Siódemka Miedź Huras Legnica – AZS AWF Biała Podlaska 33:27 (16:15)
Miedź: Lobchuk 1, Stachurski, Zembrzycki – Wojtala 8, Łukawski 7, Put 5, Pęczar 4, Pacek 3, Przybylak 2, Bielewicz 1, Nowosielski 1, Pacuła 1, Skawiński, Wita. Kary: 8 min.
AZS AWF: Adamiuk, Kwiatkowski 1 – Koc 7, Antoniak 4, Lewalski 3, Chepyha 2, Trela 2, Wierzbicki 2, Wójcik 2, Reszczyński 1, Rodak 1, Stefaniec 1, Wojnecki 1, Andrzejewski, Burzyński. Kary: 10 min.
Mecz zaczął się od bramki Franciszka Wierzbickiego i to było jedyne prowadzenie Akademików w tym meczu. Potem więcej z gry mieli gospodarze, którzy w 12. minucie prowadzili 8:5. Pomiędzy 15. a 20. minutą na bramki Olafa Trefli (dwie) i Juliana Reszczyńskiego rywale nie odpowiedzieli i AZS doprowadził do remisu 10:10. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy ponownie był remis 15:15. Karnego nie wykorzystał Dominik Antoniak, w przeciwieństwie do Kacpra Łukawskiego, i na przerwę gospodarze schodzili prowadząc jedną bramką. Pierwsze dziesięć minut drugiej połowy zadecydowało o ostatecznym wyniku – na siedem bramek Miedzi goście odpowiedzieli tylko dwiema. Do końca meczu gospodarze kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Bialczanom udawało się co najwyżej zbliżyć na cztery trafienia, ale rywale szybko odskakiwali nawet na siedem bramek. Ostatecznie Miedź wygrała 33:27.
Marcin Stefaniec, trener AZS AWF Biała Podlaska
- Zagraliśmy slaby mecz. Myślę, że długa podróż w dniu meczu zrobiła swoje. Skuteczność zawiodła i w obronie graliśmy zbyt pasywnie, przez co Legnica rzucała łatwe bramki z pierwszej linii. To już historia. Przed nami tydzień pracy i w sobotę kolejne starcie i kolejna szansa na komplet punktów.
Szymon Koc, zawodnik AZS AWF Biała Podlaska
- Zagraliśmy bardzo słabą piłkę ręczną. Dużo błędów indywidualnych, w obronie każdy grał samemu. Nie było drużyny nie pomagaliśmy sobie, może to przez atak przeciwników, ale nie sądzę. Dodajmy do tego długa i męcząca podróż nie jest to też żadne wytłumaczenie ale myślę że wpłynęło to na naszą grę. Podsumowując przeciwnik rozbił naszą główną broń czyli obronę. My na to nie zareagowaliśmy jako drużyna tylko jednostkowo każdy chciał jak najszybciej nadgonić wynik. Spowodowało to dużo błędów własnych i Legnica to wykorzystała.
Napisz komentarz
Komentarze