Huragan Międzyrzec Podlaski – Kłos Gmina Chełm 3:0 (0:0)
Bramki: Tonin 67, Łęcki 84, Suśniak 90.
Huragan: Nowosz – Konaszewski, Łęcki, Tonin, Bas (72 Kiryluk), Panasiuk, Koryciński (68 Warda), Chilimoniuk, Drzazga (87 Suśniak), Maksymenko (68 Łukanowki), Łappo.
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze w 8 minucie. Zakończył ją strzał Dionata Tonina obroniony przez Jakuba Kamińskiego. Chwilę później z rzutu wolnego strzelał Miłosz Koryciński ponad bramką Kłosa. W 15 minucie ponownie w dogodnej sytuacji znalazł się Tonin i ponownie przegrał pojedynek z Kamińkim. W 32 minucie Kamil Łappo za wślizg w nogi przeciwnika zobaczył czerwoną kartkę i Huragan musiał grać w „dziesiątkę”. Goście grając w przewadze stworzyli sobie jedną dogodną sytuację do objęcia prowadzenia, ale jej napastnik nie trafił w bramkę. W 42 minucie ilość zawodników na boisku się wyrównała. Kacper Kowalski ujrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić plac gry. Z rzutu wolnego po tym faulu strzelał Tonin, ale nie pokonał Kamińskiego. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Huraganu i kolejnej czerwonej kartki. W 50 minucie ujrzał ją Paweł Wójcicki i Kłos musiał grać w dziewiątkę. Huragan mając o jednego zawodnika więcej zdecydowanie dominował. Swoich sytuacji nie wykorzystali Valentyn Maksymenko i Tonin. W 67 minucie w polu karnym faulowany był Maksymenko, sędzia podyktował karnego, którego na bramkę zamienił Tonin. Huragan miał przewagę, ale brakowało kropki nad „i”. W 83 minucie za strzał po gwizdu druga żółtą kartkę obejrzał Tonin i opuścił boisko. Ponownie ilość zawodników się wyrównała. Chwilę później Maciej Kiryluk wprowadził kontrę, którą bramką zakończył Jakub Łęcki. Tuż przed końcowym gwizdkiem po podaniu Łęcki bramkę zdobył przed chwilą wprowadzony na boisko Bartosz Suśniak. Tym samym Huragan odniósł pewną wygraną 3:0.
Matusz Konaszewski, zawodnik Huraganu Miedzyrzec Podlaski
- To był dla nas mecz bardzo istotny. Przygotowaliśmy się do niego dobrze. Ostatnio graliśmy dobre mecze i przegrywaliśmy. Teraz zagraliśmy słabiej ale mamy komplet punktów. Trzeba się cieszyć z punktów bo bez punktów nie osiągniemy celu jaki zamierzamy osiągnąć. Dwie wygrane z rzędu cieszą i mam nadzieje, że niebawem pokusimy się o następne. To pozwoli nam się oderwać od pozycji spadkowych i spokojnie pomyśleć o walce o więcej.
Napisz komentarz
Komentarze