W połowie grudnia 2014 roku nowo wybrany wówczas burmistrz Jerzy Rębek zwołał konferencję otwarcia. W obecności mediów postanowił wówczas przedstawić sytuację finansową Radzynia Podlaskiego, z jaką przyjdzie mu się zmierzyć. - Na chwilę obecną miasto jest zadłużone na kwotę 14 mln zł – mówił burmistrz, ale rzetelnie wyliczał również, na co zostały zaciągnięte zobowiązania, które na dług wpłynęły. - Długi zaciągnięte zostały na takie inwestycje jak: krytą pływalnię, ścieżkę rowerową, przebudowę ulic: Międzyrzeckiej, Jana Pawła II i Lubelskiej oraz adaptację budynku po Państwowej Straży Pożarnej przy Armii Krajowej 5 dla potrzeb Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Sytuacja, jaką zastał nie napawała go optymizmem, bo jak zaznaczał: - Dla nas zostały długi, taka jest rzeczywistość. Kto inny przecinał wstęgę, ale udział w tworzeniu tego dobra będzie miała obecna rada miasta – mówił burmistrz i wyliczał, jak będzie się rozkładać spłata zadłużenia w kolejnych latach jego kadencji i później. - W roku 2015 będzie to 2,7 mln zł, w 2016 – 2,9 mln zł, 2017- 2,6 mln zł, 2018 – 2,9 mln zł, 2019 – 2,45 mln zł, 2020- 2,4 mln zł. Dlatego burmistrz zaraz po objęciu funkcji zapowiedział, że: - Należy podejmować działania, które pozwolą na oszczędności, mogące się złożyć na wkład własny potrzebny do uzyskania dofinansowania unijnego. Sposobem na pozyskanie pieniędzy przez oszczędności jest restrukturyzacja Urzędu Miasta oraz wszystkich jednostek podległych, stanowiących własność miasta.
Napisz komentarz
Komentarze