Kobiety są głównym motywem prac Pawła Cajgnera, prezentowanych podczas sierpniowej wystawy. Na wernisażu nie zabrakło stałych bywalców ale i nowych osób, których zachęciła możliwość obejrzenia oryginalnej i odważnej sztuki.– Było fantastycznie, przyszło bardzo dużo osób, których się nie spodziewałem. Spotkałem się z dwoma kolegami, jednego nie widziałem 10 lat, drugiego z siedem. To był wulkan emocji, do tego moi bliscy, rodzina, która niekoniecznie akceptuje te moje wygibasy na rysunkach, ale na pewno to był taki gest, że kibicują mi – mówi Paweł Cajgner. – Wydaje mi się, że sama ich obecność świadczyła o tym, że są dumni ze mnie. Bez żadnej chełpliwości uważam, że jest z czego być dumnym. Są to jedne z moich lepszych prac w ostatnim czasie - dodaje.
Pomysł na wernisaż powstał dosyć spontanicznie. Jak twierdzi artysta, odwiedził galerię słysząc, że powstało nowe artystyczne miejsce na bialskiej mapie i chciał zobaczyć to na własne oczy. Tam zastał wystawę Macieja Falkiewicza. – Okazało się, że mamy wiele wspólnego z Robertem Staniszewskim, właścicielem galerii. Kiedy zobaczył moje prace wpadliśmy na pomysł, żeby stworzyć coś tutaj. Kocham kobiety. Na obrazach można zobaczyć emocje, moje, cudze bądź, te które gdzieś tam plątały się po głowie. Wiele z nich jest na pewno bardzo mocno powiązana z intymnością, seksualnością - wyjawia.
Wystawę można oglądać do 30 sierpnia .
Cały artykuł przeczytacie w jutrzejszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 33/2018
Napisz komentarz
Komentarze