W czerwcu 2021 roku mieszkanka gminy Drelów skierowała do wójta wniosek o objęcie ochroną pomnikową czterech dębów rosnących w lesie w Łózkach. - Dęby są piękne, majestatyczne. Według moich pomiarów mają 300, 310, 312 i 335 cm obwodu - mówi mieszkanka gminy Drelów. Dodaje, że w sprawie zapadła cisza, dlatego na początku 2024 roku postanowiła wznowić wniosek, tym razem skierowałam go do rady gminy Drelów. Rada gminy ma miesiąc na rozpatrzenie wniosku, jednak jeśli uzna go za petycję, ma trzy miesiące na jej rozpatrzenie. Wniosek uznano za petycję. A petycję za niezasadną.
Usilne starania
Uzasadniając uchwałę z marca tego roku, rada gminy wskazała, że dęby nie spełniają warunków określonych w rozporządzeniu. - W rozporządzeniu wyraźnie wskazano, że do uznania drzewa za pomnik przyrody wystarczy jeden z wymienionych warunków. Jako kryterium uznania drzewa za pomnik przyrody jest określony w rozporządzeniu obwód pnia dla danego gatunku lub wyróżnianie się wśród innych drzew. Uznałam, że skoro rada gminy źle zinterpretowała rozporządzenie, mogę złożyć petycję jeszcze raz, wskazując nietrafność uzasadnienia uchwały. No i wiedziałam, że jeden dąb jest problematyczny, ten przy drodze. W jego przypadku nadleśnictwo nie zgadza się na objecie ochroną pomnikową. Dlatego w maju znowu skierowałam do rady gminy dwie petycje – jedną w sprawie tego problematycznego dębu i drugą – w sprawie pozostałych trzech dębów. Rada nie rozpatrzyła w ogóle petycji w sprawie trzech dębów a petycję w sprawie jednego pozostawiła bez rozpatrzenia – wskazuje mieszkanka.
Obecnie radni będą głosować nad petycją dotyczącą trzech dębów, 29 listopada.
– Sprawa jest w toku. Nie jestem przeciwny, żeby te dęby zostały pomnikami przyrody. Znam ten las bardzo dobrze, poluję tam i często się przechadzam, doznałem dużego szoku, bo widziałem jak dużo drzew nadleśnictwo wycięło. Rozumiem, że są plany do wykonania i jest wiek rębności i trzeba nasadzenia eksploatować poprzez wycinkę, ale nie ukrywajmy, eksploatacja jest bardzo mocno zintensyfikowana. Każde drzewo, które zostanie, zwłaszcza jeśli zostanie pomnikiem przyrody, jest cenne i warto się o nie zatroszczyć – wskazuje wójt Piotr Kazimierski.
Dodaje, że tę kwestię musi skonsultować z nadleśnictwem, ale nie ma jeszcze ostatecznego porozumienia. – Dęby są okazałe, ale nie w sposób wyjątkowy. Przyzwyczailiśmy się do tego, że pomnik przyrody to coś, co jest bardzo ciekawe, jeśli chodzi rzadkość występowania albo jest bardzo okazałe. Sprawę pozostawiam otwartą. Myślę, że uda nam się biurokratyczny opór przezwyciężyć. Jeśli drzewa zostaną pomnikami przyrody, a będę rekomendował na komisjach by tak się stało, to będzie się to wiązało z kosztami, więc będę się konsultował z radnym – mówi wójt.
Wymiana pism
Piotr Kowalczuk rzecznik Nadleśnictwa Międzyrzec wskazuje, że sprawa ustanowienia dębów w Łózkach pomnikami przyrody sięga 2021 r.
– Od tego czasu wymienialiśmy korespondencję z urzędem gminy na ten temat. W 2021 r. byliśmy na gruncie i zajęliśmy stanowisko. Chodziło o cztery drzewa. W naszej opinii drzewa nie wyróżniają się znacząco, na tle innych drzew w tym kompleksie leśnym. Spełniają wymóg dotyczący rozmiaru. Zajęliśmy stanowisko, że drzewa nie spełniają wymogu „wyjątkowości”. Jednak, ze względów edukacyjnych, jeśli jest taka inicjatywa, to nie wnosimy sprzeciwu – mówi Piotr Kowalczuk.
Nadleśnictwo Międzyrzec zasygnalizowało, że jedno drzewo rośnie w tzw. granicy działki, a jego korzenie wrastają w pas drogowy. Z kolei drugie drzewo rośnie w niedalekiej odległości od drogi. Zwrócono tym samym uwagę, że ze względu na lokalizację dwóch spośród czterech drzew w sąsiedztwie drogi publicznej mogą występować trudności techniczne we właściwym utrzymaniu drogi. Tak się sprawa zakończyła w 2021 r.
Ponownie wójt wystąpił do nadleśnictwa na początku tego roku, ale w sprawie drzewa rosnącego na tzw. granicy działki i drogi. - Nasze stanowisko było takie, że wątpliwym jest uznawanie go za pomnik przyrody ze względów bezpieczeństwa oraz możliwości utrzymania właściwego stanu technicznego drogi. Pień wyrasta na granicy działki, ale korzenie znajdują się na pasie drogowym, więc mogłyby być problemy z zachowaniem tego drzewa. Jeżeli rada gminy będzie chciała powołać uchwałę, że pozostałe trzy drzewa mają zostać pomnikami przyrody, po dojściu do porozumienia odnośnie organu sprawującego nadzór nie będziemy mieli przeciwwskazań – przekazuje rzecznik.
Kompetencja samorządów
Jak informuje Joanna Niedźwiecka rzecznik Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, instytucja, którą reprezentuje, nie uczestniczy w postępowaniach dotyczących powoływania pomników przyrody, to też nie ma wiedzy o wskazanych drzewach. - Pomnik przyrody może ustanowić rada gminy zgodnie z art. 44 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody. Projekt uchwały rady gminy podlega uzgodnieniu z właściwym regionalnym dyrektorem ochrony środowiska - wyjaśnia Joanna Niedźwiecka. - Drzewo może zostać uznane za pomnik przyrody, jeśli spełnia co najmniej jeden z kryteriów wskazanych w odpowiednim rozporządzeniu ministra środowiska.
Wskazuje więc, że drzewo powinno: posiadać obwód pnia nie mniejszy niż minimalny obwód pnia drzewa mierzony na wysokości 130 cm dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew, określony w załączniku do rozporządzenia, lub wyróżniać się wśród innych drzew tego samego rodzaju lub gatunku w skali kraju, województwa lub gminy, ze względu na obwód pnia, wysokość, szerokość korony, wiek, występowanie w skupiskach, w tym w alejach lub szpalerach, pokrój lub inne cechy morfologiczne, a także inne wyjątkowe walory przyrodnicze, naukowe, kulturowe, historyczne lub krajobrazowe.
Napisz komentarz
Komentarze