Gmina Miejska Biała Podlaska musiała zapłacić firmie INBUD CONTROL Kontrola i Obsługa Inwestycji Budowlanych zaległą kwotę wynagrodzenia wraz z ustawowymi odsetkami. To wynik przegranego przez miasto procesu przed Sądem Rejonowym Lublin-Wschód, VIII Wydział Gospodarczy, za niezasadne wypowiedzenie umów nadzoru nad dwoma miejskimi inwestycjami.
Na początku kadencji
Początek tej historii sięga połowy 2019 roku. Warto podkreślić, że był to pierwszy rok kadencji Michała Litwiniuka jako prezydenta miasta, w którym zamiast pasma zapowiadanych w kampanii wyborczej sukcesów, inwestycji było jak na lekarstwo. Większość - rozpoczętych jeszcze przez swojego poprzednika - hucznie otworzył w blasku fleszy. Sam jednak nie miał czym się pochwalić.
Presja sukcesu była tak duża, że miejscy urzędnicy, na kolanie, naprędce przygotowali dwie inwestycje, na które ogłosili przetargi na nadzór inwestorski. Były to: budowa dojazdu do tunelu na ul. Lubelskiej i Witoroskiej oraz przebudowa płyty boiska i budowy parkingu na stadionie miejskim w Białej Podlaskiej. Oba przetargi wygrała firma INBUD CONTROL Kontrola i Obsługa Inwestycji Budowlanych s.c. z Białej Podlaskiej.
Pierwszą z umów podpisano 6 września 2019 roku, drugą zaś 4 grudnia tego samego roku. Za nadzór nad budową dojazdów do tunelu wynagrodzenie wynosiło 10 000,00. Druga, za nadzór nad budową parkingu i płyty boiska na miejskim stadionie, opiewała na 47 500,00 złotych.
Kuriozalna sytuacja
Inwestor, czyli miasto, wyłoniło wykonawców. Za budowę parkingu odpowiadał Zakład Usług Drogowych Kamidek z Konstantynowa a płyty boiska TEL-BRUK z Częstochowy. Grzechem pierworodnym magistratu był fakt, że oba zadania wykonywano w ramach jednego pozwolenia na budowę. Pojawił się więc problem. Dwie firmy musiały mieć jednego kierownika budowy, który jest głównym partnerem dla inspektora nadzoru. Powstało pytanie, czy budowniczy parkingu wyznaczą osobę, która będzie równocześnie kierownikiem budowy płyty boiska, czy odwrotnie - to greenkepeerzy (specjaliści od trawy) będą pilnować jakości z jaką jest układana kostka brukowa na przystadionowym parkingu?
Prawo budowlane do wyznaczenia takiej osoby zobowiązuje inwestora. Urzędnicy podrapali się więc po głowie i wpadli na nietuzinkowy pomysł, że delegują do tej roli świeżo zatrudnionego w magistracie Konrada Misiurskiego.
To się musiało źle skończyć
Inwestycja ruszyła. Nadzór kontrolował przebieg prac, a w przypadku nieprawidłowości zgłaszał je kierownikowi budowy. Tymczasem Konradowi Misiurskiemu zaczęły mylić się role. Raz odwiedzał budowę jako kierownik, a za chwilę jako urzędnik. Raz był przedstawicielem wykonawcy czyli podlegał nadzorowi inwestorskiemu, a w drugim przypadku przedstawicielem inwestora, czyli zleceniodawcą inspektora nadzoru. Wszystko za przyzwoleniem swoich przełożonych, prezydenta Michała Litwiniuka, a przede wszystkim jego zastępcy Macieja Buczyńskiego. Doszło więc do kuriozalnej sytuacji, w której pracownik urzędu miasta, będący kierownikiem budowy, samodzielnie dokonywał weryfikacji prawidłowości i wykonania robót. Krótko mówiąc najpierw budował a potem weryfikował swoją pracę i stwierdzał, że wybudował źle. Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak to prawda.
Kto działał na szkodę?
Gdy inwestycja była już na ukończeniu, inspektor nadzoru INBUD CONTROL stwierdził, że nie odbierze niewłaściwie wykonanego przez Zakład Usług Drogowych Kamidek z Konstantynowa parkingu. – Wszystkie zastrzeżenia na bieżąco były zgłaszane i wpisywane do dziennika budowy. Na finiszu było już ich tak wiele, że nie chcieliśmy odebrać inwestycji – wyjaśniają przedstawiciele INBUD CONTROL.
W przypadku płyty boiska, jej wykonawca, firma TEL-BRUK z Częstochowy, zgłosiła gotowość do odbioru końcowego, a komisja złożona z inspektorów nadzoru inwestorskiego i przedstawicieli urzędu miasta przystąpiła do odbioru. Kierownik budowy Konrad Misiurski, z uporem twierdził, że parking wykonany jest prawidłowo, a płyta boiska posiada wady, które uniemożliwiają jej odbiór. Przekonał do tego swoich przełożonych w urzędzie miasta, przede wszystkim ówczesnego zastępcę Macieja Buczyńskiego, jak i samego prezydenta Michała Litwiniuka. Co więcej, niedoświadczeni w tym zakresie miejscy urzędnicy, w pierwszym roku urzędowania, przyjęli karkołomną teorię, że to inspektor nadzoru ma przedstawić plan naprawczy dla inwestycji, dostarczyć dokumentację powykonawczą i sprawić, że wszelkie nieprawidłowości zostaną usunięte. Dlaczego? Bo urzędnik i kierownik budowy w jednej osobie chcąc zrzucić z siebie odpowiedzialność tak uznał, a przełożeni mu przyklasnęli.
Bo prezydent kazał
Reakcja miasta była tyleż zaskakująca, co nieprzemyślana. 14 września 2020 roku, w trybie natychmiastowym wypowiedziano umowę na nadzór inwestorski nad przebudową parkingu i płyty boiska stadionu miejskiego, stawiając jako zarzut... nieuzasadnione wstrzymanie odbioru parkingu przy stadionie (sic!) oraz przystąpienie do czynności odbiorowych płyty boiska.
Zaskakujący jest fakt, że dzień później, 15 września 2020 roku prezydent Michał Litwiniuk osobiście dokonał odbioru inwestycji, bez inspektora nadzoru. Jak zeznał później w sądzie Konrad Misiurski, odpowiadając na pytanie sędziego „To dlaczego odebraliście ten parking?” – Bo prezydent kazał – odpowiedział z rozbrajającą szczerością urzędnik.
Kierownik budowy przed sądem przyznał również, że wykonawca prac obejmujących parking nie wykonał ich z należytą starannością, a odbiór parkingu, mimo zgłaszania wad przez Pawła Wójcika, nastąpił z ich pominięciem i stanowił przejaw jednostronnej decyzji inwestora, akceptującego świadomość istnienia wad w okresie dokonywanego odbioru.
Co więcej, urzędnik przed sądem stwierdził, że inspektor nadzoru wykonał jego zdaniem wszystkie czynności w sposób jak najbardziej prawidłowy i zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Jak skrzywdzić przedsiębiorcę
W ślad za wypowiedzeniem umowy na nadzór inwestorski nad przebudową parkingu i płyty boiska stadionu, tego samego dnia, 15 września 2020 roku, na biurko firmy trafiło wypowiedzenie, również w trybie natychmiastowym, umowy na nadzór inwestorski nad budową dojazdów do tunelu ul. Lubelska i Witoroska w Białej Podlaskiej, która miała się dopiero rozpocząć. W uzasadnieniu jako przyczynę wskazano utratę zaufania, z powodu między innymi wstrzymania odbioru parkingu przy stadionie. – Tego samego dnia dokonano odbioru prac na stadionie i tego samego dnia utraciliśmy zaufanie? Jak to możliwe? – pyta retorycznie Paweł Wójcik, przedstawiciel INBUD CONTROL.
– Stanowisko i zachowanie zamawiającego przyjęliśmy z niekłamanym zdumieniem. Rolą nadzoru inwestorskiego jest działanie w interesie inwestora z zachowaniem przede wszystkim przepisów prawa budowlanego, wraz z obiektywnym podejściem do wszelkich problemów czy trudności występujących na budowie. Jako nadzór mieliśmy dopilnować jakości prac oraz wymaganych dokumentów. Wszystkie zastrzeżenia na bieżąco były zgłaszane i wpisywane do dziennika budowy. Na finiszu budowy parkingu było już ich tak wiele, że nie chcieliśmy odebrać inwestycji. Natomiast dokumenty m. in. badań jakości murawy przedłożone przez wykonawcę i kierownika budowy były prawidłowe (jak się później okazało nieprawdziwe), co pozwalało przystąpić do czynności odbiorowych płyty boiska. Problemy, z delikatnie rzecz ujmując, różnicą zdań na budowie rozpoczęły się gdy nakazaliśmy rozbiórkę wykonanej części parkingu przez wykonawcę jeszcze przed powołaniem nadzoru inwestorskiego. Prawda była taka, że za przyzwoleniem zamawiającego, czyli Urzędu Miasta, wykonawca chciał wykonać jak najwięcej bez kontroli inspektorów. Okazało się jednak, że za takim pośpiechem kryła się niewłaściwa jakość zastosowanych materiałów, głównie betonu, oraz ich nieprawidłowe wbudowanie. Przyzwolenie urzędników na takie działanie, bez czekania na powołanie nadzoru inwestorskiego było podyktowane chęcią jak najszybszego ogłoszenia sukcesu inwestycyjnego. Cały parking wykonano jak wykonano. Nawierzchnia do dzisiaj jest nierówna, widać wystające kostki, fałdy, zaniżenia itp. Takie wnioski przedstawił również Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego podczas kontroli w dniu 5 października 2020 roku. Przy zamówieniach publicznych należy szczególnie zwracać uwagę na jakość produktu za jaki się płaci. Ale widocznie nie każdy kieruje się takimi zasadami, co można zaobserwować w naszym mieście niestety również i dzisiaj – komentuje całą sytuację INBUD CONTROL.
Kto za to zapłacił?
Ponad pół roku później, 18 maja 2021 roku, gmina miejska Biała Podlaska w trybie zapytania ofertowego czyli Postępowania o Udzielenie Zamówienia Publicznego, którego wartość jest mniejsza niż 50 000 złotych (którego, co ciekawe nie opublikowano w biuletynie zamówień publicznych) wyłoniła nowy nadzór inwestorski przy realizacji zadania „budowa dojazdów do tunelu ul. Lubelska i ul. Witoroska w Białej Podlaskiej”. Została nim firma Investcom sp. z o.o. w Białej Podlaskiej. 100 procentowym kryterium oceny oferty była cena. Investcom zaproponował 61 377,00 zł brutto i za tę cenę sprawował nadzór nad inwestycją.
19 grudnia 2023 roku Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku, VIII Wydział Gospodarczy po rozpoznaniu na rozprawie z powództwa INBUD CONTROL Kontrola i Obsługa Inwestycji Budowlanych, uznało w powództwo w całości i zasądziło od miasta kwoty 14 089,75 wraz z ustawowymi odsetkami tytułem zaległego wynagrodzenia i 4 367 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu. Całkowita kwota jaką miasto musiało zapłacić wyniosła 24 113,87 zł.
Przypomnijmy, wynagrodzenie INBUD CONTROL za nadzór nad budową dojazdów do tunelu na ul. Lubelskiej i Witoroskiej wynosiło 10 000,00 brutto. Wypowiedzenie umowy okazało się być niezasadne i miasto musiało je wypłacić, mimo, że zwolniło firmę z obowiązku nadzoru inwestorskiego. Nowemu inspektorowi nadzoru, czyli firmie Investcom wypłacono 61 377,00 zł brutto. Nietrudno policzyć, że w sumie na ten cel wydano 71 377,00 złotych. Czyli siedem razy drożej niż pierwotnie…
Czy parking poprawiono? Niestety nie. Czy po wyroku sądu ktoś się zreflektował i powiedział choćby przepraszam? Skądże znowu. Kto poniósł konsekwencje i odpowiedział za fuszerkę urzędników? Nikt. Kto zapłacił za widzimisię prezydenta? Podatnicy, czyli my wszyscy.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze