Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 17:01
Reklama
Reklama Baner reklamowy - warsztat samochodowy - pogotowie

Wypadek. Znowu kierowca z zakazem. Już zjechał autobusem z mostu [WIDEO]

Tomasz U. wjechał w pieszego. Chociaż ogóle nie powinien prowadzić pojazdu. To kierowca, który w 2020 roku zjechał miejskim autobusem z mostu. Powód był poważny.
Wypadek. Znowu kierowca z zakazem. Już zjechał autobusem z mostu [WIDEO]
Wypadek autobusu z 2020 roku. Prowadził go wtedy Tomasz U. Był pod wpływem narkotyków

Autor: PSP

Nagarnie zostało wykonane z samochodu, który stał przed pasami na Rondzie Tybetu w Warszawie. Był już zmrok, ale ulice były dobrze oświetlone. Kierowca karnie czekał przed przejściem i przepuszczał kolejnych pieszych. 

W pewnym momencie szybkim krokiem na zebrę wchodzi mężczyzna. Doskonale go widać. I w tym właśnie momencie w pieszego uderza ciemne auto osobowe.

Mężczyzna „jedzie” na masce samochodu dobre kilka metrów i spada na jezdnię.

Sprawca szybko odjechał z miejsca wypadku

– W jego poszukiwania byli zaangażowani policjanci ze wszystkich komend rejonowych i powiatowych, oddziału prewencji warszawskiej policji oraz wydziałów Komendy Stołecznej Policji – powiedział RMF asp. Kamil Sobótka ze stołecznej policji.

Dosyć szybko udało się namierzyć i zatrzymać kierowcę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zamierzał uciec z Polski. Zupełnie tak samo jak podejrzewani w głośnych ostatnio sprawach Sebastian M. (wypadek śmiertelny na A1) i Łukasz Ż. (wypadek śmiertelny w Warszawie).

Zatrzymany mężczyzna ma 31 lat.

Co go łączy z Łukaszem Ż.?

– Policjanci sprawdzają, czy 31-latek nie znajdował się pod wpływem alkoholu i czy w jego krwi nie znalazły się inne substancje zabronione. Zatrzymany ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów – podkreślił Sobótka.

Ten zakaz też łączy go z Łukaszem Ż., który nie powinien prowadzić. Problem w tym, że sądy wydają zakazy prowadzenia pojazdów, ale nie ma kontroli nad tym, czy ukarani się do tego stosują.

Był pod wpływem amfetaminy. Kolejna porcję narkotyku miał w kabinie

Okazuje się, że Tomasz U. to kierowca, który w 2020 r., prowadząc autobus miejski, zjechał z mostu. W pojeździe było 40 osób. 22 zostały ranne, w tym trzy ciężko.

„Prokuratura zarzuciła Tomaszowi U. naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz niedostosowanie taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej, co uniemożliwiło mu zahamowanie, a w konsekwencji doprowadziło do katastrofy w ruchu lądowym. W chwili zdarzenia Tomasz U. był pod wpływem amfetaminy i miał porcję narkotyku schowaną w skrytce kabiny kierowcy” – przypomina radio.

Sąd tonie w zaległościach. Na wyznaczenie terminu trzeba długo czekać

Tomasz U. Został skazany na 7 lat więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ale pozostał na wolności, czekając na orzeczenie sądu apelacyjnego. Ten jednak nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy.

– Po prostu staramy się wyjść z zaległości. Jeszcze kilka lat temu wszystkie sprawy terminowaliśmy w ciągu dwóch miesięcy. Przeważnie po trzech, czterech miesiącach sprawa była już na terminie od wpłynięcia. W tej chwili czeka się trzy, cztery lata – wyjaśniła TVN sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Warszawie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama