Już w najbliższych dniach Zespół Oświatowy w Polskowoli (gm. Kąkolewnica) będzie się chwalił przed zaproszonymi gośćmi nową halą sportową. W przeddzień jej otwarcia doszło jednak do sporu, bo przybyłych gości nie będzie już witało na wejściu do szkoły miejsce pamięci poświęcone jej patronowi ks. Lucjanowi Niedzielakowi. W tym miejscu jest teraz przejście do nowego obiektu.
Radny zbulwersowany
Sprawę usunięcia z reprezentatywnego miejsca w szkole upamiętnienia patrona, podczas sesji rady gminy Kąkolewnica poruszył radny Leszek Kokoszkiewicz.
– Dotąd wchodząc do budynku szkoły nie trzeba było pytać, od razu było wiadomo, kto jest patronem. Obecnie cała infrastruktura z patronem związana została przeniesiona w takie zupełnie niereprezentatywne miejsce. Ja chciałbym wiedzieć, co stało za taką decyzją – dochodził rany, stwierdził, że jest głosem rodziców i społeczności Polskowoli w tej sprawie.
Dodatkowo radny dopytywał, co stało się z popiersiem ks. Niedzielaka, które było częścią miejsca pamięci. – Nie wiemy co się z nim dzieje, bo znikło – stwierdził.
Inspektor oświaty w gminie Kąkolewnica, Agnieszka Gosek wyjaśniała, że miejsce pamięci trzeba było przenieść, bo kolidowało z powstałym przejściem do nowej hali sportowej. – Służby odpowiedzialne z bezpieczeństwo jednoznacznie stwierdziły, ze w tym miejscu nie może nic stać – wyjaśniała.
– Mówi pani, że z uwagi na bezpieczeństwo został przeniesiony kącik patrona, ale automat z napojami już tam nie przeszkadza? – dowodził radny Kokoszkiewicz.
Inspektor Gosek zapewniła jednak, że docelowo na wejściu do hali sportowej na pewno nic nie będzie stało. – Pozwólcie decydować dyrektorowi, co gdzie stoi w szkole. Dyrektor za to odpowiada, to jego kompetencja – przypominała radnemu.
Miejsce z aprobatą księdza
Dyrektor ZO w Polskowoli dziwi się, że radny, który jest członkiem komisji ds. bezpieczeństwa w radzie gminy, nie rozumie, dlaczego doszło do przeniesienia miejsca pamięci patrona.
– Budynek nowej hali sportowej został połączony z budynkiem szkoły. Przejście z hali do części szkolnej zostało zlokalizowane właśnie na ścianie, gdzie do niedawna było miejsce pamięci patrona. Przy tej ścianie zamontowany był duży drewniany krzyż, jeszcze z mogiły księdza, pamiątki po patronie, flaga i popiersie księdza Niedzielaka na cokole. Musieliśmy to wszystko zabrać ze ściany, która została przebita na potrzeby przejścia do hali sportowej – wyjaśnia dyrektor Teresa Łukaszczuk.
Krzyż, pamiątki po księdzu i flagę przeniesiono w inne miejsce. – Wskazała je rada pedagogiczna wraz z księdzem proboszczem. Ja nawet chciałam krzyż przekazać do kościoła, ale ksiądz kategorycznie się sprzeciwił i zaopiniował nowe miejsce w szkole. Niestety podczas przenosin rozpadł się cokół, na którym stało popiersie patrona – wyjaśnia dyrektor ZO.
Nowe upamiętnienie funkcjonuje na razie bez popiersia. To zostało zabezpieczone i czeka na nowy cokół. – Problem polega na tym, że na to potrzeba pieniędzy. Członek rady rodziców, który pracuje w zakładzie kamieniarskim, zobowiązał się do zrobienia tego cokołu po kosztach, ale wszystko wymaga czasu. Zakupiliśmy materiały z funduszy rady rodziców i czekamy – przyznaje Teresa Łukaszczuk.
Zapewnia również, że automat o którym mówił radny, również nie stoi w przejściu do hali sportowej.
– Został ustawiony w nowej części. To automat ze zdrową żywnością i naturalnymi sokami. Od początku miał stać właśnie w okolicach nowej hali sportowej i tak się stało. W przejściu między budynkami nie stoi nic, co wpływałoby na bezpieczeństwo ciągów komunikacyjnych – zapewnia dyrektor.
Dodaje, że kącik patrona zostanie uzupełniony o jego popiersie tak szybko, jak się da, bo szkole również zależy na odpowiednim upamiętnieniu ks. Niedzielaka.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze