Przetarg ogłoszono pod koniec kwietnia. Wydawało się, że postępowanie będzie formalnością. Tymczasem żaden przedsiębiorca nie złożył oferty. Nie było nawet zapytań do urzędników w sprawie inwestycji. Dlaczego?
– Firmy są tak przeładowane zamówieniami, że nie chcą się podejmować inwestycji krótkoterminowych. Podejrzewamy, że to było przyczyną, dla której nikt nie zainteresował się naszym zadaniem. Ogłosiliśmy drugi przetarg. Termin składania ofert mija 5 czerwca. Wydłużyliśmy także termin realizacji inwestycji o miesiąc, czyli do połowy września. Mamy nadzieję, że tym razem zgłosi się choć jeden przedsiębiorca i przetarg zostanie rozstrzygnięty – mówi burmistrz Parczewa Paweł Kędracki.
Cały artykuł przeczytacie we wtorkowym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 29 maja
TWA
Napisz komentarz
Komentarze