Hetman Zamość – Huragan Miedzyrzec Podlaski 0:0
Huragan: Nowosz – Bas (83 Chukwukelu), Warda, Konaszewski, Łęcki, Tonin, Storto (23 Drzazga), Łukanowski (81 Koryciński), Chilimoniuk, Maksymenko (75 Semeniuk), Łappo.
W Szczebrzeszynie Huragan Międzyrzec Podlaski zmierzył się z zamojskim Hetman. Dla zamojskiej ekipy był to ostatni pożegnalny mecz na stadionie Rozstocza. Kolejne będą rozgrywać już u siebie. Pierwsza połowa była grana pod dyktando gości. Mieli oni kilka sytuacji na zdobycie bramki. Niestety zamiast ją strzelić w 23 minucie stracili Milana Storto, który został brutalnie sfaulowany. Dziwne, że karą za ten faul była tylko żółta kartka. W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie. Gospodarze chcieli się godnie pożegnać z Szczebrzeszynem. Swoich sytuacji nie wykorzystali Damian Baran, Rafał Kycki i dwóch Dawid Dobromilski. Huragan też miał swoje okazje, ale żadna z nich nie zakończyła się bramką wobec czego spotkanie zakończyło się bezbramkowym podziałem punktów. - Po raz kolejny nie otwieramy wyniku mając ku temu okazję . Pierwsza polowa toczyła się pod nasze dyktando. Brakowało postawienia kropki nad „i”. Druga połowa to lekka przewaga Hetmana, jednak przy dokładnym ostatnim podaniu mogliśmy rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść. Cieszy że w końcu nie straciliśmy gola, ale straciliśmy Milana Storto, który został sfaulowany za co przeciwnik powinien dostać co najmniej pomarańczowa kartkę – podsumował ten mecz na fan page Huraganu Marcin Popławski, trener klubu z Międzyrzeca.
Napisz komentarz
Komentarze