Radna nie mogła zagłosować za absolutorium, gdyż "jej koncepcja, różniła się od koncepcji burmistrza". Poza tym "ciągle napotyka przeszkody przy wypełnianiu obowiązków radnej". - Burmistrz nie udostępnia mi informacji publicznej. Odciął się od Platformy Obywatelskiej, ale nadal ignoruje zasadę transparentności, zwłaszcza w kwestii finansów publicznych – argumentuje radna J. Sowa.
Jej zdania nie podzielają jednak inni w tym m.in. przewodniczący rady Jarosław Tarasiuk. – Radna często podczas głosowań jest przeciw, albo wstrzymuje się od głosu. Szanuje ludzi, którzy mają swoje zdanie, natomiast budżet to nie koncepcja samego burmistrza. To plan finansowy zainicjowany przez burmistrza, a później zatwierdzony i ulepszany przez radę - wyjaśnia J. Tarasiuk.
- Szkoda że radna nie powie, co konkretnie jej się nie podoba w tym budżecie. Ja nie widziałem żadnego powodu, dla którego nie miałbym zagłosować za wykonaniem budżetu, za którym głosowałem wcześniej. Uważam, podobnie jak dwunastu innych radnych, że miasto rozwija się w dobrym kierunku – stwierdza przewodniczący rady.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 26/2018
Michał Karchut
Napisz komentarz
Komentarze