograficznych, które ukazały się w szanowanym piśmie “Wisła”, był też tłumaczem języka francuskiego - informuje historyk.
Zauważa, że wydanie książki było też sposobem na walkę o polskość. - Wiadomo, że wspomagał unitów, pokazał, jak miejscowa ludność była związana z Polską. XIX wiek to czas kiedy kształtuje się etnografia, badacze dopiero zaczynają interesować się kulturą ludową. Wcześniej uznawane było to za coś nieciekawego. Dopiero jak chłopstwo zaczęło odgrywać większą rolę polityczną, naukowcy postanowili się zainteresować ich życiem codziennym - mówi Kamil Jędruchniewicz.
Dodaje, że czasopismo “Wisła”, w którym publikował ks. Adolf Pleszczyński skupiało ówczesną elitę etnograficzną. - Ksiądz uczestniczył w życiu naukowym, ukończył seminarium w Warszawie, które stawiało go wśród osób z wyższym wykształceniem, m.in. napisał też książkę o swoim pobycie w seminarium - kończy regionalista.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze