W kwietniu 2017 roku operator telefonii komórkowej T-Mobile, zwrócił się z wnioskiem do starosty radzyńskiego o wydanie pozwolenia na budowę stacji bazowej z masztem pod nadajnik telekomunikacyjny. 26 maja taką zgodę otrzymał. Ponieważ od decyzji odwołali się mieszkańcy, w lipcu 2017 roku wojewoda lubelski decyzję starostwa uchylił i wskazując braki w dokumentacji inwestora, skierował do ponownego rozpatrzenia. 22 września inwestor dokonał korekty w dokumentach i dołączając analizę środowiskową po raz kolejny wniósł do starostwa o wydanie pozwolenia na budowę.
Powiat zatwierdził projekt operatora i 11 stycznia tego roku dał pozwolenie na budowę, stwierdzając, że zagospodarowanie działki jest zgodne z przepisami techniczno – budowlanymi i ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Od tej decyzji znów odwołali się do wojewody mieszkańcy. Jednak 2 marca wojewoda wydał decyzję ostateczną – T-Mobile może realizować inwestycję. Mieszkańcy mogą iść do sądu.
– Ja mam największą pretensję o to, że my się o wszystkim dowiedzieliśmy z pisma ze starostwa. Gdy przyszło, że została wydana zgoda na zabudowę tej działki pod taki cel – mówi Mirosław Szcześniak. Posesja jego i żony znajduje się, jak mówi jakieś 200 metrów w linii prostej od planowanej budowy, ale przy działce na której ma stanąć maszt mają swoją działkę.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 14/2018
Joanna Danielewicz
Napisz komentarz
Komentarze