Podczas wyborów parlamentarnych jesienią ubiegłego roku Polacy pobili wszelkie frekwencyjne rekordy. Udział w nich wzięło 74,38 proc. uprawnionych. Wybory samorządowe tradycyjnie nie wzbudziły aż takiego zainteresowania. Nie było tak jednak wszędzie.
Olszanka postawiła na mężczyznę
W niedzielę, 21 kwietnia w gminie Olszanka liczba ważnych głosów wyniosła aż 70,86 proc., co oznacza, że z 2 tys. 296 pełnoletnich mieszkańców terenu, swój głos oddało 1 tys. 628 osób. W pierwszej turze głosowania na nowego wójta udział wzięło 59,23 proc. uprawnionych. W obu turach były to największa frekwencja w całym powiecie łosickim.
O stanowisko wójta gminy Olszanka ubiegało się trzech kandydatów i jedna kandydatka. Najwięcej głosów, bo 561 głosów (czyli 34,98 proc.) otrzymał Dariusz Wojtczuk. Na drugą w kolejności, Wioletę Daniluk głosowało 365 osób (22,76 proc). W drugiej turze z wynikiem 833 głosów wygrał Wojtczuk. Na jego przeciwniczkę zagłosowało 524 wyborców, co daje 38,61 proc. dla mieszkanki wsi Bolesty. Dariusza Wojtczuka wybrało 61,39 proc. uprawnionych i to właśnie on przez najbliższe pięć lat będzie reprezentował gminę Olszanka i zastąpi Grzegorza Pajnowskiego.
Dariusz Wojtczuk ma 46 lat i mieszka w Olszance. Jest członkiem partii politycznej PSL i od 2018 roku dzierżył stanowisko zastępcy przewodniczącej rady gminy w Olszance. Ukończył studia na Akademii Podlaskiej (obecnie Uniwersytet w Siedlcach). Od 2009 roku piastuje stanowisko prezesa Stowarzyszenia „Bona Fide”, które zajmuje się m.in. wspieraniem rodzin i osób w trudnej sytuacji życiowej oraz działalnością charytatywną, na rzecz mniejszości narodowych i patriotyczną.
Stara Kornica wybrała kobietę
W drugiej turze wyborów głosowali także mieszkańcy gminy Stara Kornica. Tam z kolei pospolitego ruszenia nie było, a frekwencja wyniosła 57,32 proc. Podobnie jak w pierwszej turze 7 kwietnia, gdy na swoich kandydatów zagłosowało 53,55 proc. pełnoletnich mieszkańców gminy. W pierwszej turze o to stanowisko ubiegało się trzy osoby. Prawo do kandydowania w drugiej rundzie uzyskała Beata Jerzman, która trzymała 990 głosów (47,99 proc.) oraz dotychczasowy wójt Kazimierz Hawryluk 756 głosów (36,65 proc.). Głosujący w niedzielę postanowili zmienić dotychczasową władzę i wybrali na swoją przedstawicielkę Beatę Jerzman, która z liczbą 1264 głosów (64,65 proc.) pokonała wieloletniego włodarza gminy. Kazimierz Hawryluk w dogrywce otrzymał tylko 691 głosów, czyli 35,35 proc. poparcia.
– Gmina to mieszkańcy, a wójt i rada gminy to jedynie organy, które mają zadbać o zaspokojenie potrzeb mieszkańców – mówiła przed wyborami Beata Jerzman. – Czy dotychczasowe organy, zwłaszcza wójt gminy, dążył do zaspokojenia potrzeb mieszkańców? Czy dbał o wspólnotę gminy? O czyje interesy zabiegał? Czy na pewno o dobro gminy? A może po 14 latach warto coś zmienić? – pytała.
Rozważania kandydatki najwyraźniej przekonały mieszkańców gminy Stara Kornica, którzy postanowili zmienić włodarza na pochodzącą z Próchenek kandydatkę. Beata Jerzman ma wykształcenie wyższe, 54 lata i od 1998 roku jest kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Starej Kornicy. Zasiada też w Miejsko-Gminnnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łosicach, gdzie jest przewodniczącą. Nie należy do żadnej partii politycznej.
Napisz komentarz
Komentarze