Zanim okazało się, że nikt nie odpowiada, burmistrz Radzynia Podlaskiego i prezes PEC wyjaśnić musieli radnym, czemu inwestycja, której przygotowanie trwało od 2016 roku nagle przestała być aktualna i z koncepcji kotła na biomasę przedsiębiorstwo przeszło na kocioł węglowy.
Tym bardziej, że realizacja pierwotnej inwestycji zabrnęła już dość daleko. W 2016 roku PEC podjął decyzję o inwestowaniu w alternatywne źródła ciepła. – Prezes podejmując decyzję na ten temat miał moje, jako burmistrza, pełne wsparcie. Została opracowana dokumentacja i kosztorysy inwestorskie, które opiewały na 3,7 mln zł netto – wspomina burmistrz Jerzy Rębek.
Na przygotowanie dokumentacji wydano ponad 160 tys. zł. I nagle okazało się, że nie będzie realizowana. Przeprowadzone procedury przetargowe na wyłonienie wykonawcy kotła zostały unieważniony, a PEC ogłosił, że będzie inwestował w kocioł na węgiel. Zarząd PEC i miasto podjęli więc decyzję o zamianie kotła eko na węglowy. – Za 1,5 mln złotych będziemy mieć nie mniej ekologiczny piec węglowy – twierdzi burmistrz.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym, radzyńskim numerze Słowa Podlasia, 28/2018
Napisz komentarz
Komentarze