Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 kwietnia 2025 08:36
Reklama
Reklama

Ogromna strata! Pożar strawił większość ich dobytku

W nocy 27 sierpnia mieszkańcom Turowa (gm. Kąkolewnica) spłonęła stodoła. Wraz z nią zapas drewna opałowego na kilka sezonów i narzędzia gospodarskie. Rodzina poszkodowanych założyła zbiórkę i prosi o pomoc.
Reklama
Ogromna strata! Pożar strawił większość ich dobytku
Nie wiadomo jeszcze co spowodowało pożar. W gaszeniu ognia, o którym strażacy dostali zgłoszenie o 2:24 w nocy, uczestniczyły dwie JRG Radzyń Podlaski, oraz OSP z Kąkolewnicy, Wygnanki i Turowa.

Źródło: OSP Kąkolewnica (fb)

- Mój brat wraz z mamą stracili większość tego co posiadali, bo budynek służył przede wszystkim jako garaż i magazyn na drewno. Spłonęła przyczepka samochodowa, zapas drewna na kilka sezonów (kilkanaście m³) które było już porąbane i ułożone. Ogień pochłonął również 2 kosiarki, wszystkie nagromadzone przez lata narzędzia, przyrządy ogrodowe i wiele różnych rzeczy które pomagały w codziennych pracach oraz 2 rowery – wylicza pani Halina, która na portalu POMAGAM.PL założyła zbiórkę na rzecz poszkodowanych.

W opisie sytuacji rodziny pani Halina zwraca uwagę na to, że szkody, które poczynił pożar dla gospodarzy są bardzo dotkliwe. - Brat, który pracuje dorywczo, ze względu na opiekę nad naszą mamą, nigdy nie będzie w stanie tego odbudować. A niska renta mojej mamy ledwo starcza na opłaty i leki – informuje organizatorka zbiórki.

Reklama
Tule zostało ze spalonego budynku i jego zawartości (fot. pomagam.pl/pozarturow)

Rodzina potrzebuje 80 tys. zł. - Wiem że kwota ogromna, ale postawienie budynku w obecnych czasach to bardzo duży wydatek. I tyle wyszło ze wstępnych obliczeń – dodaje pani Halina.

Nie wiadomo jeszcze co spowodowało pożar. W gaszeniu ognia, o którym strażacy dostali zgłoszenie o 2:24 w nocy, uczestniczyły dwie JRG Radzyń Podlaski, oraz OSP z Kąkolewnicy, Wygnanki i Turowa.

CZYTAJ TEŻ: 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Pracodawca 29.08.2024 17:26
To to ich cały dobytek ???? Ta rudera , kilka pordzewiałych narzędzi i kilka kłódek drewna .......... To się dorobili ha ha ha ha ha . Ja to się dorobiłem na krzywdzie ludzkiej bo zatrudniam ludzi na najniższą krajową a resztę kasy daję do ręki tak aby oszukać urząd skarbowy i nie płacić podatków . Wspieram drobnych i średnich przedsiębiorców oszustów takich jak ja ha ha ha ha

Reklama
Ubezpieczalnia . 28.08.2024 20:10
Nie ma co się martwić . Ubezpieczalnia wypłaci o wiele więcej niż warty był ten kurnik czy tam stodoła z drewnem i narzędziami . Mojemu koledze spalił się garaż . Kolega bardzo się ucieszył i mówił , że ubezpieczalnia wypłaciła dużą sumę pieniędzy . Kolega mówił , że za te pieniądze z ubezpieczenia pobudował drugi garaż znacznie większy , dokupił narzędzi , wyremontował sobie auto i jeszcze mu kupę kasy zostało . Znajomi też zrobili zrzutkę to kolega mówił , że za te pieniądze z rzutki będzie pił codziennie wódkę i piwo przez rok . Kolega cieszył się że mu to się spaliło bo zarobił na tym i śmiał się że ludzie z tej zrzutki zasponsorowali mu picie wódki i piwa przez rok . Stał pod sklepem pił i stawiał wódkę i piwo . Tak że trzeba się ubezpieczać bo kasa będzie większa niż spalony dobytek i trzeba robić zrzutkę bo poszkodowany będzie miał za co pić wódkę i piwo . Ludzie nawet podejrzewali , że on sam to podpalił bo taki zadowolony chodził he he he

wojtas 29.08.2024 20:17
Wszędzie wklejasz to samo. Nudny jesteś. Wyklepałeś jeden tekst na pamięć i powielasz.

Wujek Dariusz 28.08.2024 18:55
Zaoszczędziło się równowartość skrzynki piwa na ubezpieczeniu? Warto było?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama