Do eksplozji i wywołanego nią pożaru doszło w środę 17 stycznia po godzinie 18 w jednym z domów w miejscowości Michalków. Przyczyną nieszczęścia mogły być przepełnione butle gazowe, które gospodarz trzymał w mieszkaniu. Jedna z nich uległa rozszczelnieniu, co doprowadziło do zapłonu gazu propan-butan i pożaru mieszkania.
Na miejsce jako pierwsze dotarły dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Małaszewiczach oraz OSP Terespol. Zaraz potem dołączyły do nich jednostki ochotników z Kodnia i Zalesia. Ogień błyskawicznie zajął kilka pomieszczeń budynku. – Zniszczeniu i spaleniu uległy dwa pokoje wraz z wyposażeniem, spalone zostały również okna oraz drzwi w tych pomieszczeniach. Uszkodzona została ściana działowa, a plastikowe elementy wykończenia kuchni i łazienki uległy nadpaleniu. Ucierpiało praktycznie całe wnętrze mieszkania – informuje rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Białej Podlaskiej. Pożar spowodował straty w wysokości 35 tys. zł.
Jedyna ofiarą wybuchu gazu był zamieszkujący budynek 67-letni mężczyzna. – Doznał on poparzeń twarzy oraz kończyn górnych i dolnych, został przewieziony do szpitala – informował zaraz po zdarzeniu Wojciech Lesiuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Strażacy podczas przeszukiwania miejsca tragedii odnaleźli w mieszkaniu jeszcze trzy jedenastokilogramowe, standardowe butle z gazem propan-butan oraz jedną butlę turystyczną.
Według wstępnej oceny policjantów, którzy prowadzili na miejscu dochodzenie, butle były przepełnione i znajdowało się w nich... dwa razy więcej gazu niż powinno. Przyczynę rozszczelnienia butli musi jeszcze potwierdzić opinia biegłego.
Służby przestrzegają, aby nie wymieniać butli i nie napełniać ich w punktach niewiadomego pochodzenia. Jako użytkownicy, nie jesteśmy w stanie do końca upewnić się, czy zbiornik jest przepełniony. Dlatego należy korzystać tylko z pewnych, sprawdzonych rozlewni gazu. Warto też samemu sprawdzić na tabliczce znamionowej, czy butla ma aktualny przegląd i dozór techniczny.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 4/2018
Sylwia Bujak
Napisz komentarz
Komentarze