Grom Kąkolewnica – Ogniwo Wierzbica 4:0 (2:0)
Bramki: D. Rycaj 14, Dajos 45, Jakimiński 88, Chilimoniuk 90
Grom: Nos – Siudaj, Marczuk, Kanatek (57 Adenekan), Pryliński (57 Kocyła), Grochowski, Jakimiński (89 Kot), D. Rycaj, J. Rycaj (80 Bancerz), Dajos (86 Urbański). Chilimoniuk.
Pierwsza połowa od początku układała się po myśli gospodarzy. W 14 minucie po wrzucie z autu do bezpańskiej piłki dopadł Dominik Rycaj i otworzył wynik meczu. Do 35 minuty przewaga leżała zdecydowanie po stronie gospodarzy. Potem gra się wyrównała nawet z lekkim wskazaniem na gości. Poza wrażeniami optycznymi nic więcej z niej nie wynikało. W 45 minucie po przypadkowym zagraniu ręką w polu karnym Ogniwa przez obrońcę tej ekipy, sędzia podyktował rzut karny który na bramkę zamienił Piotr Dajos. W drugiej połowie gra była wyrównana. Obie ekipy miały sytuacje, jednak piłka uparcie nie chciała wpaść do żadnej z bramek. W 77 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Mateusz Smorga i Ogniwo musiało od tej chwili grać w dziesiątkę. W 88 Gabriel Jakimiński z rzutu wolnego z dwudziestu dwóch metrów posłał piłkę idealnie w okienko bramki gości i podwyższył na 3:0. Kilka chwil później Marcin Chilimoniuk głową po zagraniu z rogu Bartłomieja Siudaj posłał piłkę do bramki po raz czwarty. Tym samym Grom pokonał Ogniwo 4:0 i wyprzedził rywali w tabeli. Za tydzień Grom uda się do Tomaszowa Lubelskiego i remis zapewni mu przed ostatnie miejsce w lidze.
Adrian Świderski, trener Gromu Kąkolewnica
- Cały czas poprawiamy swoją grę. Stwarzamy bardzo dużo sytuacji bramkowych. Dziś byliśmy skuteczni i to dało okazałą wygraną. Nie jest tajemnicą, że skoro spadek już mieliśmy dawna przesądzony walczymy o to by nie zająć ostatniego miejsca w lidze. Ta wygrana mocno nas przybliżyła do tego celu. Trzeba jeszcze za tydzień postawić kropkę na "i" i najlepiej wygrać w Tomaszowie.
Napisz komentarz
Komentarze