Po tym, jak w połowie roku wirus ASF pojawił się w gminie Kąkolewnica i zaatakował tam w kilku wsiach hodowle świń, nikt nie miał wątpliwości, że nie uda się go zdusić w zarodku. Grabowiec był jedną z wsi, w której skutkiem pojawienia się wirusa w czterech gospodarstwach było wybicie wszystkich świń w miejscowości. Późną jesienią rozprzestrzenianie się wirusa wśród świń wyhamowało. – Mamy kolejne ognisko wśród trzody chlewnej, w środku zimy – mówi Lucjan Kotwica, starosta radzyński.
Chodzi o miejscowość Derewiczna w gminie Komarówka Podlaska. Tu wyniki badań puławskiego laboratorium z 10 stycznia potwierdziły wystąpienie ASF w hodowli liczącej 25 sztuk świń. Zwierzęta zgodnie z przepisami zostały wybite.
O ile w ostatnich miesiącach ASF nie pojawiał się w świńskich stadach zbyt często, to przypadków zachorowań dzików w powiecie radzyńskim nie brakuje. Chore – martwe lub odstrzelone – dziki pojawiły się w gminach Radzyń, Wohyń, Kąkolewnica, Komarówka Podlaska. – Ostatnio niemal każdego dnia znajdujemy padłe sztuki. Zanim uda się do nich dotrzeć, często leżą w lesie nawet kilka tygodni. Tusza się rozkłada, rozdrapują ją inne zwierzęta. A co za tym idzie, wirus jest przenoszony – wyjaśnia Alina Smyk, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Radzyniu Podlaskim.
Dodaje, że u połowy ze zgłaszanych przypadków padłych dzików wykrywany jest ASF. Z tego też względu 8 stycznia powiatowy lekarz weterynarii w Radzyniu wydał zarządzenie odstrzału sanitarnego dzików we wszystkich gminach powiatu. Myśliwi z kół łowieckich mających obwody na terenie powiatu do końca lutego mają odstrzelić 167 dzików.
Zabite dziki, które okażą się zdrowe, zagospodarować będą mogli myśliwi. – Przymierzamy się również do akcji przeszukiwania lasów pod kątem padłych dzików. Takie akcje mają zostać przeprowadzone w nadleśnictwach do końca kwietnia. Chodzi o oczyszczenie lasów z potencjalnych źródeł wirusa – wyjaśnia zastępca lekarza weterynarii w Radzyniu Podlaskim. Znalezione truchła dzików będą poddawane utylizacji.
Więcej na ten temat w najnowszym radzyńskim wydaniu Słowa Podlasia, 3/2018
Joanna Danielewicz
Napisz komentarz
Komentarze