Z tej okazji galerię odwiedziła pisarka Daria Galant i aktorka Barbara Bursztynowicz, która prosto z podróży wsiadła w samochód i specjalnie dla Danuty Koszołko przyjechała do Białej Podlaskiej. Panie na co dzień są sąsiadkami w Warszawie, a bialczanka przyciąga do siebie jak magnes ciekawe osobistości i wrażliwe dusze.
Pomysł na jej wieczór autorski powstał już podczas debiutu galerii. – Ten wieczór to był pomysł galerii. Po wernisażu Maćka Falkiewicza, została grupka osób. Ja na takich wydarzeniach zawsze bywam z czymś, najczęściej jest to jakiś wierszyk, obrazek czy rysunek zrobiony na karteczce. Lubię przekazywać i dzielić się sobą – opowiada Danuta Koszołko. – Zostawiłam w galerii tomik, ręcznie pisany bo tak lubię. Ludzie zaczęli wyciągać kartoniki i to czytać. Doszli do wniosku, że coś niesamowitego się zadziało, bo każda osoba, która wyciągnęła kartkę i czytała, to tekst harmonizował z tą osobą. Było wielkie zdziwienie. Później właściciele galerii zatelefonowali do mnie z propozycją.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 31/2018
Napisz komentarz
Komentarze