Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 14 listopada 2024 07:11
Reklama
Reklama

Kierowcy wpadali jeden po drugim. Mandaty na 1,4 mln zł nieważne?

Część urządzeń namierzających kierowców nie miała właściwej legalizacji. To ustalenia NIK, która mówi o tysiącach przypadków i milionach złotych.
Kierowcy wpadali jeden po drugim. Mandaty na 1,4 mln zł nieważne?
Część urządzeń namierzających kierowców nie miała właściwej legalizacji. To ustalenia NIK, która mówi o tysiącach przypadków i milionach złotych

Autor: Canard

„NIK o funkcjonowaniu administracji miar” to tytuł pokontrolnego raportu. Nie zapowiada on, że chodzi o liczne mandaty, którymi zostali ukarani kierowcy. Ale sprawa jest i poważna, i bulwersująca.

Przyrządy pomiarowe były źle zalegalizowane

„(...) z naruszeniem prawa przeprowadzono legalizację przyrządów służących do odcinkowego pomiaru prędkości na sześciu drogach. Dopuszczono na nich do użytkowania przyrządy pomiarowe (w tym widoczne dla kierowców kamery) zalegalizowane w sposób nieodpowiadający wymogom właściwego rozporządzenia.  Tylko w tunelu Naprawa-Skomielna Biała na drodze ekspresowej S7, w okresie od 4 listopada 2022 r. do 29 września 2023 r., zarejestrowano co najmniej 24,1 tys. przekroczeń prędkości, w następstwie czego nałożono na kierowców 4,9 tys. mandatów karnych na kwotę blisko 1,44 mln zł” – czytamy w informacji Najwyższej Izby Kontroli.

Błędy są po stronie urzędu

NIK sprawdził działalność Głównego Urzędu Miar i jego regionalnych komórek. To – dodajmy – nie tylko jednostki badawcze. Zajmują się także kontrolą metrologiczną i systemem oceny zgodności. 

„W kraju działa również 10 OUM, które wykonują zadania obejmujące legalizację, ocenę zgodności, wzorcowanie i ekspertyzy przyrządów pomiarowych” – przypominają kontrolerzy.

I okazuje się, że eksperci nie zawsze stosowali się do przepisów, a to skutkowało tym, że nie zapewniono „poszanowania praw obywateli w obszarach wykorzystujących infrastrukturę pomiarową”. Chodzi właśnie o mandaty nakładane na przekraczających prędkość.

NIK wyjaśnia, jakie błędy zostały popełnione

Każde urządzenie pomiarowe, a mówimy w tym przypadku o drogowych Odcinkowych Pomiarach Prędkości, musi być dokładne. Zgodnie z przepisami musi mieć udokumentowaną skuteczność. Oraz to, że działa prawidłowo i nie przekłamuje wyników. Dlatego takie urządzenia przechodzą testy, sprawdzając OPP w różnych warunkach, przy różnej prędkości pojazdów. Takich testów ma być przynajmniej 210.

„Tymczasem przeprowadzano zbyt małą liczbę pomiarów lub przeprowadzano kilka pomiarów z tą samą prędkością, przez co nie uzyskiwano wymaganej liczby pomiarów. Ponadto nie zawsze sprawdzano poprawność wskazań urządzeń rejestrujących pojazdy, które przekraczały dopuszczalną prędkość na danym odcinku drogi (...)” – wytyka NIK. I ujawnia, że chodzi o następujące odcinki dróg:

  • drogi ekspresowej S7 w tunelu Naprawa-Skomielna Biała,
  • drogi krajowej nr 9 Kolbuszowa-Kolbuszowa Górna,
  • drogi wojewódzkiej nr 871 Stalowa Wola-Jamnica,
  • drogi krajowej nr 19 Krościenko Wyżne-Iskrzynia,
  • drogi krajowej nr 94 Tarnów-Ładna,
  • drogi krajowej nr 93 w tunelu pod Świną w Świnoujściu.

W tym przypadku urządzenia nie powinny mierzyć

Przypomnijmy, że w Polsce kierowca może zostać ukarany także za to, że jedzie za blisko pojazdu przed jego autem. Do ustalenia, czy tak właśnie jest, także są urządzenia. Tymczasem wychodzi na jaw, że przez dwa lata nikt nie sprawdzał, czy takie mierniki działały prawidłowo. 

„Z tego tytułu w okresie od 1 czerwca 2021 r. do 30 czerwca 2023 r. policja, dokonując pomiarów odległości przy użyciu mierników prędkości, nałożyła co najmniej 2,4 tys. mandatów karnych”– punktuje NIK.

Jak do tego doszło? Przyczyną są przepisy, które nie wskazywały takich przyrządów w katalogu urządzeń do sprawdzania, testowania i kontrolowania.

„Tym samym organy administracji miar nie zostały upoważnione do legalizacji urządzeń służących uprawnionym organom do pomiaru odległości pomiędzy pojazdami na autostradach i drogach szybkiego ruchu. Natomiast wykorzystywane w tym celu przyrządy do pomiaru prędkości z funkcją pomiaru odległości podlegają prawnej kontroli metrologicznej wyłącznie w zakresie pomiaru prędkości. 

Wykonywane w ten sposób pomiary odległości, stanowiące podstawę do ukarania kierowcy pojazdu, niosą istotne ryzyko kwestionowania takich pomiarów” – podkreślają kontrolerzy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: AlfredTreść komentarza: Linia L to jest porażka. Nie służy mieszkańcom osiedla Francuska. To jest linia nastawiona na dowóz dzieci z os Armi Krajowej do SP 9. Niech redaktor się przyłoży bo obecnie artykuł to czysta propaganda władzy. "Na Narutowicza można się przesiąść". Pewnie.. Jak ktoś ma 30-40min wolnego na przesiadkęData dodania komentarza: 12.11.2024, 21:44Źródło komentarza: Biała Podlaska. MZK planuje nowe linieAutor komentarza: FajbusiewiczuTreść komentarza: no i rzygnij na koniec tych bredni co żes napisał=tak dla jasnośći😁Data dodania komentarza: 12.11.2024, 14:39Źródło komentarza: Wieczornica w Zespole Szkół MuzycznychAutor komentarza: ccyt!Treść komentarza: No i?? Wejściówki, rezerwacje, czy tylko chcieli się pokazać, zaistnieć, że SĄ i fizjologia działa. Nie idę, skoro nie zapraszają. To dla jasności.Data dodania komentarza: 12.11.2024, 13:52Źródło komentarza: Wieczornica w Zespole Szkół MuzycznychAutor komentarza: warsaTreść komentarza: Opłata za śmieci w Warszawie spadła od października i wynosi 60zł. od gospodarstwa w budynkach wielorodzinnych.... nie ma nić wspólnego z wodą... można?Data dodania komentarza: 12.11.2024, 12:11Źródło komentarza: Biała Podlaska. Podwyżka o 100 proc. za odbiór śmieci?Autor komentarza: MarekTreść komentarza: Przypominam co z kaleką urzędnicy robili złodzieje🖤Data dodania komentarza: 12.11.2024, 07:53Źródło komentarza: Miasto kontrolowane. Skarga poszła nawet na seniorów
Reklama
Reklama