Aż trudno uwierzyć, że 50-letni sadysta przez 16 lat bezkarnie znęcał się nad żoną oraz dwójką swoich dzieci. I nikt z sąsiadów, znajomych, czy innych członków rodziny nie zauważył niczego niepokojącego i nie zgłosił sprawy na policję. Równie dziwne jest także to, że skutecznie nie interweniowali pracownicy socjalni. Horror przerwała dopiero dopiero w ubiegłym tygodniu zdesperowana kobieta, która powiadomiła śledczych o rodzinnym dramacie. Sadysta już został zatrzymany.
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna zaczął się znęcać nad małżonką w 2002 roku. Kobieta miała jednak nadzieję, że złe chwile miną a mąż się uspokoi. Było jednak tylko coraz gorzej.
Jak ustalili śledczy, głową syna uderzał w maszyny gospodarskie. Kazał mu też skakać do rowu z wodą i stać w nim przez dłuższy czas. Zmuszał go również do czołgania się pod pracującą kosiarką. Ponadto dusił dzieci, szarpał i ściskał je oraz ciągał za włosy. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad rodziną ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowy areszt wobec 50-latka. Sąd nie miał wątpliwości, że mężczyzna powinien oczekiwać na proces za kratkami.
Napisz komentarz
Komentarze