W spotkaniu uczestniczył prelegent z ZUS, który wygłosił prelekcję na temat renty wdowiej i innych dodatków przysługujących seniorom. Spotkanie zostało wzbogacone o koncert dedykowany seniorom w wykonaniu solistów chóru “Echo Podlasia”, który poprowadzili Teresa Sidoruk i Jurek Sieńczyk. Odbyły się też zapisy na badanie składu ciała. - Na naszym spotkaniu triumfuje miłość. Frekwencja dopisała, na wydarzenie przyszło ok. 150 osób. Mam nadzieję, że każdy wyjdzie zadowolony i spełniony. Są wśród nas małżeństwa z 40-letnim stażem, ale też tacy, do których amor się uśmiechnął i sformalizowali związek w zeszłym roku i obchodzą pierwszą rocznicę - mówiła Maria Skonieczna prezes Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów oddział Biała Podlaska. Dodała, że związek pomaga w budowaniu romantycznych relacji. - Wspólne spędzanie czasu w sposób atrakcyjny pomaga w każdym wieku wzmacniać relacje. Seniorzy przyjechali z Rokitna, z Chotyłowa, z Łomaz, Małaszewicz i z Białej Podlaskiej - przekazała Maria Skonieczna.
Połączył ich taniec
Halina i Mieczysław Tarasiuk w tym roku świętują pierwszą rocznicę ślubu. Poznali się na spotkaniu Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. - Przyszłam sama na imprezę taneczną do Domu Kultury Eureka, poprosiłam kolegę Czesława, żeby ze mną zatańczył, ale on nie wyraził chęci i powiedział, żeby zaczekała. Tej rozmowie przysłuchiwał się Mieczysław, następnie poprosił mnie do tańca. I tak to się zaczęło - opowiadała Halina Tarasiuk. Dodała, że związkowe spotkania sprzyjają nawiązywaniu wszelkiego rodzaju więzi. - Dzięki temu nikt nie jest samotny, wiem jak ona smakuje - bywa okrutna. W budowaniu relacji małżeńskiej bardzo pomaga przynależność do związku. Jest organizowanych bardzo dużo wyjazdów, spotkań, o których mówi się m.in. o zdrowiu i relacjach. Dzięki temu życie nabiera blasku i staje się ciekawsze - mówiła Halina Tarasiuk. Przyznała, że kiedy przeszła na emeryturę doświadczyła syndromu pustego gniazda, bo jej dzieci wyprowadziły się z rodzinnego domu. - Związek działa z rozmachem, ci co siedzą w domach, nie wiedzą co tracą, zachęcam seniorów do dołączenia - zaznaczyła.
![](https://static2.slowopodlasia.pl/data/wysiwig/20250212_130810.jpg)
Sztuka porozumiewania się
Barbara i Dariusz Lewandowscy są małżeństwem od 42 lat, a do Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów należą od dwóch lat. - Na co dzień się uzupełniamy. Przez pierwsze 15 lat małżeństwa byliśmy oddaleni od siebie bo pracowałem za granicą i przyjeżdżałem raz na pół roku, więc teraz chcemy wykorzystać czas, kiedy możemy się sobą nawzajem cieszyć - mówił Dariusz Lewandowski. Z kolei Barbara Lewandowska przyznała, że na co dzień ważne jest mówienie sobie dobrych słów. - Poznaliśmy się w czasie peregrynacji obrazu Matki Bożej po domach, wówczas mój mąż przyszedł ze swoją mamą, a ja odwiedziłam koleżankę. Pomyślałam, że to sympatyczny chłopak, skoro przyszedł ze swoją mamą. Wtedy się poznaliśmy. Mamy dwoje dzieci i dwoje wnucząt - przekazała Barbara Lewandowska. Wskazała też, że mają sposób na wszelkie nieporozumienia. - Kiedy nas coś trapi, siadamy przy stole i rozmawiamy, dotąd aż ustalimy wspólne zdanie. Nic nie daje duszenie w sobie, tego co się nam nie podoba, trzeba to z siebie wyrzucić. Mamy różne charaktery, inne zdanie na temat wielu spraw, a musimy dojść do wspólne konsensusu. Małżeństwo jest sztuką porozumiewania się - zaznaczył Dariusz Lewandowski. Barbara wskazała, że trzeba nauczyć się mówić: “Przepraszam” i “Kocham cię”. - Ważne jest mówienie czułych słów, nie tylko jak się ma osiemnaście lat, ale też później. Chodziliśmy ze sobą cztery lata przed ślubem. Ważne jest by zbyt długo nie czekać na ślub, bo po nim przeżywa się najpiękniejsze lata. Istotne jest dawanie od siebie wszystkiego, co najlepsze i przyjmowanie tego od drugiej osoby - podkreśliła Barbara Lewandowska. Natomiast Dariusz Lewandowski stwierdził, że niezbędne jest poświęcanie się dla siebie nawzajem.
![](https://static2.slowopodlasia.pl/data/wysiwig/20250212_131551.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze