Mieszkańcy Rogoźnicy, którzy się z nami spotkali, twierdzą, że Inwestorem ma być firma Emka S.A. z Żyrardowa. Jej przedstawiciele byli obecni na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Rady Gminy Międzyrzec Podlaski, 24 czerwca. Mieszkańcy twierdzą, że o obecności inwestora na komisji dowiedzieli się przypadkowo.
– W przestrzeni publicznej nie było żadnych informacji na ten temat. Wójt poinformował zgromadzonych, o tym, że wniosek o pozwolenie na budowę jeszcze nie wpłynął do gminy. Na spotkaniu pojawiło się wielu oburzonych mieszkańców okolicznych wsi: Rogoźnicy Kolonia, Rogoźnicy, Mań, Wysokiego i Międzyrzeca Podlaskiego – opowiadają.
Napisali petycję
– Celem planowanej inwestycji jest pozyskanie energii przez prywatnego przedsiębiorcę na potrzeby szklarni. Spalarnia ma przetwarzać 10 ton odpadów niebezpiecznych na dobę (ok. 4000 t/rok) m.in.: przeterminowanych leków, maseczek, strzykawek, igieł, fartuchów, narzędzi chirurgicznych i zabiegowych zanieczyszczone materiałem skażonym, odpadów pozabiegowych oraz pooperacyjnych szczątków ludzkich. Odpady te zawierają substancje radioaktywne, rozpuszczalniki, emulsje, pyły metaliczne. Pozostałe po spalaniu popioły, pyły, zużyte filtry muszą być składowane na specjalnych składowiskach ze względu na ich toksyczność. Część odpadów może wydostać się ze spalarni w sposób niekontrolowany w postaci ścieków, odorów i oparów, stanowiących zagrożenie – czytamy w petycji.
Mieszkańcy mają też żal do inwestora, że podczas posiedzenia komisji, przedstawiciele firmy EMKA przedstawili ogólny zarys swojej działalności, nie podając żadnych istotnych szczegółów. – Nie odpowiedzieli na szereg pytań zadanych przez mieszkańców, m.in. o dokładną lokalizację inwestycji, procedury postępowania w przypadku awarii instalacji, jakichkolwiek korzyści dla lokalnej społeczności oraz gminy. Mamy poczucie, że zostaliśmy potraktowani niepoważnie i wszelkie decyzje podejmowane są bez naszej wiedzy, „za naszymi plecami” – mówią. Jednocześnie są zaniepokojeni faktem organizacji wyjazdu do pokazowej instalacji spalania odpadów medycznych w Bydgoszczy, w którym wzięli udział niektórzy mieszkańcy gminy. – Na posiedzeniu komisji wszyscy obecni mieszkańcy wielokrotnie wyrazili sprzeciw wobec planowanej inwestycji i poprosili o zaprotokołowanie tej informacji. Wójt i radni wybrani przez mieszkańców i dla mieszkańców nie opowiedzieli się po stronie swoich wyborców, a niektórzy z nich wręcz byli za powstaniem spalarni – opowiadają.
Mnożą się obawy
– Inwestycja wzbudza w nas uzasadnione obawy. Przeraża nas bliska odległość planowanej inwestycji od domów mieszkalnych, szkoły i przedszkola, przychodni zdrowia, ujęcia wody pitnej, rzeki Krzny oraz zakładu wyrobów mięsnych i garmażeryjnych „Wysokie”. Jest to teren ciągle rozwijający się. Powstaje coraz więcej nowych zabudowań mieszkalnych. Budowa spalarni spowoduje wyludnianie się okolicy. Ponadto nasili się ruch samochodów ciężarowych zwożących odpady medyczne i weterynaryjne z województwa, kraju, a być może nawet Europy. Istnieje też realne ryzyko skażenia terenu i zagrożenie epidemiologiczne związane z charakterem magazynowanych i przetwarzanych odpadów – tłumaczą mieszkańcy.
Zaznaczają też, że są zmęczeni uciążliwym odorem pochodzącym z istniejących w okolicy zakładów: ferm drobiu, chlewni, biogazowni, oczyszczalni ścieków, zakładu przetwarzania produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego oraz ubojni i zakładu produkcji pasz. – Spalarnia wygeneruje ścieki przemysłowe, które będą wymagać specjalistycznego oczyszczania. Poza tym planowana inwestycja jest niezgodna z obowiązującym Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Międzyrzec Podlaski, w którym teren pod inwestycję jest przeznaczony pod OZE. Ponadto w sąsiedztwie planowane jest utworzenie Obszaru Chronionego Krajobrazu i Rezerwatu Przyrody. Przebiegają tamtędy korytarze ekologiczne. Obecnie ogłoszono przetarg na wyłonienie wykonawcy, który opracuje Ogólny Plan Gminy Międzyrzec Podlaski, zastępujący Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego. Obawiamy się, że zostaną wprowadzone niekorzystne zmiany, które ułatwią budowę spalarni – mówią.
Takich obaw jest o wiele więcej. To spadek wartości nieruchomości położonych w gminie Międzyrzec, ryzyko przekraczania obowiązujących norm emisji zanieczyszczeń powietrza, wód oraz gleby. – Inwestycja tego typu jest zaliczana do przedsięwzięć znacząco i trwale oddziałujących na środowisko, mimo konieczności spełnienia warunków technicznych określonych przepisami. Boimy się rozwoju wielu chorób, w tym przede wszystkim chorób nowotworowych, chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego – mówią. Zaznaczają, że inwestycja nie przynosi ani gminie ani mieszkańcom żadnych korzyści. – Nie planuje się tam znaczącej liczby nowych miejsc pracy. Będą to zautomatyzowane instalacje, do których obsługi potrzeba maksymalnie 5 osób. Mieszkańcom nie są potrzebne inne, dodatkowe źródła energii. Wiele gospodarstw domowych jest wyposażonych w kolektory słoneczne, panele fotowoltaiczne, pompy ciepła i kotły na biomasę – podsumowują.
Ponad 1500 podpisów
Komitet wystosował petycję przeciw budowanej spalarni, w której określił swoje obawy i żądania wobec władz. Tylko do 3 września poparło go 1588 mieszkańców gminy i innych rejonów Polski. Petycja wraz z podpisami została przekazana na ręce zastępcy wójta, pana Michała Teofilskiego. – Następnie spotkaliśmy się z wójtem, panem Krzysztofem Adamowiczem. Z odbytych spotkań wnioskujemy, iż nasi włodarze rozumieją nasze obawy, ale nie otrzymaliśmy od nich zdecydowanej deklaracji, że staną po naszej stronie – zaznaczają.
Petycja została również przesłana do innych organów: rady gminy Międzyrzec Podlaski, starosty bialskiego Mariusza Filipiuka, rady Powiatu Bialskiego, Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej, Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej, wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego, marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, do wiadomości Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie do wiadomości Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białej Podlaskiej.
Do urzędu nie wpłynął wniosek
– Do naszego urzędu gminy nie wpłynął wniosek o pozwolenie na budowę takiego obiektu, w związku z czym nie jest prowadzone postępowanie administracyjne. Owszem, jeden z naszych rolników, przedsiębiorców miał taki pomysł, ale na razie nie wiadomo czy coś z tego będzie - mówi Krzysztof Adamowicz, wójt gminy Międzyrzec Podlaski.
Próbowaliśmy się tez skontaktować z prezesem zarządy firmy Emka S.A., Krzysztofem Rdestem, ale nam się nie udało. Do sprawy wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze