Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 14:38
Reklama
Reklama Akademia Bialska

Napisali petycję, bo nie chcą spalarni

Część mieszkańców Rogoźnicy i okolicznych miejscowości obawia się budowy spalarni odpadów medycznych i weterynaryjnych w miejscowości Kolonia Rogoźnica. Zawiązali komitet społeczny „Stop spalarni w Gminie Międzyrzec Podlaski”. Napisali w tej sprawie petycję, którą podpisało ponad 1,5 tysiąca osób. Tymczasem wójt gminy, Krzysztof Adamowicz poinformował, że żaden wniosek w tej sprawie do urzędu gminy nie wpłynął.
Napisali petycję, bo nie chcą spalarni
Część mieszkańców Rogoźnicy i okolicznych miejscowości obawia się budowy spalarni odpadów medycznych i weterynaryjnych w miejscowości Kolonia Rogoźnica

Źródło: Słowo Podlasia

Mieszkańcy Rogoźnicy, którzy się z nami spotkali, twierdzą, że Inwestorem ma być firma Emka S.A. z Żyrardowa. Jej przedstawiciele byli obecni na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Rady Gminy Międzyrzec Podlaski, 24 czerwca. Mieszkańcy twierdzą, że o obecności inwestora na komisji dowiedzieli się przypadkowo. 

– W przestrzeni publicznej nie było żadnych informacji na ten temat. Wójt poinformował zgromadzonych, o tym, że wniosek o pozwolenie na budowę jeszcze nie wpłynął do gminy. Na spotkaniu pojawiło się wielu oburzonych mieszkańców okolicznych wsi: Rogoźnicy Kolonia, Rogoźnicy, Mań, Wysokiego i Międzyrzeca Podlaskiego – opowiadają.

Napisali petycję
 

– Celem planowanej inwestycji jest pozyskanie energii przez prywatnego przedsiębiorcę na potrzeby szklarni. Spalarnia ma przetwarzać 10 ton odpadów niebezpiecznych na dobę (ok. 4000 t/rok) m.in.: przeterminowanych leków, maseczek, strzykawek, igieł, fartuchów, narzędzi chirurgicznych i zabiegowych zanieczyszczone materiałem skażonym, odpadów pozabiegowych oraz pooperacyjnych szczątków ludzkich. Odpady te zawierają substancje radioaktywne, rozpuszczalniki, emulsje, pyły metaliczne. Pozostałe po spalaniu popioły, pyły, zużyte filtry muszą być składowane na specjalnych składowiskach ze względu na ich toksyczność. Część odpadów może wydostać się ze spalarni w sposób niekontrolowany w postaci ścieków, odorów i oparów, stanowiących zagrożenie – czytamy w petycji.

Mieszkańcy mają też żal do inwestora, że podczas posiedzenia komisji, przedstawiciele firmy EMKA przedstawili ogólny zarys swojej działalności, nie podając żadnych istotnych szczegółów. – Nie odpowiedzieli na szereg pytań zadanych przez mieszkańców, m.in. o dokładną lokalizację inwestycji, procedury postępowania w przypadku awarii instalacji, jakichkolwiek korzyści dla lokalnej społeczności oraz gminy. Mamy poczucie, że zostaliśmy potraktowani niepoważnie i wszelkie decyzje podejmowane są bez naszej wiedzy, „za naszymi plecami” – mówią. Jednocześnie są zaniepokojeni faktem organizacji wyjazdu do pokazowej instalacji spalania odpadów medycznych w Bydgoszczy, w którym wzięli udział niektórzy mieszkańcy gminy. – Na posiedzeniu komisji wszyscy obecni mieszkańcy wielokrotnie wyrazili sprzeciw wobec planowanej inwestycji i poprosili o zaprotokołowanie tej informacji. Wójt i radni wybrani przez mieszkańców i dla mieszkańców nie opowiedzieli się po stronie swoich wyborców, a niektórzy z nich wręcz byli za powstaniem spalarni – opowiadają.

Mnożą się obawy
 

– Inwestycja wzbudza w nas uzasadnione obawy. Przeraża nas bliska odległość planowanej inwestycji od domów mieszkalnych, szkoły i przedszkola, przychodni zdrowia, ujęcia wody pitnej, rzeki Krzny oraz zakładu wyrobów mięsnych i garmażeryjnych „Wysokie”. Jest to teren ciągle rozwijający się. Powstaje coraz więcej nowych zabudowań mieszkalnych. Budowa spalarni spowoduje wyludnianie się okolicy. Ponadto nasili się ruch samochodów ciężarowych zwożących odpady medyczne i weterynaryjne z województwa, kraju, a być może nawet Europy. Istnieje też realne ryzyko skażenia terenu i zagrożenie epidemiologiczne związane z charakterem magazynowanych i przetwarzanych odpadów – tłumaczą mieszkańcy.

Zaznaczają też, że są zmęczeni uciążliwym odorem pochodzącym z istniejących w okolicy zakładów: ferm drobiu, chlewni, biogazowni, oczyszczalni ścieków, zakładu przetwarzania produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego oraz ubojni i zakładu produkcji pasz. – Spalarnia wygeneruje ścieki przemysłowe, które będą wymagać specjalistycznego oczyszczania. Poza tym planowana inwestycja jest niezgodna z obowiązującym Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Międzyrzec Podlaski, w którym teren pod inwestycję jest przeznaczony pod OZE. Ponadto w sąsiedztwie planowane jest utworzenie Obszaru Chronionego Krajobrazu i Rezerwatu Przyrody. Przebiegają tamtędy korytarze ekologiczne. Obecnie ogłoszono przetarg na wyłonienie wykonawcy, który opracuje Ogólny Plan Gminy Międzyrzec Podlaski, zastępujący Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego. Obawiamy się, że zostaną wprowadzone niekorzystne zmiany, które ułatwią budowę spalarni – mówią.

Takich obaw jest o wiele więcej. To spadek wartości nieruchomości położonych w gminie Międzyrzec, ryzyko przekraczania obowiązujących norm emisji zanieczyszczeń powietrza, wód oraz gleby. – Inwestycja tego typu jest zaliczana do przedsięwzięć znacząco i trwale oddziałujących na środowisko, mimo konieczności spełnienia warunków technicznych określonych przepisami. Boimy się rozwoju wielu chorób, w tym przede wszystkim chorób nowotworowych, chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego – mówią. Zaznaczają, że inwestycja nie przynosi ani gminie ani mieszkańcom żadnych korzyści. – Nie planuje się tam znaczącej liczby nowych miejsc pracy. Będą to zautomatyzowane instalacje, do których obsługi potrzeba maksymalnie 5 osób. Mieszkańcom nie są potrzebne inne, dodatkowe źródła energii. Wiele gospodarstw domowych jest wyposażonych w kolektory słoneczne, panele fotowoltaiczne, pompy ciepła i kotły na biomasę  – podsumowują.

Ponad 1500 podpisów
 

Komitet wystosował petycję przeciw budowanej spalarni, w której określił swoje obawy i żądania wobec władz. Tylko do 3 września poparło go 1588 mieszkańców gminy i innych rejonów Polski. Petycja wraz z podpisami została przekazana na ręce zastępcy wójta, pana Michała Teofilskiego. – Następnie spotkaliśmy się z wójtem, panem Krzysztofem Adamowiczem. Z odbytych spotkań wnioskujemy, iż nasi włodarze rozumieją nasze obawy, ale nie otrzymaliśmy od nich zdecydowanej deklaracji, że staną po naszej stronie – zaznaczają.

Petycja została również przesłana do innych organów: rady gminy Międzyrzec Podlaski, starosty bialskiego Mariusza Filipiuka, rady Powiatu Bialskiego, Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej, Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białej Podlaskiej, wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego, marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, do wiadomości Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie do wiadomości Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białej Podlaskiej.

Do urzędu nie wpłynął wniosek

– Do naszego urzędu gminy nie wpłynął wniosek o pozwolenie na budowę takiego obiektu, w związku z czym nie jest prowadzone postępowanie administracyjne. Owszem, jeden z naszych rolników, przedsiębiorców miał taki pomysł, ale na razie nie wiadomo czy coś z tego będzie - mówi Krzysztof Adamowicz, wójt gminy Międzyrzec Podlaski.

Próbowaliśmy się tez skontaktować z prezesem zarządy firmy Emka S.A., Krzysztofem Rdestem, ale nam się nie udało. Do sprawy wrócimy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ha ha ha 02.10.2024 14:10
Każdy plan da się zmienić,-jak jest silne poparcie😊

Podpis 02.10.2024 08:43
Tam i tak w okolicy pomnika "samolotu" nie da się przejść normalnie..wali okrutnie z tego "bakutila", oczyszczalni...i przy dzisiejszej technice nie da się nic zrobić?! Wcale się nie dziwię ludziom.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ha ha haTreść komentarza: Każdy plan da się zmienić,-jak jest silne poparcie😊Data dodania komentarza: 2.10.2024, 14:10Źródło komentarza: Napisali petycję, bo nie chcą spalarniAutor komentarza: przeciwnyTreść komentarza: Jak to rozumieć? będziemy kupować ukraincom nowe sprzęty,mamy ich nadal finaqnsować> czas by sami się ogarnęli,u nich wszysto znika jak krew w piach.Nic bym im nie dał,bo zero wdzięcznośći z ich strony.Czym nam odwdzięczyli się nam za 4,75 mld dolarów wsparcia?( powiedział to sam Sikorski w styczniu br.) Tylko bezczelnie żądają : daj to,faj tamto,bo wiemy że jeszcze masz.Taka to ich ,,wdzięczność:Data dodania komentarza: 2.10.2024, 13:59Źródło komentarza: Blisko 1,3 mln euro trafi do przygranicznych jednostek straży pożarnej w Polsce i UkrainieAutor komentarza: PodpisTreść komentarza: Tam i tak w okolicy pomnika "samolotu" nie da się przejść normalnie..wali okrutnie z tego "bakutila", oczyszczalni...i przy dzisiejszej technice nie da się nic zrobić?! Wcale się nie dziwię ludziom.Data dodania komentarza: 2.10.2024, 08:43Źródło komentarza: Napisali petycję, bo nie chcą spalarniAutor komentarza: ZbulwersowanyTreść komentarza: Dlaczego nikt publicznie nie reaguje na to, że w zamian za "zdjęcie łańcucha" projekt zakłada że wszystkie psy i koty nie będące w rejestrowanej hodowli mają zostać okaleczone!!!!!!! Tak, kastracja to operacyjne wycinanie narządów rozrodczych, niosące konsekwencje. Za tym sie podpisaliście, że kazdy pies i kot , czy trzeba czy nie, do ktorych właściciela łatwo się będzie doczepić zostanie kaleką. A na wsiach będzie dalej to co było. Proszę o jakąś reakcję prasy. To nie jest rozwiązanie na wstrętnych ludzi wśród nas - okaleczać z ustawy nasze zwierzęta !!!!!!Data dodania komentarza: 2.10.2024, 07:21Źródło komentarza: Obrońcy zwierząt zebrali dwa razy więcej podpisów, niż potrzebowaliAutor komentarza: ChmuraTreść komentarza: Dzień dobry, grupa speed działa nielegalnie. Policjan który prowadzi radiowóz bez świateł i dźwięków pojazdu uprzywilejowanego natychmiast powinien stracić prawo jazdy i pracę. Przepisy ruchu drogowego się nie zmieniły dla tych pojazdów ,konstytucja również. To nie jest program telewizyjny ,,Mamy Cię " tylko patrolowanie dróg i ulic . Nie ma żadnej podstawy prawnej i tłumaczenia że mają zgodę komendanta ponieważ komendant policji nie posiada upraw ień do zmiany kodeksu drogowego.BANDYCI W MUNDURACH !!!Data dodania komentarza: 2.10.2024, 06:06Źródło komentarza: Jechał motocyklem 200 km/h. Dostał wysoki mandat
Reklama
Reklama
Reklama